12-04-2022, 00:33
Strasznie kiepska rzecz, po latach pewnie broni się jeszcze gorzej. Już chyba lepiej ściągnąć
James Bond - seria
|
12-04-2022, 00:33
Strasznie kiepska rzecz, po latach pewnie broni się jeszcze gorzej. Już chyba lepiej ściągnąć
12-04-2022, 07:46
Widziałem pierwszy i jedyny raz tej jesieni (chciałem nadrobić wszystko z Bondem przed premierą No Time to Die). Tragedia, lepiej włączyć 2 śmieszne momenty z Woodym Allenm na youtube i nie marnować życia na resztę.
13-04-2022, 13:19
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-04-2022, 13:19 przez fire_caves.)
Od połowy kwietnia do października, z okazji 60. urodzin celuloidowej wersji agenta 007, kina sieci Vue i Odeon w UK i Irlandii pokazywać będą w jakości 4K wszystkie filmy serii. https://www.007.com/james-bond-films-set-to-return-to-cinemas/
15-04-2022, 21:26
Wiadomo już kiedy ukażą się Bondy na Amazon Prime? Z tego co czytałem miało to nastąpić dzisiaj, jednak nie widzę ich w bibliotece Polskim Amazon Prime.
16-04-2022, 08:48
Nie wiem skąd to info, ale w Polsce na pewno nie trafią tak szybko. Prawa dalej ma HBO i od 1 maja wraz z Nie czas umierać filmy o Bondzie trafią do HBO Max.
Zapraszamy do polubienia naszego profilu na Facebooku.
Prezentacje wydań Blu-ray, DVD oraz polskich komiksów DC i Marvela. The Lioness has rejoined her cub and all is right in the jungle.
16-04-2022, 12:32
https://www.independent.co.uk/arts-entertainment/films/news/james-bond-films-amazon-prime-video-007-b2058680.html Pewnie kwestia czasu kiedy na stałe przejdą do Amazon Prime. Skoro oficjalnie od miesiąca MGM jest własnością Amazona. Swoją drogą to nie mogę się doczekać kiedy filmy MGM'u zaczną się ukazywać na Prime. Z netflixa narazie zrezygnowałem, a w takim wypadku zostanę tylko przy Prime. Juby napisał(a):A sam film - wrażenie takie same jak w kinie. Kiedyś rzuciłem na forum porównanie, że NTtD jest bardzo podobny do ostatniego Batmana i wczoraj to wrażenie jeszcze wzrosło. Oba opowiadają o kultowym bohaterze, oba mają świetne zdjęcia i muzykę, oba zaczynają się wspaniale, aby z czasem coraz bardziej niedomagać scenariuszowo i okazać się zbyt długimi filmami. Nawet problem z niezniszczalnością głównego bohatera jest podobny, jak nie większy (Bond przeżywa - dwukrotnie! - wybuch prosto w twarz bez żadnej zbroi i zasłaniania się, a w kilku scenach nawet nie robi uników, ale zbiry i tak go nie trafiają). Jednak koniec końców to Bond ma o wiele większe problemy scenariuszowe i w finale zwyczajnie mi się dłuży utykając na blisko 40 minut w jednej lokacji, więc na pewno nie będę do niego wracał tak chętnie jak do Batmana M. Reevesa. A w przypadku serii Craiga moja opinia nie uległa zmianie: CR > Skyfall > QoS > NTtD >> Spectre. W sumie ostatniego Craiga oceniłbym podobnie do Dr. No, bo i wrażenie pozostawia podobne - też ma znakomitą pierwszą godzinę, by w finale zwyczajnie już mnie nużyć. Powtarzałem niedawno wszystkie Craig-Bondy z córką, która oglądała je po raz pierwszy. Moja opinia aktualnie: CR>NTtD>QoS>>>>Spectre=Skyfall, a córce najmniej podeszło QoS, a reszta kolejności tak samo. Na NTtD, które oceniam na 9/10 nie nudzę się wcale, problemy ze scenariuszem ma (takie trochę Nolan-style), ale zbyt dobrze się bawię, by sobie nimi zawracać głowę (czego niestety nie mogę powiedzieć o filmach Mendesa czy takim Batmanie Reevesa). Na duży plus emocje w prologu jakich jeszcze w żadnym Bondzie nie doświadczyłem, największy minus - niepotrzebna i niczego nie wnosząca postać kobiecej 007..
