Cztery odcinki już za nami, zostały tylko dwa - a ja ostatnio miałem okazuję nadgonić to co już dostaliśmy.
O ile pierwszy odcinek był zwyczajnie słaby (bijące po oczach CGI, słaby scenariusz, dziwne przeskoki fabularne, brak wykorzystania potencjału postaci... można by wymieniać i wymieniać), a drugi był średniakiem (zostało sporo dziwactw z odcinka pierwszego, ale dało się też już dostrzec stare dobre X-Files), to trzeci i czwarty odcinek są już naprawdę bardzo dobre, warto je zobaczyć i sprawią że każdy fan serii będzie zadowolony. Głównie jest tak dlatego, że za realizacją tych dwóch odcinków stali bracia Glen i Darin Morgan - czyli starzy bywalcy, odpowiedzialni za jedne z najlepszych odcinków w poprzednich sezonach (Darin Morgan dostał nawet nagrodę Emmy za odcinek Clyde Bruckman's Final Repose z czwartego sezonu). Wszystko ze sobą współgra, mamy dobrze poprowadzone wątki (monster of the week!), sporo ciekawych decyzji reżysera, a duet Duchowny + Anderson ogląda się naprawdę przyjemnie. Trzeba teraz mieć tylko nadzieję że pozostałe dwa odcinki będą na takim samym, albo chociaż porównywalnym poziomie, a wtedy składać to się będzie na naprawdę porządny sezon "Archiwum X".
No i całe szczęście że "nowa teoria", wcześniej opisana przez meanera, nie jest nawet wspomniana w odcinkach 3 i 4. Trzeba mieć nadzieję że tak samo będzie w odcinku 5, a dopiero finał do tego powróci.
O ile pierwszy odcinek był zwyczajnie słaby (bijące po oczach CGI, słaby scenariusz, dziwne przeskoki fabularne, brak wykorzystania potencjału postaci... można by wymieniać i wymieniać), a drugi był średniakiem (zostało sporo dziwactw z odcinka pierwszego, ale dało się też już dostrzec stare dobre X-Files), to trzeci i czwarty odcinek są już naprawdę bardzo dobre, warto je zobaczyć i sprawią że każdy fan serii będzie zadowolony. Głównie jest tak dlatego, że za realizacją tych dwóch odcinków stali bracia Glen i Darin Morgan - czyli starzy bywalcy, odpowiedzialni za jedne z najlepszych odcinków w poprzednich sezonach (Darin Morgan dostał nawet nagrodę Emmy za odcinek Clyde Bruckman's Final Repose z czwartego sezonu). Wszystko ze sobą współgra, mamy dobrze poprowadzone wątki (monster of the week!), sporo ciekawych decyzji reżysera, a duet Duchowny + Anderson ogląda się naprawdę przyjemnie. Trzeba teraz mieć tylko nadzieję że pozostałe dwa odcinki będą na takim samym, albo chociaż porównywalnym poziomie, a wtedy składać to się będzie na naprawdę porządny sezon "Archiwum X".
No i całe szczęście że "nowa teoria", wcześniej opisana przez meanera, nie jest nawet wspomniana w odcinkach 3 i 4. Trzeba mieć nadzieję że tak samo będzie w odcinku 5, a dopiero finał do tego powróci.