13-04-2015, 12:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-04-2015, 15:37 przez Szczepan600.)
Ashka... posucha w gatunku nigdy nie skłaniała mnie do zawyżania ocen. Inter ma tak dużo wad, przy tak dobrym składzie realizacyjnym, że jest jednym z większych rozczarowań ostatniego czasu. Najgorsze iż ten film nawet nie buduje atmosfery przygody czy zaskoczenia (czy serio ktoś nie rozgryzł ostatecznego twistu po dosłownie 10minutach filmu?). Scenariuszowo jak się zastanowić to też dużo sensu tam nie ma, a dodatkowo natykamy się na sporo Taniochy. Film w ogóle nie ustępuje głupotami Grawitacji, do której mam tyle, że bohaterka jest na dosłownym God Mode, a patos wylewa się tak bardzo, że zabrakło tylko płonącego Orła Bielika w płomieniach atmosfery. No famuła to Open Water w kosmosie :-D (ale to da się przeżyć).
Ja jednak nie narzekam na kondycje SF. Ex Machina, Strażnicy Galaktyki, Ona (chociaż to delikatne sf) mi wystarczą... a na solidne Space-Journey jeszcze czekam. Interstella dał dopiero przed-smaczek takiego kina, ledwie mazną klimatem... który umarł pod toksyczną chmurą fabuły.
Ja jednak nie narzekam na kondycje SF. Ex Machina, Strażnicy Galaktyki, Ona (chociaż to delikatne sf) mi wystarczą... a na solidne Space-Journey jeszcze czekam. Interstella dał dopiero przed-smaczek takiego kina, ledwie mazną klimatem... który umarł pod toksyczną chmurą fabuły.
