11-11-2018, 09:38
(11-11-2018, 00:59)LordDisneyland napisał(a): Wychodzę na czarnowidza, ale po obejrzeniu "Żab" UatuWatcher już nie odezwał się w naszym wątku.
Co stało się podczas projekcji?
Czy film okazał się aż tak marny, że zraził badacza do pisania o nim na forum?
Prawdopodobnie nigdy nie będziemy wiedzieć na pewno, co wydarzyło się tamtego dnia....
https://www.youtube.com/watch?v=oi30_RxW1uI
Wrota piekieł się nie otwarły, ani tocząca się powoli ściana ciemności nie naparła na mnie spychając do czeluści bezdennego piekła, jak wskazywałby na to mroczny interwału muzyczny zamieszczony w filmiku na "Youtube".
Niestety, mówiąc krótko po obejrzeniu "Żab", w których paradoksalnie rechot sympatycznych płazów przeplatający poszczególne momenty w filmie porażał psychologicznym przekazem, i to głupie oraz przerysowane nie było, nie spełnił moich oczekiwań. Fatalnie rozpisane postacie i bezsensowne dialogi pomiędzy poszczególnymi bohaterami, psują napięcie i ,,bagienną" atmosferę produkcji. Gdyby właśnie nie te głupotki, albo gdyby "Żaby" lekko zmieniono, tworząc z widowiska horror komediowy, film miałby zupełnie inny wydźwięk. Z drugiej strony "Ludzie Aligatory" z 1959r., jako jeden z filmów ,,klasy B" masowo produkowanych przez wielkie wytwórnie filmowe, w latach 50-tych i 60-tych XX wieku, jest przykładem totalnego pokiełbaszenia dobrze rozwijanego, specyficznie budowanego napięcia w strukturze fabuły filmu, gdzie ostatnie kilka minut jego czasu trwania psuje wszystko. "Ludzie Aligatory", zobaczcie to koniecznie.
