The Abyss (Otchłań/Głębia)

[Mefisto]

(15-11-2018, 15:39)Nfsfan83 napisał(a):  czy teraz każdy remaster musi napieprzać zielonym??? środkowy screen

Ech, znowu ten jebany teal? Kiedy skończą z tą beznadziejną modą? Cameron, obudź się w końcu!

[matwiko]

Teal i pomarańcz to nowa religia współczesnych filmowców. To kolory przeciwstawne w palecie barw i powodują wrażenie większego kontrastu kolorystycznego. Efekt nachalnie używany we wszystkich blocbusterach. Podświadomie ma się wrażenie że obraz jest żywszy ale to tania i nieprzyjemna dla widza manipulacja. Coś jak przesłodzenie herbaty.

I tu przyznam racje Nfsfan83, stare kolorystyki nieraz wyglądają naturalnie i ładniej. To co, że operatorzy i filmowcy nadzorują nowe rekonstrukcje i twierdza że takie było ich oryginalne zamierzenia. Po prostu stare dziadki idą za modą i wytycznymi producentów aby było "ładniej i efektowniej" bo się lepiej sprzeda.

Ostatnio oczy mnie od tego strasznie bolały na Jurasic World

Nawet włosy bohaterki są pomarańczowe dla lepszego kontrastu

[Mr.Hankey]

Co do Jurassic World, to mam zupełnie inne odczucia, nawet miałem napisać w odpowiednim temacie, że jeśli idzie o wersję UHD to absolutna referencja obrazu, film wygląda rewelacyjnie, a włosy bohaterki są zwyczajnie rude.

[Mierzwiak]

Włosy Howard na plakacie są w większości ponarańczowe bo nachodzą na nie dwie iskry. Wystarczyło się przyjrzeć a nie pisać głupoty. Pratt też ma jedną na swojej głowie.

Co do kwestii teal & orange - ciężko mi powiedzieć cokolwiek nowego o przemielonym temacie który ma już ponad dekadę, dlatego z rozbawieniem czytam jak niektórzy odkrywają Amerykę.

[Wolfman]

(17-11-2018, 11:11)Mr.Hankey napisał(a):  film wygląda rewelacyjnie, a włosy bohaterki są zwyczajnie rude.

Ciekawi mnie jakby wyglądał ten remaster z teal na skalibrowanym tv. Zdjęcia najczęściej nie oddają wrażenia. Oglądałeś może, coś napisać o tym możesz?

[Mefisto]

(17-11-2018, 10:21)matwiko napisał(a):  Teal i pomarańcz to nowa religia współczesnych filmowców. To kolory przeciwstawne w palecie barw i powodują wrażenie większego kontrastu kolorystycznego. Efekt nachalnie używany we wszystkich blocbusterach. Podświadomie ma się wrażenie że obraz jest żywszy ale to tania i nieprzyjemna dla widza manipulacja.

Przede wszystkim sprawia, że wszystkie filmy stają się do siebie podobne. Nie wiem kto nadzorował Otchłań, o ile w ogóle ktoś, ale powinien dostać po mordzie, bo to jeden z tych filmów, gdzie oryginalna kolorystyka ma znaczenie, a tymczasem ci idioci zrobili z oceanu zielone gówno.

[Mr.Hankey]

Wolfman, rozumiem, że masz na myśli Otchłań.
Ciężko mi się do tego odnieść, bo nie wiem jaka wersja leciała w TV. Mogę tylko napisać, że to, co leciało na TNT było pod każdym względem lepsze niż kupa zaserwowana przez TVP.
Co do kalibracji, to wiadomo, że na prawidłowo ustawionym telewizorze wszystko będzie wyglądało lepiej niż na takim ustawionym pod siebie na oko, tu nie ma dyskusji. Zdjęciami z neta też ciężko się sugerować, bo u każdego na monitorze to przecież wygląda zupełnie inaczej, można zobaczyć ogólną tendencję i tyle. Tylko trzeba pamiętać, że to, co widać na monitorze, ma się najczęściej nijak do tego co widać na skalibrowanym TV.
Swoją drogą, jeszcze nie skalibrowales oleda?

[Mierzwiak]

Oryginalna czyli jaka?

[To samo pytanie co co zwykle kierowane do osób którym wydaje się że jak widzialy jakiś film na DVD to wiedzą jak on powinien wyglądać]

[Nie_zbieram_ale_lubie]

To była zapewne "wypasiona wersja DVD", więc i kolorystyka musiała być "oryginalna".

[Wolfman]

(17-11-2018, 14:34)Mr.Hankey napisał(a):  Swoją drogą, jeszcze nie skalibrowales oleda?

Nie, bo jestem na urlopie i co nieco oglądam na Szajsungu. Jego kalibrować mi się nie chce, czekam na jego zgon. Masz dostęp do nagrania tej wersji filmu i możesz poświadczyć czy tak wyglądają kolory jak na tych obrazkach porównawczych? Wątek jest o Otchłani więc ja tylko o tym. Ciekawi mnie.