Lawrence z Arabii - Lawrence of Arabia (1962) Blu-ray

[Użytkownik usunięty64562]

Post usunięty

[Glaeken]

na drugim dysku polskich napisów nie ma.

Jeżeli powiesz jak sprawdzić GB używając PS3 to ci to też podam.

[misfit]

Na to czekałem z wielkim utęsknieniem - u Czechów pojawił się pre-order Lawrence'a z Arabii z datą premiery 6 listopada.

https://www.blu-shop.cz/4k-ultra-hd-blu-ray/lawrence-z-arabie-4k-ultra-hd-blu-ray/

Mam nadzieję, że sobie jaj nie robią
To może być jeden z najlepiej prezentujących się filmów na UHD.

[Mierzwiak]

Wspaniała wiadomość, jakiś czas temu w ramach porównania z Netfliksem (na którym pojawiła się jakaś stara, paskudna wersja wyglądająca jak upscalowane 720p) wrzuciłem płytkę BD która wciąż wygląda znakomicie. UHD powinno pozamiatać i tak jak pisze misfit być jednym z najlepiej, a kto wie może i najlepiej prezentującym się tytułem na UHD, przynajmniej katalogowym.

[Wolfman]

Mierzwiak jako forumowy ekspert od divixów oglądałeś już Lawrcene 4k?

[misfit]

(03-09-2020, 18:58)Daras napisał(a):  Nie, nie - miałem na uwadze BD. W mojej ocenie film może stanowić wizytówkę „bajecznych” właściwości taśmy 70 mm. Co to znaczy? Ano chodzi o „upchanie” większej ilości (drobnego) ziarna na tej samej przestrzeni względem kliszy 35 mm. Właśnie w ten sposób dokonano jakościowego skoku ku wyższej rozdzielczości obrazu.

Podpisuję się pod poniższymi recenzjami, choć oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania.
https://www.blu-ray.com/movies/Lawrence-of-Arabia-Blu-ray/52492/
https://bluray.highdefdigest.com/7530/lawrence_arabia_50th.html

Lawrence na BD robił wrażenie i na UHD też robi. HDR też daje radę, o dziwo jak na Sony nie ma przegięć pod tym względem i przez większą część najjaśniejszej elementy obrazu nie przekraczają 400-600 nitów. Szczegółowość obrazu jest bez dwóch zdań lepsza niż w wersji 1080p co jest przede wszystkim widoczne w obszarach z kolorem czerwonym (tu się kłania przede wszystkim lepsza chroma), ale szczerze spodziewałem się więcej po 65 mm...
W UHD bardziej zauważalne są niedoskonałości tej rekonstrukcji sprzed 8 lat, w tym wygląd ziarna. Samo ziarno jest dużo większe niż na BD co jest głównie zauważalne w jasnych scenach szczególnie na tle nieba - miejscami wygląda to jak ziarno z 16 mm, a nie 65 mm Cóż, co do ziarna to nie od dziś wiadomo, że HDR grading stanowi dodatkowe wyzwanie dla filmów kręconych na taśmie filmowej i jak widać ma to zastosowanie również w 65 mm.

Nie będę się więcej rozpisywał bo Geoff popełnił świetną reckę wydania UHD, którą polecam do poczytania -> click

[Daras]

Dziwne. Co do zasady obraz wyświetlony z taśmy 70 mm na ekran X powinien mieć więcej mniejszego ziarna niż rzut z filmu 35 mm na identyczną powierzchnię (patrz cytat zamieszczony przez Misfita). Właśnie na tym miała polegać przewaga szerokich klisz nad wąskim.

EDIT:
Uściślając. Zastanawiam się z jakiego powodu UHD ukazało większe ziarno niż BD.

[Mierzwiak]

(04-09-2020, 15:07)Daras napisał(a):  Zastanawiam się z jakiego powodu UHD ukazało większe ziarno niż BD.

Serio?

Ten film był masterowany w 4K, więc na UHD dostałeś go w zasadzie wersji 1:1, w dodatku podbita luminacja np. nieba, które jest teraz czterokrotnie jaśniejsze niż na BD, dodatkowo uwydatnia ziarno.

A BD? No bez jaj, nie dość że obraz przeskalowany w dół z 4K do 1080p (nie będę aż tak brutalny i nie napiszę ile to pikseli mniej ) to jeszcze to co z ziarna zostaje częściowo zjada kompresja.

[misfit]

Pisałem - bo HDR. Dodajmy do tego wyższą rozdziałkę i lepszą kompresję na UHD. Poza tym jeśli chodzi o odziarnianie obrazu to w Sony do tego tematu podchodzą wyjątkowo oszczędnie.

I byłoby fajnie gdyby to ziarno było "zdrowe". Ale tak nie jest, co widać szczególnie dobitnie na UHD.

[Daras]

Faktycznie, jakoś nie pomyślałem o HDR, Misfit. Mam na razie tylko kilka płytek UHD, ale chyba w każdym przypadku ziarno jawiło się jako zauważalnie mniejsze niż na BD (oczywiście chodzi o identyczne filmy z tego samego pudełka). Dobrze, że przypadku "Lawrence" pozostałem przy 1080p.

Mierzwiak, i tak z Ciebie niezły brutal. Jeszcze ta zbroja, rycerzyku…