02-02-2016, 01:30
lisu i tutaj przyszedł? no, przewiduję dobrą zabawę
Ziarno
|
02-02-2016, 11:27
Wydaje mi się że ziarno oddaje klimat kina. Przeszkadza chyba tylko wtedy kiedy ktoś kupuje BD dla żyleciastej jakości i czuje się potem rozczarowany bo widać wg niego ziarno (dla wielu to "piksele") tak jest np. z Django więc nie tylko starszych filmów... No ale to chyba złe podejście do tematu, ziarno często świadczy o dobrej jakości bo wtedy szczegóły nie są zniszczone wygładzaniem. No chyba że ziarno jest na skutek złego przetworzenia filmu ale jeszcze czegość takiego nie zauważyłem.
Podchodzę podobnie do sprawy - ziarno musi być w filmach kręconych na taśmie filmowej i koniec kropka, to są dwa nieodłączne od siebie elementy. Jeśli ktoś jest na nie uczulony to zawsze może sobie je ujarzmić odszumiaczami w TV czy odtwarzaczu (i przy okazji usunąć sobie detale obrazu). W drugą stronę niestety się nie da - do pojechanego DNR-em filmu to nawet technologia prosto od NASA nie odzyska nam utraconych detali Jak najdokładniejsze odwzorowanie ziarna, na tyle na ile oferuje to Blu-ray, to jest spore wyzwanie dla kompresowicza i jest to, a przynajmniej powinien być, najbardziej czasochłonny element jego pracy. Kluczem do sukcesu aby ziarno było jak najmniej dokuczliwe (pomijając takie sprawy jak czułość taśmy filmowej na której był kręcony film, obiektyw, to czy to jest 16mm, 35mm czy 65mm, oświetlenie planu, itd.) jest nowy skan filmu, oczywiście najlepiej w 4K. Z ziarnem ze starego, przefiltrowanego mastera zawsze coś będzie nie tak, a to jest zmrożone, ma tendencje do migotania, jest przemienione w wielgachny szum jeśli master został przeostrzony (np. pierwsze wydanie Fargo), czasami też się zdarza, że to co widzimy na ekranie to nie jest ziarno, a w większości szum ze skanera, który został ustawiony ze zbyt dużą czułością. Przykład tego ostatniego to np. pierwsze wydanie Deep Red czy Django z 1966r.
02-02-2016, 14:07
Dla mnie ziarno to odpowiednik trzaskow płyty gramofonowej. Z jednej strony daje ciekawy klimat, trochę retro i pieści nostalgiczna część naszej duszy... z drugiej to tylko oznaka niedoskonałości starszej technologii zapisu i odtwarzania. Jak nie jest przesadzone to mi zupełnie nie przeszkadza. Jak nie ma go zupełnie w przypadku nowych filmów kręconych cyfrą (kiedyś wspominałem o drugiej części Nocy Oczyszczenia) i mamy na bd obraz jak zyletka (ale nie po DNR) to tez lubię. Wysłane z mojego GT-I8190N przy użyciu Tapatalka
Nie do końca tak jest - w dzisiejszych czasach reżyser ze zdjęciowcem mają pełną kontrolę nad tym jak ma wyglądać film, również jeśli chodzi o ilości ziarna. Nie zapominajmy że ziarno to też jest środek wyrazu artystycznego, Aronofsky kręcił Black Swan czy Wrestlera w 16mm z wielgachnym ziarnem nie dlatego, że nie było go stać na 35mm czy Arri Alexe, ale dlatego, że chciał otrzymać dokładnie taki efekt jaki otrzymał. To samo jest np. z Walking Dead, cześcią scen w Captain Phillips i wielu innych tytułach. Zdarza się też nie rzadko, że w postprodukcji dodawane jest sztuczne ziarno np. we wcześniej wspomnianych 300, czy nawet filmach kręconych cyfrą. Np. nigdy bym nie zgadł w trakcie oglądania Idy czy Daredevila (tego od Netfliksa), że były one kręcone cyfrą
02-02-2016, 15:14
No i mi się to ziarno w Philipsie czy TWD nie podoba. To w LOTR czy 300 jest ok. Kwestia gustu. Wysłane z mojego GT-I8190N przy użyciu Tapatalka
02-02-2016, 18:49
Smutne jest to, że ludzie do dzisiaj nie rozumieją, że taśma = ziarno. Czy jest ono większe, czy ledwo widoczne, to ono tam jest, ponieważ taka jest specyfika kliszy. Obraz zarejestrowany kamerą cyfrową składa się z ograniczonej ilości pikseli, ma określoną, skończoną rozdzielczość. Obraz zarejestrowany na taśmie składa się z nieskończonego ziarna tworzącego obraz, nie posiada ona rozdzielczości bo ta zależy wyłącznie od rozdzielczości skanu. Co do kolegi który się tu uaktywnił... brrrr. Zabić to zanim złoży jaja
LG OLED 65" B8
Panasonic DP-UB820 Sony HT-ZF9 Apple TV 4K
Nie mam nic do ziarna, jeżeli występuje ono przez cały czas trwania filmu ( wtedy jest jedną ze składni, która buduje pewien klimat ) ale nie dziwcie się, że zaskoczyło mnie ziarno, które pojawia się w pojedynczych ujęciach i do tego się rusza. Problemem jest pewnie także odległość z jakiej ogląda się dany film. Ja, jako osoba słabowidząca oglądam filmy z ok. pół metra, a nawet bliżej więc nie dziwota, że wszelkie niedociągnięcia rzucają mi się w oczy Z " Drużyną Pierścienia " jest jeszcze ten problem, że ona miała jakieś problemy na BD i odstawała od dwóch kolejnych części, ale to dotyczyło kolorystyki ( za dużo zielonego ) i chyba tylko wersji kinowej.
12-02-2016, 23:43
Akurat zielona jest wersja rozszerzona, nie kinowa.
13-02-2016, 00:08
Ja ostatnio zwróciłem uwagę na film Counselor. Scott i Wolski. Ziarna mało lub wcale, a filmowy look bezdyskusyjnie był. Wysłane z mojego GT-I8190N przy użyciu Tapatalka |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |