Ja z kolei znam osoby, które sporo łagodniej przeszły „Covid”* niż opisani przez Ciebie bohaterowie akt wyszczepienia.
* Słówko Covid ująłem w cudzysłów, gdyż nawet eksperci poddawali w wątpliwość wiarygodność testów PCR. Ze swojego podwórka pamiętam panią wymazywaną dzień po dniu, zatem kilkukrotnie. Jak w loterii: plus – minus, plus – minus.
Na marginesie. Wyrazy "wymazać" / "wyszczepić" robią furorę. Złotouste elity niezmiennie pracują nad retoryką. Proces trwa od dawna...
* Słówko Covid ująłem w cudzysłów, gdyż nawet eksperci poddawali w wątpliwość wiarygodność testów PCR. Ze swojego podwórka pamiętam panią wymazywaną dzień po dniu, zatem kilkukrotnie. Jak w loterii: plus – minus, plus – minus.
Na marginesie. Wyrazy "wymazać" / "wyszczepić" robią furorę. Złotouste elity niezmiennie pracują nad retoryką. Proces trwa od dawna...
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.