-> Nie kupuję dlatego, że chcę obejrzeć, bo 95% tego co kupuję już wcześniej obejrzałem, żeby sprawdzić, czy warto kupić.
->Kupuję oczywiście to, co zamierzam częściej oglądać, no i nie kupuję jesli wiem, że i tak nie obejrzę w ciągu roku czy dwóch.
->Nie ma takiej opcji, żeby stały na półce nieodpakowane pudełka - jak coś kupiłem, to pierwsze co robię to sprawdzam zawartość. Jeśli miałbym coś zostawić nieodpakowane to znak że nie interesuje mnie zawartośc, więc nie ma sensu tego kupować.
-> kupuję przede wszystkim okreslone gatunki - fantastyka (sci-fi/fantasy/superhero), historyczne; tematyka ma większy wpływ na to czy kupię film niż jego poziom, więc słaby film superhero czy fantasy ma większe szanse trafić na moją półkę niż najgenialniejszy film gangsterski.
-> oraz filmy z tzw. ery VHS czyli po prostu hity z dzieciństwa (tak sentyment ma DUŻE znaczenie), nawet guilty pleasure w stylu Street Fightera
-> inne, nie wpisujące się w powyższe grupy, tylko sporadycznie. Kiedyś co prawda kupowałem filmy "bo uchodzą za bardzo dobre" itp, tym sposobem mam na półce Godfathera, potem stwierdziłem, że to nie ma sensu. NIE interesuje mnie co uchodzi za klasykę kina i co "wypada znać".
->Kupuję oczywiście to, co zamierzam częściej oglądać, no i nie kupuję jesli wiem, że i tak nie obejrzę w ciągu roku czy dwóch.
->Nie ma takiej opcji, żeby stały na półce nieodpakowane pudełka - jak coś kupiłem, to pierwsze co robię to sprawdzam zawartość. Jeśli miałbym coś zostawić nieodpakowane to znak że nie interesuje mnie zawartośc, więc nie ma sensu tego kupować.
-> kupuję przede wszystkim okreslone gatunki - fantastyka (sci-fi/fantasy/superhero), historyczne; tematyka ma większy wpływ na to czy kupię film niż jego poziom, więc słaby film superhero czy fantasy ma większe szanse trafić na moją półkę niż najgenialniejszy film gangsterski.
-> oraz filmy z tzw. ery VHS czyli po prostu hity z dzieciństwa (tak sentyment ma DUŻE znaczenie), nawet guilty pleasure w stylu Street Fightera
-> inne, nie wpisujące się w powyższe grupy, tylko sporadycznie. Kiedyś co prawda kupowałem filmy "bo uchodzą za bardzo dobre" itp, tym sposobem mam na półce Godfathera, potem stwierdziłem, że to nie ma sensu. NIE interesuje mnie co uchodzi za klasykę kina i co "wypada znać".