@Szczepan600:
Nie mam siły ani czasu się szarpać, więc krótko: jeśli zadaję ci konkretne pytanie, to na nie odpowiedz. Jeśli z kolei twierdzisz, że trolluję, to utnij rozmowę i nie karm trolla. Natomiast jeśli uważasz, że już się do kwestii o którą pytam odnosiłeś, to nie produkuj bloku tekstu, tylko poświęć 10 razy mniej czasu i po prostu zacytuj swój wcześniejszy post, w którym jak twierdzisz o tym pisałeś. W przeciwnym razie stoimy w miejscu i to nie z mojej winy
Gdyby BvS był dla myślących widzów, to flashy ze sceny Wayne'ów w ogóle by nie było, tak samo nie byłoby nachalnego akcentowania imienia Martha, a Wayne zareagowałby na samą informację, że Superman chce uratować MAMĘ. To są najprostsze, trafiające najbardziej w serducho emocje, które zamieniono w jakąś parodię.
@Juby:
Jesteś męczący, tak po prostu i wierz mi, powtarzając coś tygodniami jak zdarta płyta tylko pogarszasz sprawę. Jeśli nie potrafisz pojąć, że Tom Holland w swojej roli podoba mi się (i komukolwiek innemu) bardziej od Tobeya i Andrew, że jego Peter sposobem bycia, urokiem osobistym i tym jak jest napisany najbardziej do mnie trafia, i to samo tyczy się jego Spider-Mana, to już twój problem, nie mój. Dokładnie to samo tyczy się Bena Afflecka i jego Batmana. To wszystko z mojej strony, Christian.
Nie mam siły ani czasu się szarpać, więc krótko: jeśli zadaję ci konkretne pytanie, to na nie odpowiedz. Jeśli z kolei twierdzisz, że trolluję, to utnij rozmowę i nie karm trolla. Natomiast jeśli uważasz, że już się do kwestii o którą pytam odnosiłeś, to nie produkuj bloku tekstu, tylko poświęć 10 razy mniej czasu i po prostu zacytuj swój wcześniejszy post, w którym jak twierdzisz o tym pisałeś. W przeciwnym razie stoimy w miejscu i to nie z mojej winy

Cytat:Plus konwencja, konwencją, a KIEPSKIE scenariopisarstwo nadal jest KIEPSKIM scenariopisarstwem. Wprowadź coś na 2min czasu ekranowego i zapomnij zaraz potem. Ważne, że cool wygląda. To się nazywa brak konsekwencji scenariuszowejJa bym się zastanowił dlaczego zrobili coś takiego (tzn rozumiem, że to i tak długi film i kondensacja wydarzeń jest konieczna), zamiast scenę z rodzicami dać jako faktyczną retrospekcję, a wykład, w krótszej wersji jako osobną scenę.
Cytat:Podczas gdy w CW nie tyle wynalazek przepada (on jest tylko tłem tematu i wiesz o tym) co temat tej traumy do końca filmu. Wygląda to, jakby zostało dopisane na końcu, bo ktoś nie wiedział jak sprawić by się ostatecznie pobili. I nawet nie można bronic tego tzw "Tematem uśpionym", bo nie został odpowiednio delikatnie wprowadzony do fabuły.Trudne relacje Starka z ojcem były już tematem Iron Mana 2, a nawet jeśli o ich zagadkowej śmierci dowiedziałeś się dopiero teraz (chociaż informacja ta, w twoje ulubionej wizualnej formie w postaci 2 sekund na ekranie była już w Winter Soldierze), to nie ma takiej potrzeby, by Stark, dwie dekady później, chodził i w każdej scenie przeżywał śmierć rodziców.
Gdyby BvS był dla myślących widzów, to flashy ze sceny Wayne'ów w ogóle by nie było, tak samo nie byłoby nachalnego akcentowania imienia Martha, a Wayne zareagowałby na samą informację, że Superman chce uratować MAMĘ. To są najprostsze, trafiające najbardziej w serducho emocje, które zamieniono w jakąś parodię.
Cytat:Ten sen swoją drogą też jest podyktowany tylko zasadą "Wygląda cool"... ale symbolicznie przynajmniej mówi od pierwszych minut o gloryfikacji roli batmana w głowie Bruca. A to ta sfera będzie jedną z ważniejszych dla konfliktu. I co fajne, nie zostanie zapomniana po tej, jednej scenie, by znowu się na końcu objawić.Rozwiniesz?
Cytat:Jestem mniej Czarno biały w porównywaniu CW z BvS.Ja również, ale w najważniejszej kwestii oba filmy można porównać - w CW gdy główna dwójka się bije, to wiem o co im chodzi i stanowi to eskalację eksplozji emocji; życzyłbym sobie by w większej ilości filmów mieć tak intensywne, kipiące od emocji sceny jak ta, w której Stark poznaje tożsamość zabójcy rodziców (jeśli czegoś należy się tu czepiać, to tego nieszczęsnego nagrania z aż trzech różnych kamer...) Ich walka dostała odpowiednią podbudowę. W BvS biją się, bo Snyder lubi CGI, ale żeby najpierw zbudować konflikt między tytułową dwójką, dać każdemu solidną motywację, zderzyć ze sobą ideologie i postawy (na tym zawsze opierała się relacja Batman-Superman)? Po co? Grunt, że CGI, jeszcze w formacie IMAX i niech sie bijo.
@Juby:
Jesteś męczący, tak po prostu i wierz mi, powtarzając coś tygodniami jak zdarta płyta tylko pogarszasz sprawę. Jeśli nie potrafisz pojąć, że Tom Holland w swojej roli podoba mi się (i komukolwiek innemu) bardziej od Tobeya i Andrew, że jego Peter sposobem bycia, urokiem osobistym i tym jak jest napisany najbardziej do mnie trafia, i to samo tyczy się jego Spider-Mana, to już twój problem, nie mój. Dokładnie to samo tyczy się Bena Afflecka i jego Batmana. To wszystko z mojej strony, Christian.
LG OLED 65" B8
Panasonic DP-UB820
Sony HT-ZF9
Apple TV 4K
Panasonic DP-UB820
Sony HT-ZF9
Apple TV 4K
