HAL 9000: Archiwum

[HAL 9000]

Świętuję sześćsetne wydanie UHD w mojej kolekcji, więc zdrowie wszystkich filmożerców i niech żyją (oby jak najdłużej) nośniki fizyczne!


Wprawdzie nie wszystkie wydania z szóstej setki już do mnie dotarły (mimo że były wcześniej zamówione i miały bliżej), ale najważniejsze już mam:

戦国自衛隊

"W pułapce czasu" - japońska produkcja S-F z 1979 roku, to film o którym marzyłem od bardzo dawna.
Znany również jako: Sengoku jieitai | G.I. Samurai | Time Slip | I Want To
Pierwszy raz oglądałem w "kinie nocnym" TVP, gdy byłem dzieckiem, zrobił na mnie duże wrażenie i wyrył głęboką bruzdę w mojej młodej korze.
Kilka lat później znalazłem go w wypożyczalni kaset video i z tego drugiego seansu zapamiętałem, że było kilka idiotycznych scen, do tego stopnia głupich, że w pewnym momencie tarzałem się ze śmiechu po podłodze.

Minęło ćwierć wieku, a ja o tym filmie nie mogłem zapomnieć - "W pułapce czasu" mamy oddział japońskich żołnierzy (sił samoobrony), który wbrew własnej woli przenosi się w czasie (400 lat wstecz), do czasu wojen domowych. Mamy tu olbrzymi potencjał, który zostaje wykorzystany, jak w żadnym innym filmie tego typu - tłumaczyłem sobie że sceny których nie rozumiałem wynikały z różnic kulturowych itp. wiadomo że pamięć lubi upiększać przeszłość.

Gdy w lutym pisałem o "The Final Countdown", po raz kolejny postanowiłem sprawdzić, czy przypadkiem nie został gdzieś wydany i ku mojemu dużemu zdziwieniu okazało się, że pod koniec 2022 roku wyszło wydanie UHD.

Na japońskim amazonie jest dostępne UHD i znacznie tańsze BD, zastanawiałem się 10 sekund i kupiłem UHD.
U mnie nostalgia to na starcie +1000 do seansu.

Przesyłka ekspresowa - zamówione w poniedziałek, a w piątek już miałem w domu.Koszt takiej przesyłki to około 100 PLN.
Zapakowane znakomicie - wydanie było przytwierdzone folią do jednej ze ścianek grubego kartonu, to jest proste i genialne, nie ma potrzeby używania "poduszek powietrznych", bo cały karton jest jedną wielką poduszką, więc nie ma możliwości obicia rogów.






Wydawnictwo zawiera: UHD, BD, BD (dodatki), CD (soundtrack). Zamiast tradycyjnej książeczki, mamy gruby album w formacie A4 wypełniony w większości zdjęciami i całe szczęście, bo wszystko jest po japońsku (krzaczki).


Płyty nie mają angielskich napisów, jedynie BD posiada angielski dubbing, który brzmi bardzo groteskowo, więc jest dla mnie nie do przyjęcia.

(Dwustronna okładka)

Jak po latach wypadł ten film?

Rewelacyjnie.
Okazało się, że wcześniej widziałem wersję brutalnie pociętą, która trwała około 90 minut, podczas gdy film ma 139 minut.
Cięcia były bardzo nieudolne, urwane fragmenty wątków pobocznych, pojawiały się znikąd i to one powodowały u mnie kiedyś wybuchy śmiechu.
Przykład: żołnierz, który w wersji pociętej wydawał się być kompletnym idiotą, w normalnej wersji jest chyba jedynym rozsądnym człowiekiem

Czytałem wypowiedzi ludzi, którzy przytaczali podobne przykłady:
Filmweb

michael_69
ocenił(a) ten film na: 9
Ale zacznijmy od początku:
na VHS gdzieś około roku 1987 oglądałem ten film w wersji anglodubbingowej z lektorem wersja okrojona czas ok 90min potem TVP1 w kinie nocnym puściła tą samą wersję nieco krótszą od vhs lub odwrotnie - nie pamiętam, jednak obydwie wersje były ok.90min.

Przez długie lata zastanawiała mnie scena w której żołnierz z przyszłości siedzący w czołgu i zaglądający przez wizjer/okienko widzi atakującego samuraja i ma momentami "przebłyski" w których ten samuraj na zmianę "zamienia/zmienia" się w kobietę z obnażonymi piersiami. Męczyło mnie to okropnie, bo to dość dziwna scena, żołnierz patrzy przez ten wizjer/okienko i nad sobą widzi samuraja "okładającego" mieczem czołg i nagle on zmienia się w oczach żołnierza w kobietę i znów w samuraja i tak kilkukrotnie - więc przez lata sobie tłumaczyłem że to jest jakby alegoria/synonim do zaistniałej sytuacji, kobieta z piersiami to synonim przodków, a oni czyli żołnierze współcześni w sumie mordowali swoich przodków.... hm... coś w ten deseń

