19-05-2015, 12:47
Trochę jestem przerażony tymi wszystkimi pozytywnymi opiniami... Boje się ze mega mogę się sparzyć. Tak więc nie oglądam już trailerów , klipów , nie czytam recek ,ani nie potrzebnie się chajpuje, może to jakoś bardziej obiektywnie wpłynie na moją ocenę. Ostatnio odświeżyłem sobie 2jkę z Żonką i dla mnie jest to idealny Max i jakby Fury Road chociaż trochę popłynął w tym kierunku byłbym mega usatysfakcjonowany. Oglądałem ostatnio wywiad z Millerem w którym opowiedział mniej więcej cała historię powstawania filmu. Wspomniał że fabuła opiera sie na storyboardach w które wklejano strzępki fabuły, z tego co wiem Promek również miał podobny dewelopment a wszyscy wiedzą co z tego wyszło. Boje się poprostu że cała ekranowa rozwałka zamydliła wszystkim oczy a film jest po prostu jednym wielkim wyścigowym klipem... bez klimatu. Obym się mylił... dygam się tego piątku jak chu...