Ja nie neguję, że coś tam jest nie tak z kadrowaniem, bo ewidentnie jest, ale po screenach wygląda mi że jakaś większa różnica to jednak dopiero gdzieś tak od wizyty u Dysona.
Poza tym - skoro obejrzałem dwa razy i nie rzuciło mi się w oczy, a wiem o tym stąd, że ktoś mi powiedział, to znaczy, że nie jest aż tak źle. W takim The Quest na Blu-ray kadrowanie jest skopane tak, że od razu to widzę.
Tak czy inaczej zgodzę się z tym, że jeśli nie robimy własnych poprawek, wydanie od KŚ jest najlepsze.
Poza tym - skoro obejrzałem dwa razy i nie rzuciło mi się w oczy, a wiem o tym stąd, że ktoś mi powiedział, to znaczy, że nie jest aż tak źle. W takim The Quest na Blu-ray kadrowanie jest skopane tak, że od razu to widzę.
Tak czy inaczej zgodzę się z tym, że jeśli nie robimy własnych poprawek, wydanie od KŚ jest najlepsze.