08-01-2025, 10:46
Kicz nie pasuje do ambitnego kina. a do takiego miana ten aspiruje. Mieszanie górnolotnych puent odnośnie ameryki z baśniami się gryzie na każdym kroku. Najłatwiej wrzucić pięć styli do filmu, ale o wiele trudniej je idealnie połączyć, tutaj ta sztuka się nie udała. Teatralne dialogi mogą wyjść fajnie, ale trzeba je odpowiednio wyeksponować i muszą mieć jakiś głębszy przekaz, tutaj go nie dostrzegam, a powtarzałem kilka scen, by się na siłę doszukać. Dodatkowo film jest napisany chwile jakby na kolanie lub wynika to z tego, że scenariusz był wielokrotnie zmieniany.
Weźmy motyw zatrzymywania czasu, który jest tutaj eksponowany, ale w pewnym momencie porzucony. Ja się tylko domyślam, że to alegoria do wielkich twórców, myślicieli, artystów, którzy są jakby zatrzymani w czasie — bo nawet takie stwierdzenia w tym filmie padają, ale właśnie — coś poza tym? Chyba nie i to mnie w tym obrazie uderza. To jest proste wszystko, nie ma jakiejś ukrytej treści, która by mnie zauroczyła.
Szanuje, że komuś się podoba i dobrze, ale mnie to kino nie przekonuje.
Weźmy motyw zatrzymywania czasu, który jest tutaj eksponowany, ale w pewnym momencie porzucony. Ja się tylko domyślam, że to alegoria do wielkich twórców, myślicieli, artystów, którzy są jakby zatrzymani w czasie — bo nawet takie stwierdzenia w tym filmie padają, ale właśnie — coś poza tym? Chyba nie i to mnie w tym obrazie uderza. To jest proste wszystko, nie ma jakiejś ukrytej treści, która by mnie zauroczyła.
Szanuje, że komuś się podoba i dobrze, ale mnie to kino nie przekonuje.


.