Arbogast - kolekcja

[misfit]

(25-05-2022, 10:58)Mefisto napisał(a):  W większości można, ale zawsze lepiej posiłkować się recenzjami przed kupnem.

A najlepiej poczytać opinie ludzi na forach, szczególnie w przypadku Criterionów, które niemal wyłącznie są recenzowane na blu-ray.com przez człowieka, który kompletnie do tego zadania się nie nadaje.

[Mefisto]

Ale blu-ray.com nie jest jedyną stroną Poza tym czemu się nie nadaje? Jaki ma procent baboli względem ilości recenzji w ogóle?

[misfit]

Czemu Svet się nie nadaje ? Bajkopisarstwo, ale przede wszystkim brak elementarnej wiedzy, która doprowadza do tego, że z jednej strony słabiakom z wieloma mankamentami daje maksymalne oceny, a zajebistym transferom ładuje po 1.5/2 na 5. Czytam jego recenzje tylko i wyłącznie dla beki. Nie jestem w swojej opinii odosobniony

Owszem, są inne serwisy, ale w zdecydowanej większości przypadków dużo bardziej sobie cenię opinie na forach od zaufanych osób.

[Gieferg]

Rzuć jakieś przykłady tych recek, też bym się pośmiał

[Arbogast]

Moje najnowsze amerykańskie nabytki: 3 x Altman, "Windą na szafot", który miałem tylko w nędznym wydaniu gazetowym, świetny późny film Friedkina, trochę w poetyce Tarantino albo braci Coen, luźny (dość umowny) sequel do "Dazed and Confused" oraz „Seks, kłamstwa i kasety wideo”.



Na razie obejrzałem dwa. „Na skróty” zachwycił mnie obrazem – od mrocznego klubu jazzowego, w którym wyraźnie widać detale, po sceny plenerowe, w których nawet przy pełnym słońcu nie ma tej charakterystycznej białawej mgiełki (może z jednym wyjątkiem pod koniec). Na osobny seans została mi jeszcze cała płytka z dodatkami, bo to wydanie dwupłytowe. Jedyny drobny mankament, do którego mógłbym się przyczepić, to trzyliniowe napisy w kilku miejscach, ale zapewne mało komu to przeszkadza.
Drugi obejrzany film to „Seks, kłamstwa i kasety wideo”. Trzydzieści lat minęło, a wciąż robi ogromne wrażenie. Tutaj też obraz ze skanu 4K jest wręcz perfekcyjny, podobnie jak dźwięk – o którego żmudnym poprawianiu sporo mówią w materiałach dodatkowych. Mam natomiast duże zastrzeżenia do opakowania. Zamiast zwyczajowego pudełka Criteriona dostajemy kartonowy DigiPack w plastikowej koszulce z nadrukowanym tytułem (dołożyłem ją na zdjęciu), której za skarby świata nie da się nasunąć z powrotem, a już na pewno bez uszkodzenia papierowych rogów i grzbietu.
Przy okazji pozwolę sobie zarekomendować na deser trochę podobny w pomyśle i klimacie film Linklatera „Tape” ("Taśma prawdy"), który sam odkryłem dosłownie tydzień temu. Można od biedy upolować polskie wydanie na DVD albo ściągnąć z internetu.

[Ethan]

No ja szukam od jakiegoś czasu Taśm Prawdy w tym polskim wydaniu na dvd (chociaż więcej niż 20zł nie dam). Wiadomo, przyjacielsko-związkowy projekt reżysera i trójki aktorskiej. Znakomity. Taki wydawał mi się te prawie 20 lat temu.

[Arbogast]

Dwie dychy też bym dał, z braku alternatyw. Ale widziałem tylko jedną ofertę na Allegro za bodajże 70 zł, a to już przesada.