Wspaniała,niesamowita kolekcja,oglądałem parę tygodni temu zdjęcia ,a teraz obejrzałem 12 minut i wyłączyłem..bo wiem że muszę obejrzeć całość bez wyjątku ,a do tego trzeba czasu;-),spodobał mi się początek i wiem ze warto poświęcić czas na całość prezentacji,może i nie rozumiem zbierania wszystkich filmów ( na pewno wśród 7000 filmów są takie do których nie wrócisz a i pewnie część się powtarza na innych nośnikach ) to jednak rozumiem chęć ich posiadania z tym ,że to chyba mania zbieractwa?;-) tak..sam to "uprawiam",ale gdzie mi do Ciebie? moja kolekcja jest dużo uboższa ,co nie znaczy ze nie istotna,dla mnie bardzo ważna.1500 VHS? Ja dobiłem do 100 i sprzedałem 3 lata temu za marne grosze...nie liczę nagrywanych VHS tych było ponad 300...miło się wspomina,dziś zostało mi 474 filmy na Blu-ray ,stare Gwiezdne wojny na VHS i kilkadziesiąt nagrywanych VHS-ów,ponad 800 DVD ,których już nie liczę ale z wszystkich jestem dumny i często je oglądam bo pamiętam że kiedyś ważne hity miało się na VHS z Polsatu czy innych stacji a obecnie można mieć wszystko w każdej jakości,ot szanuję i doceniam przeszłość;-)
Ogółem dzięki, ale czuję, że chyba muszę stworzyć jakiś uniwersalny post tłumaczący skąd tyle filmów, i że rozmija się to lekko z takim zwykłym "po prostu niech stoi na półce" lub zbieractwem absolutnie wszystkiego (bo wtedy wykupił bym już cała biedronkę bez namysłu i raczej nie zbierał BD).
Więc w zasadzie może tutaj i potem będę sobie kopiował :-D. Poruszę tez kwestie o których nie wspominałeś. Bedzie to bardziej uniwersalne.
W kolekcji jest faktycznie dużo filmów. I chociaż uwielbiam powtórki czy nawet przeglądy odświeżające (czasami biorę około 15-20 filmów i skrótowo je odświeżam w powiedzmy 2-3h), to oczywiście nie ma możliwości czy gwarancji, bym każdy film obejrzał kilkukrotnie. I teraz pada pytanie "Po co skoro nie obejrzysz 2-3 razy?". I pierwszym elementem odpowiedzi jest: Ale obejrzę pierwszy raz.
I tutaj jest jedna z najważniejszych rzeczy. Kolekcja rośnie, bo to mój styl oglądania filmów. Oczywiście inwestuje w kino i Vod wszelakie, ale od może 5 lat tak na grubo. Kolekcja powstaje już 15 lat. Kupowanie filmów często było dla mnie jedynym sposobem seansu. Alternatywą było piractwo, które uważam za niegodną praktykę. I tak pozostało do dziś. Zatem wiele pierwszych seansów było właśnie z płyt DVD/BD. Często na podstawie recenzji i szumu dookoła filmu, a czasami po prostu po przeczytaniu rewersu pudełka i stwierdzeniu "chciałbym zobaczyć tę historie."
I tak to rosło. Oczywiście wiele filmów już podczas zakupu było obejrzanych wcześniej (kino, VHS czy serwisy VOD). Dlatego chyba mogę stwierdzi, że to nie jest pusty, nieoglądany zbiór, a jednak dość żywa kolekcja. Żywa również dlatego, że jednak służy tez innym domownikom. Dlatego są w niej filmy rozmijające się z moim gustem, ale to tytuły do wspólnych seansów z druga połówką, albo Tatą. Więc rożnie to bywa, ale nie uznaje tego za wadę.
Kolejna rzecz składająca się na rosnąca liczbę filmów i skąpe pozbywanie się starych to fakt, że chyba mogę się nazwać aktywnym kinomanem. Jeszcze do niedawna zbiory filmów bardzo ułatwiały mi pisanie artykułów i prac. Obecnie wspomagają mnie podczas hobbystycznego tworzenia kanału na YT. Jednakże wspomagają też moją edukacje (o ile można to tak nazwać) dzięki dostępności do tytułów spokojnie mogę weryfikować informacje zawarte w książkach filmowych i innych takich opracowaniach. Mogę pisać sobie teksty do szuflady i uprawiać inne, takie, mało wnoszące działania. Bo taki mam styl bycia i to nazywam rozrywką.
Filmów raczej nie dubluję. Taka rzecz ma się tylko w przypadku kupowania jakiś niestandardowych wydań ulubionych filmów. Edycje, które nic nie zmieniają w kolekcji lub są wtórne najczęściej idą do znajomych (za darmo, ważne by trafiły w dobre ręce). Wiele DVD wymienionych na BD, o ile nie stanowi ciekawostki kolekcjonerskiej lub np. nie zawiera elementów mocno różniących jej od wydania BD idzie tez do znajomych lub w większych paczkach do domów dziecka (różnych).
Oczywiście jest w tym element zbieracza/zakupoholika. Zdarza mi się kupić film dla "poprawy nastroju", sporadycznie ale jednak. Wypełnianie półek daje mi satysfakcję i lubię przekładać wydania tak, by prezentowały się lepiej. Nie uważam, że ilość determinuje "klasę" tej kolekcji. Serio widywałem CUDOWNE wręcz zbiory będące ułamkiem moich i nigdy nie nazwałbym ich "gorszymi". Każdy ma inny apetyt. Ja lubię filmy. Nawet te, które nie są ze mną kompatybilne. Lubie kurioza i lubię analizować "co tu poszło nie tak". Robię właśnie kolejny maraton z Resident Evil chociaż szczerze nienawidzę tej serii! Dlaczego? Bo mogę i mam ochotę :-D Oglądam 3-4 godzinne filmy z Boolywood i zastanawiam się czy kiedykolwiek osiągnę taki poziom radości, by śpiewać podczas masakry jakiejś wioski. Krzywię się i wiem, że ten dysk odpale jeszcze raz dla 1-2 scen. Bo tak lubię... ocena na FilmWebie 3/10, nigdy bym nie wyrzucił z kolekcji :-D
Rzecz ostatni... raczej nie sprzedaje filmów. Głównie dlatego, że nie chce mieć problemów z wysyłkami itp. Wole nie zarobić tych 500zł czy innej kwoty na X filmach. Rozdanie ich lub zachowanie np. w celu obejrzenia innym razem daje mi więcej frajdy. I tak wydaje na swoje hobby dużo i nie szkoda mi tych środków. Nigdy nie popadłem przez to w problemy finansowe więc wydaje mi sie, ze utrzymuje balans.
I chyba tyle. Nie wiem co dodać. Będę to sobie kopiował :-D
06-05-2019, 15:12 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-05-2019, 15:22 przez sebas.)
Troche to dziwne, że trzeba się tłumaczyć na forum poświęconym min. zbieraniu filmów na fizycznych nośnikach, w jakim celu ma sie tyle, a tyle filmów. Każdy kupuje według swojego uznania. W moim przypadku (po części podobnie jak u Ciebie), nośnik fizyczny zastąpił trochę kino. Jak mam wydać około 60zł na dwa bilety do kina, to wolę za kilka miesięcy wydać te same pieniadze (choć korzytając z promocji pewnie wyraźnie mniejsze) na wydanie BD. Jak się spodoba, to zostanie na półce, jak nie to zawsze można sprzedać. Recenzji w necie sporo więc taki zakup może być wcześniej dobrze przemyślany i uzasadniony, czyli jednym słowem trafiony. Druga sprawa, że zakup filmu na BD/DVD to czasami jedyna forma dostępu do niego. Jest tak w przypadku filmów z epoki VHS, ale i współczesnych. W naszych kinach przykładowo, mało filmów z Azji, a w takim Hong Kongu powstaje dużo bardzo fajnych akcyjniaków. Zakup nosnika fizycznego, to w sumie optymalny sposób na dotarcie do takiego filmu...
Sama Kolekcja, faktycznie okazała. Gratuluję wytrwałości w jej budowaniu. Filmik ją prezentujący w porządku, ale podobnie jak inni Koledzy się tu wypowiadający, podzieliłbym go na kilka części. Dużo ciekawych tematów poruszasz, więc można by to jakoś logicznie podzielić na osobne części.
Już nie ma co komentować oczywistości, ale powiem tylko tyle... ten filmik to baza pod wiele innych programów. Również tematycznych o kolekcjonerstwie, wiec wszystkie poruszone tematy mogą znaleźć swoje rozwinięcie już niebawem :-)
(06-05-2019, 15:12)sebas napisał(a): Troche to dziwne, że trzeba się tłumaczyć na forum poświęconym min. zbieraniu filmów na fizycznych nośnikach, w jakim celu ma sie tyle, a tyle filmów.
Kolekcjonerzy są po prostu ciekawi. Jakbyś miał 7000 filmów to też byś miał sporo pytań. Tym bardziej , że kolega jest okopany w temacie jak Niemcy w Normandii w 1944
Nikt nie musi się tłumaczyć z kupowania,ostatnio po prostu zacząłem się zastanawiać czy starczy mi czasu na obejrzenie wszystkiego raz ,nie mówiąc żeby obejrzeć po kilka razy,wyszło mi na to że lubię po prostu mieć te filmy i zbierać ,nawet jakbym właśnie niektóre tytuły miał obejrzeć tylko jeden raz.Filmik który zrobiłeś jest świetny i cieszę się że powstał dzięki niemu sam mogę zobaczyć inne wydania których nie mam a i przy okazji posłuchać ciekawych informacji itp. o wydaniach czy samych filmach.Tak trzymać!
Nie no, żeby nie było. Ludzi wiele interesuje i wiele rzeczy rozumieją nieco inaczej... to takie wyjaśnienie mojego podejścia, a nie jakieś "tłumaczenie, bo inaczej zjedzą". Podobne pytanie i wątpliwości znajdą się w niemal każdym skupisku kolekcjonerów. Ostatnio częściej się o nie rozbijam i stąd ten post (który będę sobie kopiował na inne płaszczyzny :-)).
Wczoraj obejrzałem pierwszą godzinę filmu z prezentacją kolekcji i jestem pod wrażeniem - nie tylko jej wielkości, ale też sposobu narracji i generalnie emanującej, pozytywnej energii od prowadzącego