16-10-2022, 14:03
Od Verhoevena (od 1985 roku) z filmów pełnometrażowych nie widziałem tylko Czarnej księgi. Elle podobała mi się bardziej od Benedetty. Muszę powtórzyć Showgirls (mam gdzieś kopertowe DVD z gazety) i koniecznie Nagi instynkt, bo obu nie pamiętam.