anime od studio Ghibli

[piti198]

Gdzie się podziały te anime ze Studia Canal? Bo wszystko wyszło i prawie nic nie ma aktualnie z tego co mnie interesuje.
Zauważyłem, że wyszły jakieś wydania od Shout Factory, a na dvdmaxie widziałem jakieś francuskie wydania.
Wydania z innych krajów, to jest ten sam transfer? Bo nie wiem co warto kupić.

[Mefisto]

Faktycznie, przeminęło z wiatrem. Ech, było kupować box jak chodził po w miarę ludzkiej cenie, ale to jednak takie pozycje, że człowiek chciałby mieć tę polską wersję ujętą w kosztach.

[piti198]

Mnie box jest niepotrzebny, bo mnie wszystkie nie interesują, tylko kilka. Zresztą w tym boxie, z kolei nie ma wszystkich tych anime, które mnie interesują.

[Pan Anatol]

W lipcu wychodzi nowy film Miyazakiego, może w związku z tym coś szykują nowego?

[misfit]

(19-05-2023, 06:33)Wiles napisał(a):  nabrałem ostatnio ochoty na włoskie steelbooki z filmami studia Ghibli.

Wiesz, że są tam tylko włoskie napisy? No chyba, że potrafisz sobie dodać pl wersję/znasz japoński, to wtedy ok

Ogólnie co do filmów od Studio Ghibli jestem względnie spokojny, że obecne problemy z dostępnością w UK to tylko czasowa niedogodność. Spodziewałbym się też w przyszłości wydań 4K UHD, może nie wszystkich filmów, ale tych ważniejszych jak najbardziej... Z góry proszę o powstrzymywanie się od DNR.

[Wiles]

(19-05-2023, 10:30)misfit napisał(a):  Wiesz, że są tam tylko włoskie napisy? No chyba, że potrafisz sobie dodać pl wersję/znasz japoński, to wtedy ok

Nie interesują mnie angielskie napisy. Istotnie nastawiam się na dodanie sobie wersji pl.
No właśnie ta dostępność... Może jeszcze się powstrzymam. Prawdę mówiąc mój "włoski" wybór wynika raczej z braku laku, a konkretnie z braku nazwijmy to tych "fajniejszych" wydań. Padło więc na te steelbooki, które są całkiem ładne. Ładniejsze jednak by były z angielskimi tytułami. Myślałem nad poczekaniem na UHD, ale kiedy to nastąpi... No i problem w tym, że tak jak niesamowicie lubię filmy ze studia Ghibli, tak samo lubię... "puchy", a najlepiej "puchy" z filmami ze studia Ghibli.

[misfit]

Te puchy jak dla mnie beznadziejne, wolę już zwyklaki z custom coverami, ale co kto lubi...
Co do samych włoskich płyt: część z nich mogłaby mieć lepszą kompresję obrazu, niektóre też mają oryginalną ścieżkę w zwykłym DD - na dniach wrzucę raporty BDInfo na filmoskopie to sobie zobaczysz co i jak.
Z drugiej strony słyszałem, że niektóre filmy z UK (i nie tylko) mają zaaplikowanego DNRa, starsze transfery, itd. więc nie będę potępiał jak ktoś w tym wypadku wybierze po prostu najtańszą opcję...

Ogólnie najlepiej pod względem jakości obrazu i dźwięku prezentują się japońskie wydania Blu-ray, ale swoje kosztują... Jako ciekawostkę napiszę, że większość z nich ma też kodowanie w MGVC, co w praktyce oznacza 12 bitową głębię kolorów (czyli w teorii lepsze przejścia tonalne). Ale aby w pełni je wykorzystać to trzeba mieć odpowiedni odtwarzacz, np. Panasa UB9000, tylko nie wiem czy aby nie tylko z japońskim firmware

[Wiles]

Japońskie wydania są naprawdę świetne. No i ta minimalistyczna szata graficzna, piękne. Tylko tak jak piszesz cena niezbyt piękna. Jednak jak mi coś odbije, to kto wie... (a potrafi odbić)

[RandomOldboy]

Również poluję na kilka różnych filmów od tego studia, ale na wydania trzeba jednak uważać. Dla przykładu - obejrzałem sobie ostatnio "Księżniczkę Mononoke" - film, który widziałem jeden jedyny raz mając jakieś 6-8 lat. Wedle mojej pamięci bohater trafia w pewnym momencie do obozu Amazonek, które w czasie ostatniego oglądania okazały się... prostytutkami

Z tego co pamiętam, to właśnie za dzieciaka oglądałem francuskie wydanie z polskim lektorem. Ogólnie francuskie wydania japońskich anime są z niezrozumiałych dla mnie powodów bardzo często cenzurowane, co dziwi raczej każdego kto zetknął się z francuskim kinem.

[Wiles]

Planuję zakup francuskich wydań filmów ze studia Ghibli. Widziałeś za dzieciaka "Księżniczkę Mononoke" w telewizji, czy na jakimś nośniku? Jeśli na nośniku, to pewnie nie dojdziesz do tego jakie to było wydanie? Z racji wieku w jakim oglądałeś pewnie nie będziesz pamiętać...