09-10-2021, 12:37
Straw Dogs (Nędzne psy) Sama Peckinpaha z 1971 r. to najdroższa pojedyncza płyta BD w mojej kolekcji. Zaszalałem pod wpływem opinii z różnych zagranicznych forów, na których wszyscy zgodnie radzili, by nie kupować żadnego innego wydania niż to z Criteriona. Ponieważ brytyjski Amazon nie chce go wysyłać do Polski, musiałem skorzystać z filii włoskiej, która za import z USA dolicza sobie solidną prowizję, i wraz z przesyłką wyszło około 150 zł.
Walnęło po kieszeni, myślę jednak, że warto się wykosztować, jeśli tylko ktoś ma możliwość odtwarzania płyt z regionu A. Nie widziałem tych pozostałych wydań, krytykowanych za fatalny obraz (jedno z białą okładką, drugie Ultimate), ale w czym rzecz, mogę sobie wyobrazić, ponieważ jeden z materiałów dodatkowych na płycie, nagrany jeszcze przed nowym remasteringiem, jest ilustrowany tą starszą wersją. Zdjęcia są tam przeraźliwie rozjaśnione – do tego stopnia, że nocne oblężenie wygląda, jakby się działo w dzień.
W wydaniu Criteriona (transfer 4K) zadbano o wierne oddanie oryginalnej kolorystyki i obraz zachwyca soczystymi brązami. Wygląda wręcz idealnie, jak zarejestrowany dopiero co, a nie pół wieku temu. Do dźwięku (oczywiście mono) też nie mam najmniejszych zastrzeżeń – jest absolutnie czysty i z dobrą dynamiką. Miałem dużą frajdę, kiedy w finale zapada cisza, bohaterowie siedzą wyczerpani i gdzieś z boku pojawia się cichutkie skrobanie, w którym dopiero po chwili rozpoznałem charakterystyczny trzask igły gramofonowej na odtworzonej do końca płycie i skojarzyłem, że kilkanaście minut wcześniej Dustin faktycznie puścił muzykę.
Wspomnianych dodatków jest na płycie ładnych kilka godzin, m.in. pełnometrażowy dokument o Peckinpahu (jeszcze nie obejrzałem) i wspomnienia o burzliwych kulisach powstania filmu (z anegdotą któregoś z szefów ABC Pictures, jak przekonywał cenzorów, że nie ma tam sceny seksu analnego, ponieważ „pod tym kątem jest to fizycznie niemożliwe”; ale i tak kazali wyciąć).
Film: 8,5/10 (bo jednak parę filmów Peckinpaha cenię wyżej)
Wydanie: 10/10
Walnęło po kieszeni, myślę jednak, że warto się wykosztować, jeśli tylko ktoś ma możliwość odtwarzania płyt z regionu A. Nie widziałem tych pozostałych wydań, krytykowanych za fatalny obraz (jedno z białą okładką, drugie Ultimate), ale w czym rzecz, mogę sobie wyobrazić, ponieważ jeden z materiałów dodatkowych na płycie, nagrany jeszcze przed nowym remasteringiem, jest ilustrowany tą starszą wersją. Zdjęcia są tam przeraźliwie rozjaśnione – do tego stopnia, że nocne oblężenie wygląda, jakby się działo w dzień.
W wydaniu Criteriona (transfer 4K) zadbano o wierne oddanie oryginalnej kolorystyki i obraz zachwyca soczystymi brązami. Wygląda wręcz idealnie, jak zarejestrowany dopiero co, a nie pół wieku temu. Do dźwięku (oczywiście mono) też nie mam najmniejszych zastrzeżeń – jest absolutnie czysty i z dobrą dynamiką. Miałem dużą frajdę, kiedy w finale zapada cisza, bohaterowie siedzą wyczerpani i gdzieś z boku pojawia się cichutkie skrobanie, w którym dopiero po chwili rozpoznałem charakterystyczny trzask igły gramofonowej na odtworzonej do końca płycie i skojarzyłem, że kilkanaście minut wcześniej Dustin faktycznie puścił muzykę.
Wspomnianych dodatków jest na płycie ładnych kilka godzin, m.in. pełnometrażowy dokument o Peckinpahu (jeszcze nie obejrzałem) i wspomnienia o burzliwych kulisach powstania filmu (z anegdotą któregoś z szefów ABC Pictures, jak przekonywał cenzorów, że nie ma tam sceny seksu analnego, ponieważ „pod tym kątem jest to fizycznie niemożliwe”; ale i tak kazali wyciąć).
Film: 8,5/10 (bo jednak parę filmów Peckinpaha cenię wyżej)
Wydanie: 10/10