Moja wypowiedź będzie nieco kontrowersyjna...
Zaprzyjaźniony spec od ekonomii powiedział, iż możliwe jest „wymuszenie” określonych wartości wyrażonych w kwotach (wynagrodzenia, ceny itp.) poprzez masowe zachowanie ludzi. Ciekawe w jakim kierunku poszliby wydawcy widząc, że popyt na wydane przez nich krążki oscyluje wokół zera? Zamknięcie interesu, czy obniżka ceny?
Prywatnie bardzo często stosuję pewną „politykę” zakupową... Raczej nie rzucam się na nowości. Cierpliwie, niekiedy naprawdę długo, czekam na okazje. Zatem korzystam ze wszelkich możliwości aby upragniony film kupić taniej (oficjalna obniżka, rabaty / kupony, wyprzedaże itp.).
Potwierdzę wypowiedzi przedmówców: polskie ceny BD w relacji do zarobków są nierzadko masakryczne. Inną sprawą jest fakt, iż bywają one takie z wymienionych na forum powodów.
Zaprzyjaźniony spec od ekonomii powiedział, iż możliwe jest „wymuszenie” określonych wartości wyrażonych w kwotach (wynagrodzenia, ceny itp.) poprzez masowe zachowanie ludzi. Ciekawe w jakim kierunku poszliby wydawcy widząc, że popyt na wydane przez nich krążki oscyluje wokół zera? Zamknięcie interesu, czy obniżka ceny?
Prywatnie bardzo często stosuję pewną „politykę” zakupową... Raczej nie rzucam się na nowości. Cierpliwie, niekiedy naprawdę długo, czekam na okazje. Zatem korzystam ze wszelkich możliwości aby upragniony film kupić taniej (oficjalna obniżka, rabaty / kupony, wyprzedaże itp.).
Potwierdzę wypowiedzi przedmówców: polskie ceny BD w relacji do zarobków są nierzadko masakryczne. Inną sprawą jest fakt, iż bywają one takie z wymienionych na forum powodów.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.