04-11-2021, 07:26
(02-11-2021, 23:05)Daras napisał(a): jednak magię dawnych czasów odczułem expressis verbis.
Po raz ostatni oglądałem ładnych kilka lat temu, ale pamiętam, jak uderzyło mnie, że to by mógł być film SF - bo Wróg jest tam tak odrealniony i bezosobowy, jakby pochodził z jakiegoś innego świata. No i jeszcze ten zdalnie sterowany czołg, jak z Wellsa... Może na tym polega ponadczasowość i uniwersalność? Świetny film, nawet jeśli mnie w nim drażnią różne detale (również ta wspomniana gra aktorska) i nawet jeśli z ówczesnego Wajdy wolę "Popiół i diament" (który też ma swoje słabości).