Jednak po latach. po 30 latach ukazało się w europie, niemieckie wydanie DVD wersja rozszerzona 139 min, w oryginale czyli japońskim i w niemieckim dubbingu z angielskimi napisami, a jakaś poczciwa duszyczka zrobiła do tej wersji polskie napisy!
Więc zasiadam, podwójnie zaciekawiony: raz by odświeżyć sobie ten naprawdę kultowy film, bo jak się okazuje wcale nie stracił na swej wartości wizualno-przygodowej i po drugie cóż tam takiego jest że film posiada około 40minut więcej!
I cóż widzę?
Otóż owa scena, przez którą tyle miałem zachodu ma o wiele przyziemne znaczenie niż sam sobie próbowałem wytłumaczyć. Okazuje się że ten żołnierz i atakujący samuraj i jeszcze kilku innych, dzień wcześniej, wieczorem podczas przerwy w walkach byli pod domem owej japonki, która była wdową a według ich tradycji, chętni mężczyźni, mogą sobie odwiedzać wdówkę i każdy z nich czekał na swoją kolejkę

To taka mała historyjka, że wystarczy ominąć /wyciąć/ kilka scen i w filmie mogą zajść dziwne, niezrozumiałe zmiany

Tak jak już wspomniałem, film kultowy - 9/10 i polecam każdemu kto chce obejrzeć coś więcej niż głupiutkie historyjki w których główną rolę odgrywają efekty CGI rodem z transformerów
----------------------------------------------------------------------------------



Seans "W pułapce czasu" był dla mnie dużym przeżyciem i ciężko będzie to powtórzyć.
Nostalgia jest jak narkotyk i teraz wszystkie inne filmy wydają mi się takie "normalne" i "zwyczajne".

Żołnierze cofnęli się w czasie i ja też, może nie o 400 lat, ale emocje bezcenne:


Za całą resztę zapłaciłem kartą

[misfit]

Nie przypominam sobie abym kiedykolwiek widział ten film, ale cieszę się Twoim szczęściem

Z Japonii miałem kilka dostaw, jeszcze nie z ichniego Amazona (może w przyszłości jakiś Kurosawa wpadnie jeśli Amerykańce nie ogarną się z tymi porysowanymi płytami?), ale nawet od prywatnych sprzedawców zawsze pozytywnie zaskakiwało mnie zabezpieczenie przesyłki - nawet tak głupia rzecz jak folia bąbelkowa prezentowała się kosmicznie w porównaniu do tej "naszej".

[HAL 9000]

Pomysł, żeby przytwierdzić wydanie do "dna" kartonu jest prosty i genialny, niestety u nas to nie przejdzie, bo w tej części świata dbamy o ekologię i kartony przechodzą biodegradację już w trakcie transportu, a tam nie dość że solidny materiał, to jeszcze wzmacniany na spodzie - aż mam wyrzuty sumienia jak pomyślę ile drzew wycieli żeby to wysłać

Co do filmu, to faktycznie jest mało znany, ja akurat mam dwóch kolegów, którzy się załapali na te "kino nocne" i jak tylko zapytam, czy pamiętają taki japoński film w którym żołnierze przenieśli się w czasie, to natychmiast zapalają się im oczka i opowiadają jakie sceny zapamiętali, więc to nie tylko na mnie działało  

Mam nadzieję, że niedługo ten film pojawi się u innych wydawców i będzie bardziej dostępny, bo ma pewną grupkę fanatycznych wielbicieli. Jeżeli miałbym go określić jednym słowem, to: nieszablonowy  
Zadbano, żeby wizualnie był bardzo ciekawy, już sama plaża na której zebrało się wojsko jest bardzo atrakcyjnym miejscem - u ujścia rzeczki z wysokim klifem z jednej strony - każdy film, niezależnie od gatunku byłby atrakcyjny w tym plenerze. Choć to fabularnie mocno naciągane, to postarano się aby oprócz oddziału lądowego, pojawił się również helikopter i łódź, a to podnosi atrakcyjność, gdyż mamy też akcję w powietrzu i na wodzie, a woda w tych nasłonecznionych ujęciach ma niespotykany "atramentowy" kolor, bardzo mi się to podobało, aż miałem ochotę wskoczyć.
Zaskoczyła mnie brutalność, bo tego nie pamiętałem - mamy ucinanie głów i krew się leje jak u Tarantino, są też gołe baby, ale najbardziej szokujące są sceny, gdy podczas bitwy konie przy dużej prędkości upadają "na ryj", nie dotarłem do takich informacji, ale jestem przekonany, że wiele zwierząt padło podczas realizacji tego filmu.

