Rzadko kiedy u mnie sprawdzają się sequele, prequele, rebooty, remake'i, itd.
Terminator 3 i Salvation widziałem raz i starczy, a Genisys i Dark Fate obejrzę tylko pod warunkiem, że ktoś mi za to sowicie zapłaci.
Alien: Resurrection, Prometeusza i Alien: Covenant widziałem raz i starczy. Nie mam zamiaru do tego wracać, szkoda mojego czasu.
Jeśli chodzi o Star Warsy to mam na półce części IV-VI - resztę widziałem raz (poza Skywalkerem) i tak już zostanie.
LOTRy lubię i to bardzo i co kilka lat do nich wracam, z kolei na Hobbity mam alergię - widziałem raz wersje rozszerzone i mi starczy, strasznie się na nich męczyłem.
To samo jeśli chodzi o: Indiana Jones i królestwo kryształowej czaszki, Mumia: Grobowiec Cesarza Smoka, Jason Bourne, Kick-Ass 2, Die Hard 4 wzwyż i wiele innych.
Terminator 3 i Salvation widziałem raz i starczy, a Genisys i Dark Fate obejrzę tylko pod warunkiem, że ktoś mi za to sowicie zapłaci.
Alien: Resurrection, Prometeusza i Alien: Covenant widziałem raz i starczy. Nie mam zamiaru do tego wracać, szkoda mojego czasu.
Jeśli chodzi o Star Warsy to mam na półce części IV-VI - resztę widziałem raz (poza Skywalkerem) i tak już zostanie.
LOTRy lubię i to bardzo i co kilka lat do nich wracam, z kolei na Hobbity mam alergię - widziałem raz wersje rozszerzone i mi starczy, strasznie się na nich męczyłem.
To samo jeśli chodzi o: Indiana Jones i królestwo kryształowej czaszki, Mumia: Grobowiec Cesarza Smoka, Jason Bourne, Kick-Ass 2, Die Hard 4 wzwyż i wiele innych.
