|
Batman Antologia (1989-1997)
|
|
29-01-2016, 15:16
Możliwe  Forevera sobie kiedyś sprowadziłem z USA, ale na czwartego się już nie skuszę, niezależnie od tego, w co by go zapakowali.  
Filmozercy.comTo jest reklama Liczba postów: Spora Reputacja: Najwyższa (21-04-2016, 19:21)Gieferg napisał(a): Batmany Burtona na blu mają dupiate tłumaczenie w napisach (a lektor oczywiście zdeformowany), nie wiedzieć czemu nie dali tam napisów z wersji 2DVD tylko te same co w starych wydaniach jednopłytowych. Z tego powodu uzupełniałem je nie tylko o dodatkowych lektorów ale i dodatkowe napisy (po trzy tłumaczenia do każdego -> ze starego DVD/BD, z 2DVD i przepisany lektor z VHS, w przypadku Returnsa to najlepsze tłumaczenie Beksińskiego). Jak zobaczyłem jaka jest różnica obrazu Batmanów Burtona na blu względem wydania 2DVD z antologii to odpuściłem zakup. Teraz czytam takie rzeczy, więc widzę to była dobra decyzja. Steele ładne, ale mi wystarcza okładka DVD. Gratuluję zakupów.
21-04-2016, 22:28
Te steelbooki były po 50 zł. Chcesz powiedzieć, że lepiej mieć dvd za 20-30 zł bo różnica niewielka i się nie opłaca? Z tłumaczeniem daj spokój, większość z nas oglądała to na vhs z lektorem. To jest po prostu jak dla mnie powrót do filmu po latach. Trudno by żulić te 20 zł do steela i wydania na blue. Kompletnie nie wrócę do dvd choćby różnice były minimalne. Zachodnie wydania blu są w cenie dvd, albo i tańsze. Nie ma więc żadnego nic na plus. Napisy znajdę, jak mnie najdzie na lektora to i jego dopasuję.
(21-04-2016, 22:28)wolfman napisał(a): Chcesz powiedzieć, że lepiej mieć dvd za 20-30 zł bo różnica niewielka i się nie opłaca? Dokładnie tak, aczkolwiek to zależy od ceny. Wydanie 2DVD można dostać za 20 zł, więc jeżeli znalazłbym blu za mniej niż 30 zł to może bym kupił. Ale filmy te przeważnie chodzą za więcej (koło 50 zł, tyle ile ty dałeś), więc po co wydawać więcej hajsu, skoro obraz to ten sam remaster, a różnica między nimi jest ledwie dostrzegalna? http://caps-a-holic.com/c.php?go=1&a=0&d1=6493&d2=6487&s1=61279&s2=61203&i=1&l=0 Dodatki te same (też w SD), tłumaczenie gorsze. Wydałem sporo na Batmany na DVD (kupowałem je w latach 2005-2007 oddzielnie, bo nigdzie w mieście nie mogłem znaleźć pakietu z całą antologią) i skoro blu oferuje mi jedynie minimalną różnicę w obrazie, której podczas seansu mogę nawet nie dostrzegać, to nie widzę sensu robić update. Na początku, kiedy zacząłem kupować blu-ray, popełniłem taki błąd kupując "Dobrego, złego i brzydkiego" na BD. Nie dość, że film nie był wart wydanych na niego 60 zł, bo różnica w obrazie względem DVD (chodzącego po 20 zł) była niewielka (wyższa rozdzielczość i tyle), to jeszcze koleś z allegro wysłał polską okładkę w tłustym amaraju, do którego nie pasowała, a jakiś czas później na blu wyszedł nowy remaster filmu. Teraz zdecydowanie bardziej się pilnuje przy kupnie filmów.
22-04-2016, 08:54
Tu masz wszystkie na blu http://www.zavvi.com/blu-ray/the-batman-legacy-box-set/10022939.html http://www.zavvi.com/dvd/batman-the-motion-picture-anthology-1989-1997/10054797.html Sensu zakupu i trzymania na dvd zupełnie nie widzę, ale kto co lubi. W obrazki statyczne nie wierzę, bo to nie tylko to jest ważne. Na dużych tv widać te różnice jeszcze bardziej. Więc nawet jeśli lepszy o 30% to dla mnie dużo.
Zacznijmy od tego, że ty z miejsca pozbyłeś się całej kolekcji DVD i zacząłeś od nowa kupować wszystko na Blu ( z tego co piszesz nawet te filmy które na BD są tylko upscalami z DVD---> 28 dni później o ile się nie mylę). TO jest dopiero bez sensu. Miałem (i dalej mam) te wydania DVD, zrobiłem swego czasu blu-upgrade i powiem tak - w ruchu różnicę się odczuwa (poza tym na DVD miejscami występują nie za ciekawe artefakty z kompresji), ale żeby była jakaś miażdżąca? Na pewno Returns więcej zyskuje niż B'89 (a Forever najmniej), no ale dostajemy gorsze napisy i "grubo" brzmiącego lektora. Czy warto robić upgrade? Ja nie żałuję, ale nikogo bym jakoś szczególnie usilnie nie namawiał, a sens trzymania DVD jak najbardziej widzę - lepsze tłumaczenie może być dla kogoś ważniejsze niż poprawa jakości obrazu, szczególnie gdy nie jest jakaś spektakularna (choć w przypadku Returnsa można by tu chyba polemizować). PS> pozwoliłem sobie to przenieść, bo dyskusja ewidentnie na temat konkretnych wydań, mam nadzieję, że nikt z tego powodu nie będzie podcinał sobie żył.
22-04-2016, 11:12
(22-04-2016, 08:54)wolfman napisał(a): Tu masz wszystkie na blu Po co mi to skoro nie chcę tych filmów na blu, wystarcza mi DVD? (22-04-2016, 08:54)wolfman napisał(a): Sensu zakupu i trzymania na dvd zupełnie nie widzę, ale kto co lubi. Kupiłem te filmy zanim dowiedziałem się, że coś takiego jak "blu-ray" istnieje, w najlepszych wydaniach jakie były. Nie wiem jak można nie widzieć w tym sensu. (22-04-2016, 10:49)Gieferg napisał(a): Miałem (i dalej mam) te wydania DVD, zrobiłem swego czasu blu-upgrade i powiem tak - w ruchu różnicę się odczuwa (poza tym na DVD miejscami występują nie za ciekawe artefakty z kompresji), ale żeby była jakaś miażdżąca? Na pewno Returns więcej zyskuje niż B'89 (a Forever najmniej), no ale dostajemy gorsze napisy i "grubo" brzmiącego lektora. Czy warto robić upgrade? Ja nie żałuję, ale nikogo bym jakoś szczególnie usilnie nie namawiał, a sens trzymania DVD jak najbardziej widzę - lepsze tłumaczenie może być dla kogoś ważniejsze niż poprawa jakości obrazu, szczególnie gdy nie jest jakaś spektakularna (choć w przypadku Returnsa można by tu chyba polemizować). Dostajemy gorsze napisy, gorzej brzmiącego lektora, dodatki specjalne w takiej samej jakości i lekką poprawę obrazu, która dla mnie - człowieka, który oglądał te filmy w tv, na VHSach i na 1DVD (dużo gorsza jakość) i tak jest zadowolony z tego jak te filmy na DVD wyglądają (bardzo dobrze). Rozumiem upgrade w twoim wypadku, bo skopane napisy i lektor ominiesz, zastępując lepszymi. Ale czy dla samego obrazu, który nie jest dużo lepszy od DVD (to nie różnica jak przy filmach Camerona, które dostały nowy remaster) opłaca się wydawać kolejne pieniądze? Dla mnie zdecydowanie nie.
22-04-2016, 16:23
Kto co lubi jak zwykle. Nie wiem kiedy kupiłeś. Dlatego wrzuciłem link różnica w cenie 3 funty. Choćby jakość była minimalna , a jest lepiej w "ruchu" to i tak warto. Lektor może dla mnie nie istnieć , bo nie trawię jak ktoś mi zagłusza beznamiętnym głosem czytając z kartki oryginalne dźwięki. Przeszkadza mi to, odzwyczaiłem się od tvp i od ponad 20 lat nie oglądam. a jak widzę reklamy to mnie złość bierze.
22-04-2016, 19:16
(22-04-2016, 16:23)wolfman napisał(a): Nie wiem kiedy kupiłeś. 8 godzinwcześniej / 4 posty wyżej: (22-04-2016, 08:14)Juby napisał(a): Wydałem sporo na Batmany na DVD (kupowałem je w latach 2005-2007 oddzielnie, bo nigdzie w mieście nie mogłem znaleźć pakietu z całą antologią) i skoro blu oferuje mi jedynie minimalną różnicę w obrazie, której podczas seansu mogę nawet nie dostrzegać, to nie widzę sensu robić update. Lubię oglądać filmy z lektorem, o ile ten jest dobry, lub jestem do niego przyzwyczajony. Choć Batmany oglądam z napisami to te też są lepsze na DVD.
Ostatnie kilka seansów Returnsa (pierwszy w życiu zresztą również) zaliczyłem z tym lektorem: A z napisami widziałem już tyle razy, że szybko się znowu nie zdecyduję. W przypadku B'89 - Utta FTW. Wolfman - tak, wiemy, dotarło za dziesiątym razem. A co do "beznamiętnych głosów" - widać nie oglądałeś nigdy Pulp Fiction z Knapikiem, Koziołem lub Łukomskim. Twoja strata. |
| Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |
