Jeden z bardziej udanych przedstawicieli "kina sandałowego". Po latach lubię do niego wracać bardziej niż do Gladiatora, choć z kina wyszedłem nieco znudzony... ale trzy lata później przekonała mnie wersja reżyserska, jedna z lepszych jakie znam. Podobnie jak w przypadku Królestwa Niebieskiego - nie widzę najmniejszego sensu oglądania wersji kinowej.
Info o wydaniach DVD: http://www.dvdcompare.net/comparisons/film.php?fid=6276
Recenzja wydania Dir Cuta: http://www.dvdtalk.com/reviews/30134/troy-directors-cut/
Recenzja blu-ray: http://www.blu-ray.com/movies/Troy-Blu-ray/87/#Review
Zestawienie wersji kinowej i reżyserskiej: http://www.movie-censorship.com/report.php?ID=4410
Niektórym przeszkadza nieco zmieniona w stosunku do wersji kinowej muzyka, dla mnie to nie problem, bo soundtrack ten film miał dość marny (Horner na szybko komponował, bo w ostatniej chwili podziękowano poprzedniemu kompozytorowi). No i przynajmniej nie musimy słuchać tej fatalnej piosenki na napisach końcowych.
Niestety w Polsce Dir Cuta wydano tylko na DVD, a wersja Blu-ray zawiera tylko kinówkę (ten sam problem co z Kingdom of Heaven).
W związku z tym sprowadziłem standardowe wydanie UK z Amazonu.
Chyba najładniejsze wydanie:
http://movieshelter.blogspot.com/2014/10/troy-directors-cut-ultimate-collectors.html
No i mam jeszcze coś takiego: