02-02-2024, 12:02
Mnie się "Poor things" podobało oprócz końcówki, bo wydawała się trochę niezgrabnie doklejona do reszty filmu i na szybko rozwiązana.
Fakt, że najlepsza część filmu to ta z Ruffalo. Tak czy inaczej zamierzam to postawić na półce.
Fakt, że najlepsza część filmu to ta z Ruffalo. Tak czy inaczej zamierzam to postawić na półce.
