![[Obrazek: MV5BOWRiOThkM2YtYzI4NS00OWViLTk0ODMtMjNl...X1000_.jpg]](https://m.media-amazon.com/images/M/MV5BOWRiOThkM2YtYzI4NS00OWViLTk0ODMtMjNlNDYyZWQ3MzNjXkEyXkFqcGc@._V1_FMjpg_UX1000_.jpg)
Po zwiastunie liczyłem na niezwykły sportowy thriller z domieszką technicznych perełek... Niestety dostałem tylko to drugie. Perełka jak Brad wsiada do bolidu , perełka jak Brad prowadzi bolid, perełka jak Brad pojawia się na torze, perełka techniczna jeśli chodzi o filmowanie wyścigów ( przez marny scenariusz czuje się niewykorzystany potencjał w tym aspekcie). Co z tego jak cały drugi plan, fabuła, bohaterowie pozbawieni są charyzmy, duszy... To chodzące wydmuszki próbujące wcisnąć się w trendy F1. Cały ten projekt wygląda jakby Brad Pitt z ekipą filmowców wpadli na miesiąc lajtowo pościgać się z gwiazdami F1, zrobili sobie zdjęcia i dopisali do tego scenariusz na kolanie.... Jeśli Ja nie jestem w stanie to uwierzyć, to już jest coś nie tak. Nawet laska, która leci na Pitta męczy w każdej scenie, bo to widać, że aktorka dusi się w tej roli napisanej w tak infantylny sposób, że brak słow. Nie czuć tu zagrożenia, żadnej stawki, brak konkurencji, bo jej po prostu nie znamy, sorry mamy wywiad z liderami Ferrari. Krótki brifing z którego wynika że w ogóle nie myślą o konkurencji ze strony Pitta i jego zespołu. Przygłupi kierowca numer 2, to już gwóźdź do trumny... Naprawdę nie mogli wymyślić innego konfliktu niż zakompleksionego kierowcy, który stawia lajki na fejsie, imprezy z Heinekenem 0,0 alku nad wyścigami w Formule 1... Tak, tak Pitt musi grać przy takiej postaci... Ciężki zawód, który kuje w oczy i uszy jak tylko poboczne postacie nawet Barden zaczną się odzywać... Jedyna metoda do obejrzenia to ustawienie w odtwarzaczu lasera na kluczowe sekwencje wyścigów omijając całą resztę i wtedy już jakoś pójdzie... 6+/10 . Do Rush Rona Howarda z 2013 roku, czy Days of Thunder, to to w ogóle nie ma startu.
Unboxing >> YouTube