14-11-2022, 12:54
No ja dobrze się bawię tylko przez pierwszą godzinę-półtorej, bo i jest atrakcyjna wizualnie (zimowa Norwegia, potem włoska Matera, Jamajka, Kuba, w końcu Londyn) i znajdują się w niej trzy dobre sekwencje akcji (szczególnie pierwszy pościg super), ale potem na jakieś 40 minut film siada i nie ma żadnej akcji, a później niby jest pościg/strzelanina w Norwegii, ale niezbyt to ciekawe, a finał jest zwyczajnie rozwleczony. Zresztą to problem wszystkich sekwencji akcji tego filmu - niby zrealizowane są tip top i mają fantastyczne popisy kaskaderskie (szczególnie pierwsza: skok z mostu na linie, wjazd motorem po stromej ścianie!), ale właśnie tylko takie krótkie momenty są w nich super, a pomiędzy nimi bywa strasznie sztywno. Na tle takiego M:I-Fallout, gdzie akcja goni akcję a adrenalina nie maleje do samego końca, nowy Bond wypada w najlepszym wypadku poprawnie. No i łotr jest tu problematyczny. Pojawia się późno, jego motywacja kończy się w momencie wiadomego zgonu, potem w sumie trudno powiedzieć po co mu Madeleine i Mathilde, lub czemu chce zabić miliony? Niby coś tam tłumaczy w rozmowie z Bondem, ale cały ten dialog jest tak nudny - wstawiony tylko po to by Bond choć raz spotkał villaina zanim go zabije - że za drugim razem w trakcie tej sceny zacząłem myśleć o czymś innym. Scena z Blofeldem wypada równie kiepsko, Bond w ogóle nie ma planu na to spotkanie i co, uznał że zaimprowizuje, że poprosi Blofelda o info, a ten mu je po prostu da? lol No i słabo, że w tym filmie giną i Felix, i Bond, bo tym samym w trakcie całej serii Cragia giną wszyscy bohaterowie Casino Royale (Vesper w CR, Mathis w QoS, M. w Skyfall, a tutaj Felix i w końcu Bond). Skojarzenia z Nolanem w sumie też trafione, bo NTtD stara się być takim epickim finałem tej serii, jakim jest TDKR dla Batmana, trwa w sumie podobnie i ma podobnie dziurawy scenariusz. Niemniej, TDKR chętniej powtórzę, bo: a) to Batman (duh!), b) lepsza muzyka i vfx, c) ma lepsze zakończenie.
Akcja z likwidacją CAŁEGO Spectre to dla mnie taki odpowiednik akcji zamknięcia w kanałach CAŁEJ policji. Jedno i drugie tak samo głupie. Ogólnie jednak scenariusz w TDKR bardziej mi przeszkadza, choć też nie na tyle, żeby mi całkiem zepsuć odbiór filmu. Cytat:Na tle takiego M:I-Fallout, gdzie akcja goni akcję a adrenalina nie maleje do samego końca, nowy Bond wypada w najlepszym wypadku poprawnie. Z Fallout pamiętam tyle, że był Cavill i jakaś akcja z helikopterami na końcu, nie pamiętam już o co chodziło ani jak się skończyło. Zero zaangażowania z mojej strony, wynudziłem się strasznie (ale to samo było z dwoma poprzednimi filmami tej serii), tam po prostu nie ma żadnej postaci, której los by mnie chocby w najmniejszym stopniu obchodził więc się zwyczajnie "wyłączam" i zaczynam przysypiać. Nawet oglądając Bondy Mendesa się lepiej bawię.
14-11-2022, 14:07
(14-11-2022, 13:36)Gieferg napisał(a): Z Fallout pamiętam tyle, że był Cavill i jakaś akcja z helikopterami na końcu, nie pamiętam już o co chodziło ani jak się skończyło. Zero zaangażowania z mojej strony, wynudziłem się strasznie (ale to samo było z dwoma poprzednimi filmami tej serii) |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |