Oglądamy filmy i seriale na serwisach streamingowych

[fire_caves]

(25-04-2022, 11:03)Gieferg napisał(a):  Nie mogę nawet powiedzieć, żebym był rozczarowany bo po Reevesie spodziewałem się dokładnie czegoś takiego, ale to dość przykre, że kolejna kultowa postać/seria, której kinową karierę śledzę od czasów dzieciństwa dostaje film, po obejrzeniu którego nawet przez chwilę nie pomyślałem, że fajnie będzie go postawić na półce i obejrzeć ponownie (bo nie mam tego w planach na chwilę obecną)

No widzisz, a ja tak mam z "No Time To Die", które Tobie "siadło" na tyle, że nawet poprawiło odbiór "Spectre".

[Gieferg]

No ok, można to zrozumieć, natomiast moje podejście do Bonda jest takie, że zaczyna się od CR i kończy na NTtD, po drodze paskudnie kulejąc, gdy Mendes jest przy sterach. Reszta mnie nigdy nie interesowała.

Swoją drogą - finał nowego Batmana jest podobnie daremny, jak finał Spectre.

[Juby]

(25-04-2022, 10:21)fire_caves napisał(a):  PS3 Mówię nie czynieniu Catwoman i Maroniego Falcone'a rodziną.

To już pretensje do komiksów, bo wątek zaczerpnięty jest bezpośrednio z nich (Selina jest córką Falcone'a od Batman: Dark Victory z 1999 roku), tylko do tej pory nie wykorzystano go w filmach.

Dla mnie ostatni Bond i ostatni Batman stoją na takim samym poziomie - świetne od strony realizacji filmy (zdjęcia, muzyka, efekty), ale za długie, z niedoskonałymi scenariuszami i góra 1-2 ciekawymi scenami akcji. Ale jako, że jestem większym fanem Batmana niż Bonda, i ze względu na stylistykę, na pewno częściej będę wracał do filmu M. Reevesa i to go prędzej postawię na półce.

[Gieferg]

Cytat:Ale jako, że jestem większym fanem Batmana niż Bonda

Well, ja też, zdecydowanie, w ogóle trudno by mi się było nazywać fanem Bonda, ale...

Cytat:Dla mnie ostatni Bond i ostatni Batman stoją na takim samym poziomie

Ciekawe są te różnice w odbiorze, ja między nimi widzę gigantyczną przepaść na jakieś 5-6 punktów (na korzyść Bonda) w skali 1-10 :>

Różne serie dostały już filmy, po których nawet będąc ich wielkim fanem od wielu lat machnąłem na to ręką - Terminator w 2015 roku, Predator w 2018 (choć tutaj od czas do czasu miewam jakieś chwilowe przebłyski chęci, by spróbować obejrzeć drugi raz), a teraz w tej sytuacji znalazł się Batman. Tym gorzej, że (podobnie jak to miało miejsce w przypadku "Skyfall") film jest uznawany za sukces i swoje zarobił, a więc ewentualną kontynuacją pewnie też zrobi Reeves, a to daje spore szanse na to, że będzie równie "dobra".

[fire_caves]

(25-04-2022, 11:45)Juby napisał(a):  To już pretensje do komiksów

Racja, racja. Wyrzucam to stale z pamięci. Tylko, że u Loeba to jest jedno potknięcie w mistrzowskim komiksie, a tutaj...

(25-04-2022, 11:45)Juby napisał(a):  Dla mnie ostatni Bond i ostatni Batman stoją na takim samym poziomie - świetne od strony realizacji filmy (zdjęcia, muzyka, efekty), ale za długie, z niedoskonałymi scenariuszami i góra 1-2 ciekawymi scenami akcji.

100% zgody.

(25-04-2022, 11:58)Gieferg napisał(a):  Ciekawe są te różnice w odbiorze

Po prostu masz zły gust

(25-04-2022, 11:58)Gieferg napisał(a):  ewentualną kontynuacją pewnie też zrobi Reeves, a to daje spore szanse na to, że będzie równie "dobra"

Może jednak się uda i jeśli zrobi np. trylogię, to przynajmniej jeden film będzie dobry. Zresztą nic nie wiadomo, bo krajobraz w WB/DC się zmienił i nic nie jest pewne.

[Juby]

(25-04-2022, 12:34)fire_caves napisał(a):  Po prostu masz zły gust

(25-04-2022, 12:34)fire_caves napisał(a):  100% zgody.

^

(25-04-2022, 12:34)fire_caves napisał(a):  Racja, racja. Wyrzucam to stale z pamięci. Tylko, że u Loeba to jest jedno potknięcie w mistrzowskim komiksie, a tutaj...

Ani w komiksie (gdzie inaczej odbieramy takie zagrania fabularne i gdzie relacja tych postaci zaczęła się 12 lat wcześniej i Loeb tylko próbował znaleźć dla niej uzasadnienie), ani w filmie mi to nie przeszkadzało. W ogóle nie ta liga, co połączenie Bonda z Hansem Landą.

Dla mnie The Batman spokojnie może pozostać stand-alone movie (tym bardziej, że nie mam pojęcia co nowego mogliby pokazać w gatunku kryminału detektywistycznego, żeby nie było wtórnie do części pierwszej). Batmanów i tak Warner natrzaskał już od cholery i pojawi się on w kolejnych filmach DCEU (The Flash, Batgirl i cholera wie co potem), więc w kinie go nie zabraknie. O wiele bardziej czekam na kolejnego Supermana, bo Warner reaktywowało tego herosa, tylko po to by po drugim występie dać mu zaledwie rozbudowane cameo w JL i porzuciło go, czy też zamknęło w sekcji "seriale tv".

[Gieferg]

O, to, to. Supermana bym zobaczył o wiele chętniej, ale jeśli zrobią czarnego eSa to już w tej chwili mogę powiedzieć, że nawet nie obejrzę.

Cytat:Dla mnie The Batman spokojnie może pozostać stand-alone movie

Oby.
Nie będzie problemu z udawaniem, że nigdy nie powstał.

[fire_caves]

(25-04-2022, 12:49)Juby napisał(a):  W ogóle nie ta liga, co połączenie Bonda z Hansem Landą.

Owszem, tu mamy idiotyczny scenariuszowy twist, bo teraz nie można zrobić filmu bez "JJ Abrams mystery box", a w przypadku Seliny i Falcone'a to tylko drażni.

[Juby]

Nie wiem czemu tak to cię drażni, przecież w Batmanie nie ma z tym związanego żadnego twistu, żadnej tajemnicy. W pewnym momencie filmu Batman widzi, że Selinę coś łączy z Carminem, a kilka scen później, gdy widzi się z nią ponownie, pyta ją o tę relację i ona mu odpowiada. Tyle. Twistem to było, że Miranda Tate okazała się córką Ra'sa.

[Mierzwiak]

(25-04-2022, 13:20)fire_caves napisał(a):  Owszem, tu mamy idiotyczny scenariuszowy twist, bo teraz nie można zrobić filmu bez "JJ Abrams mystery box", a w przypadku Seliny i Falcone'a to tylko drażni.

Obejrzyj, może następnym razem nie będziesz wypisywać głupot: