27-05-2016, 22:34
(27-05-2016, 22:09)Mierzwiak napisał(a): Efekt finalny jest taki, że nowy Peter już w tym momencie jest imo najlepszych filmowym Parkerem, to samo tyczy się Spider-Mana, a sam bohater ma w tym filmie sporo momentów do których, jak i do całego filmu, będę z przyjemnością wracać. Jedyne co potrafię powiedzieć o Wonder Woman, to że fajnie wygląda, ale to już wiedziałem ze zdjęcia. What's the fucking point?
No dla mnie zarówno Peter jak i Spider-Man w filmach to:
Tobey > Garfield > Holland
Nic, czego wcześniej już nie widziałem w tej postaci na dużym ekranie, nie zobaczyłem w Civil War, a trudno żeby Tom przebił poprzedników, którzy mieli nawet trzy filmy na wykazanie się, nie trzy sceny. Był okej, ale skąd te zachwyty? Nie pojmuje co takiego WOW dał ludziom, czego nie dały poprzednie wersje.
(27-05-2016, 22:09)Mierzwiak napisał(a): Nie są to kwestie które w jakikolwiek sposób wpływają na mój odbiór filmu. Tak więc podczas gdy u ciebie Spider-Man będzie odpowiednikiem skajfalowej latarki Gieferga, i pewnie będziesz zamęczać to i inne fora tymi pytaniami i za kilka lat, ja się po prostu będę dobrze bawić oglądając Spider-Mana w tym filmie.
Na mój odbiór wpływają, ale mylisz się - nie będę zamęczać żadnych forów i pewnie już przy drugim seansie będę miał znowu zaciech ze Spidey'a w walce na lotnisku (choć razi to, że niemal w każdym ujęciu wygląda jakby był w 90% kukiełką-CGI), starając się ignorować to jak fatalnie dopisany jest do reszty. Nie widzę sensu w ponownym rozpisywaniu się o tym, skoro film i tak jest dobry (oceniłem na 7/10, dokładnie oczko niżej od lepszego Zimowego żołnierza i oczko wyżej od pierwszego Capa).
I znowu zgoda co do Wonder Woman. Poza wyglądem (Gal prezentuje się bosko, a kostium ma idealny) nic nie mogę powiedzieć o tej postaci. Jej rola w BvS jest zerowa.