Znalazłem oryginalny zwiastun w lepszej jakości:



Komentarze są fajne:
最高傑作。高い荒唐無稽さと高いリアルさを両立させるのは難しいのだがこの作品はそれを成し遂げている


Piosenki z zajawki są w filmie, ale niestety nie ma ich na CD dołączonym do wydania. Dla mnie szkoda

George Lucas zna ten film, jestem o tym przekonany i choć chyba nigdzie o tym nie czytałem, to "G.I. Samurai" był inspiracją przy realizacji "Powrotu Jedi" - niektóre "samurajskie" pomysły walki z maszynami z XX wieku, zainspirowały "miśki", gdy walczyły ze szturmowcami w bitwie o Endor, kilka lat później.
Z kolei Lucas zainspirował Kadokawę, bo transfer UHD przypomina jakością SW OT (DNR), ale to jedyny mankament, kodowanie i kolorki są pierwsza klasa (na BD w ciemnych scenach widziałem problemy z przejściami tonalnymi, a tylko skakałem po rozdziałach, warto to mieć na uwadze, gdy ktoś będzie chciał nabyć jakiś film od Kakodawy i lepiej gdzieś sprawdzić jak będzie taka możliwość).

[HAL 9000]

Marzec
Płynąc dalej na fali nostalgii i sentymentu, postanowiłem poszukać w głębi pamięci jeszcze jakiś filmów z dzieciństwa, których bardzo dawno nie widziałem.
Przypomniał mi się film "Rój" na którym byłem w kinie, ale ciężko powiedzieć ile mogłem mieć lat, bo nie dość że premiery zagranicznych filmów były u nas o kilka lat opóźnione, to potem takie "nowości" krążyły po kraju w nieskończoność.
W każdym razie z pomocą przyszła mi kolekcja Warner Archive, gdzie znalazłem wiele perełek, w tym "Rój" właśnie.







W marcu postanowiłem bardziej się otworzyć na wydania BD, bo obawiam się, że na niektóre premiery UHD próżno będę czekał, od kilku lat jest moda na horrory i mam wrażenie że są one nadreprezentowane w wydaniach UHD, i niby dobrze się składa, bo mam duże zaległości w tym gatunku, ale jednak brakuje mi większej różnorodności.
Kupiłem też czarno-białą wersję mojego ukochanego komiksu oraz "Coś":





Criterion:





Chaplina miałem już w niemieckim wydaniu, ale okazało się, że da się z niektórych filmów wyciągnąć zdecydowanie więcej.
Niemieckie jest zbliżone lub takie samo jak Artificial Eye.
Artificial Eye

Criterion

Z kolei Criterion ma taki sam lub zbliżony transfer do najnowszych francuskich wydań, ale okładki to zupełnie inna bajka i jak już kiedyś wspominałem, nie należy bagatelizować wpływu okładek na decyzje zakupowe

Hiszpania:



"Okruchy dnia" to kolejny zachwycający transfer od SONY, ależ oni mają ekipę co zna się na robocie.


Włochy:






Pierwsze zakupy na Rarewaves i wszystko OK.




Australia - dawno tam nie zaglądałem więc nabyłem kilka tanich tytułów, żeby sprawdzić ile idą filmy itd.



Było spoko, ale aktualnie pojawiły się jakieś problemy i nie można zamawiać, mam nadzieję, że w najbliższym czasie się ogarną.

Pozostałe UK i USA:

[piti198]

Ten czarno-biały Funky Koval to jakieś wydanie limitowane?
A ile idą filmy z Australii? Zakładam, że zamawiałeś w jbhifi.

[HAL 9000]

Nie, limitowane jest tylko wydanie z inną okładką:


http://www.kurc.com.pl/pl,20,artykul-tytuly-108-125.html

Ja wolałem zwykłą i zamawiałem TU

Filmy z Australii przyszły w kilka tygodni, poniżej miesiąca (JB Hi-Fi).

[piti198]

Ja mam tą kolorową wersję. Słyszałem, że wyszły jakieś inne wersje, to się spytałem.
Kiedyś zamawiałem z jbhifi, ale już nie pamiętam ile szło. Z tego co widziałem to teraz jest tam jakaś promocja, to coś zamówię.

[HAL 9000]

(02-04-2023, 16:28)piti198 napisał(a):  Ja mam tą kolorową wersję. Słyszałem, że wyszły jakieś inne wersje, to się spytałem.

Dobrze że się spytałeś, ja właśnie przegapiłem premierę tej powiększonej wersji czarno-białej, a kolorowe wydanie zbiorcze oczywiście mam, a widzę właśnie że chyba już się wyprzedało i z 30 PLN zrobiło się 200 PL.



Kovala nigdy za dużo, jak będą wydania na innym papierze to też kupię, wychowałem się na tym komiksie i mój pierwszy kontakt był własnie z wersją czarno-białą, która wychodziła w odcinkach w miesięczniku "Fantastyka".

(02-04-2023, 16:28)piti198 napisał(a):  Z tego co widziałem to teraz jest tam jakaś promocja, to coś zamówię.

No cóż, jak pisałem, są tam aktualnie jakieś problemy, ale...

[Reacher]

Elvis to hiszpańskie wydanie? Jak jest z polskimi napisami na obu płytach?

[HAL 9000]

Tak to hiszpańskie wydanie. Niestety bez PL.