Przyznam, że nie głupie to było. Pięknie sfotografowane, klimatyczne, powolne ( co lubię w tego typu produkcjach ), jednak nie obyło się bez głupich elementów zalatujących Prometeuszem >
- zdejmowanie skafandra na Obcym statku w sztucznie wykreowanej atmosferze i grawitacji..., brak 24 godzinnej kwarantanny. Podstawowa diagnoza lekarza i próbki krwi załatwiają sprawę.Przy stałym monitoringu od razu zauważyliby w niej dziwne syndromy ala zasłabnięć - wizji. Rozumiem, że im się spieszyło, ale to mnie raziło za każdym razem.
- Kopiuj wklej muzyka z Wyspy Tajemnic z Di Caprio, która otwiera i zamyka film, nie dała mi spokoju. Widziałem tylko Leo i jego potopione dzieci w jeziorze
- Samowolka kilku komandosów w ściśle monitorowanej i sekretnej placówce. Mało tego mogą sobie rozmawiać dowolnie z rodzinami i oglądać kaznodziejów w przekłamujących fakty mediach. No kuźwa tu powinno być jak w strefie 51 !!!
Suma summarum intrygująca atmosfera towarzyszyła mi długo po wyjściu z kina i ogólna konstrukcja filmu to bogaty temat do dyskusji, więc mogę dać temu 8-/10, ale popadać w jakiś ogromny zachwyt na pewno nie będę. Pozycja raczej na sto procent będzie zyskiwać przy kolejnych seansach. Villeneuve ma coś w sobie, jego filmy mają wyjątkową atmosferę, czuję coś podobnego u Nolana, ale Denisowi scenariuszowo to znacznie lepiej wychodzi.
- zdejmowanie skafandra na Obcym statku w sztucznie wykreowanej atmosferze i grawitacji..., brak 24 godzinnej kwarantanny. Podstawowa diagnoza lekarza i próbki krwi załatwiają sprawę.Przy stałym monitoringu od razu zauważyliby w niej dziwne syndromy ala zasłabnięć - wizji. Rozumiem, że im się spieszyło, ale to mnie raziło za każdym razem.
- Kopiuj wklej muzyka z Wyspy Tajemnic z Di Caprio, która otwiera i zamyka film, nie dała mi spokoju. Widziałem tylko Leo i jego potopione dzieci w jeziorze

- Samowolka kilku komandosów w ściśle monitorowanej i sekretnej placówce. Mało tego mogą sobie rozmawiać dowolnie z rodzinami i oglądać kaznodziejów w przekłamujących fakty mediach. No kuźwa tu powinno być jak w strefie 51 !!!
Suma summarum intrygująca atmosfera towarzyszyła mi długo po wyjściu z kina i ogólna konstrukcja filmu to bogaty temat do dyskusji, więc mogę dać temu 8-/10, ale popadać w jakiś ogromny zachwyt na pewno nie będę. Pozycja raczej na sto procent będzie zyskiwać przy kolejnych seansach. Villeneuve ma coś w sobie, jego filmy mają wyjątkową atmosferę, czuję coś podobnego u Nolana, ale Denisowi scenariuszowo to znacznie lepiej wychodzi.
Unboxing >> YouTube

