12-12-2018, 12:48
Wszystko się zmieniło. Gdy aspirowaliśmy i wstępowaliśmy, UE była wspólnotą opartą na swobodnym przepływie ludzi, towarów i usług. Teraz jest, co wielokrotnie podkreślają unijni oficjele i decydenci, przede wszystkim "wspólnotą opartą na wartościach", przy czym wartości te nigdzie nie zostały zdefiniowane, w tym w szczególności w formalnych, ratyfikowanych przez państwa członkowskie, dokumentach. "Wartości" są oczywiście lewicowe i są siłą narzucane państwom członkowskim, również z pogwałceniem obowiązujących norm prawnych - jak miało to miejsce np. w przypadku "uchodźców". Oczywiście zaraz powiesz, że nikt nikogo w UE na siłę nie trzyma, ale to nie jest takie pewne. Zobaczymy jak będzie z Wlk. Brytanią, bo scenariusz "demokratycznego" głosowania do skutku w postaci decyzji o pozostaniu Wlk. Brytanii w UE jest nadal scenariuszem realnym.
Na tym właśnie polega zamordyzm.
A może ty po prostu nie rozumiesz co czytasz? Bo dyskusja dotyczy religii i jej szkodliwego, bądź dobroczynnego wpływu na państwowość, a nie różnic między chrześcijaństwem i katolicyzmem w polskim wydaniu. Poza tym to co napisałeś w żaden sposób nie kontestuje tego, co napisałem ja. Gdzie tu jakieś mieszanie?
Na tym właśnie polega zamordyzm.
(12-12-2018, 12:40)Pablo0909 napisał(a): Użytkownik usunięty jak zwykle miesza w głowachKK jako takiego nie było 1000 lat temu na ziemiach polskich. Jednak jest faktem, że chrześcijaństwo pozwoliło (zmusiło?) do zjednoczenia tych plemion. Jednak chrześcijaństwo i katolicyzm, szczególnie ten w polskim wydaniu, to dwa różne światy.
A może ty po prostu nie rozumiesz co czytasz? Bo dyskusja dotyczy religii i jej szkodliwego, bądź dobroczynnego wpływu na państwowość, a nie różnic między chrześcijaństwem i katolicyzmem w polskim wydaniu. Poza tym to co napisałeś w żaden sposób nie kontestuje tego, co napisałem ja. Gdzie tu jakieś mieszanie?

KK jako takiego nie było 1000 lat temu na ziemiach polskich. Jednak jest faktem, że chrześcijaństwo pozwoliło (zmusiło?) do zjednoczenia tych plemion. Jednak chrześcijaństwo i katolicyzm, szczególnie ten w polskim wydaniu, to dwa różne światy.