Logo
  • FORUM
  • FILMOSKOP
  • ZGŁOŚ OKAZJĘ
  • POMOC »
    • KOSZTY WYSYŁKI
    • BLU-RAY Z POLSKĄ WERSJĄ
    • PORÓWNYWARKA
    • OFERTY DNIA
  • FILMOŻERCY »
    • O STRONIE
    • WSPÓŁPRACA
    • KONTAKT

  • Szukaj
  • Użytkownicy
  • FAQ
Posiadasz już konto?  Zaloguj się  lub    Stwórz konto
Logowanie na Filmozercy.com | Forum
Filmozercy.com | Forum › O filmach i serialach › Filmy
« Wstecz 1 ... 3 4 5 6 7 ... 14 Dalej »

Kiczowate, absurdalne, abstrakcyjne filmy!

Strony (5): « Wstecz 1 2 3 4 5 Dalej »
Opcje tematu
Kiczowate, absurdalne, abstrakcyjne filmy!
Uatu_TheWatcher
Niezarejestrowany
 
#11
21-09-2018, 06:28
(20-09-2018, 21:42)LordDisneyland napisał(a):  No proszę, przeczytałem, że dla Sama Elliotta film ,,Żaby" stał się przepustką do kariery ; )

http://www.denofgeek.com/us/movies/sam-elliott/265940/how-a-cult-horror-movie-launched-sam-elliott-s-career

W dzisiejszych czasach, jak zauważyć można w popkulturowym eterze, niestety, coraz mniej ,,kiczowatych" produkcji. Twórcy filmów ,,klasy B,C,D" itd. działali prężnie do 2015r., przy czym obecnie takie tzw. ,,perełki inaczej" pojawiają się rzadziej i rzadziej, z tendencją zanikającą. Wyjątkiem mogą być produkcje z serii "Mega Shark vs... " bądź "Meha Shark vs... ", " Mega Karaczany" lub kultowe "Sharknado", które z ostatnią 6 częścią zakończyło swój bieg. Oby to wszystko ktoś podźwignął; oby ktoś to kontynuował, bo w takich filmach też drzemie kultura.  Confused  Big Grin


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Online Filmozercy.com
To jest reklama
Liczba postów: Spora
Reputacja: Najwyższa
Ta reklama nie jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.


Reklama
Niedostępny Pai-Chi-Wo
konto zawieszone
Liczba postów: 452
Reputacja: 5
   
#12
04-11-2018, 13:28 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-11-2018, 17:29 przez Pai-Chi-Wo.)
Ciekawy jestem jakim cudem tutaj jeszcze nie było nic o "Martwicy mózgu" i "W złym guście" Petera Jacksona?  Big Grin

P.S.

"Zingaya"
https://www.youtube.com/watch?v=IJmyhrnLYBU#t=2m35s

Big Grin Big Grin

Już po tym fragmencie widz dokonuje decyzji czy jest to kino dla niego czy nie? Bo to jest i tak najlżejsze z tego co zobaczymy potem.

Jeszcze można spróbować tego lekkiego fragmentu:
Zombie baby
https://www.youtube.com/watch?v=EIbYOMU4IeY
ale potem oglądasz już na własną odpowiedzialność ;-)


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Uatu_TheWatcher
Niezarejestrowany
 
#13
04-11-2018, 17:10
(04-11-2018, 13:28)Pai-Chi-Wo napisał(a):  Ciekawy jestem jakim cudem tutaj jeszcze nie było nic o "Martwicy mózgu" i "W złym guście" Petera Jacksona?  Big Grin

"Martwica mózgu" z 1992r., w wykonaniu reżyserskim Petera Jacksona, to wyjątkowe mistrzostwo w kreacji opowiadającego o... niczym, filmu, który fabularnie pokiełbaszony jest wręcz niemiłosiernie. Jednak dzięki konwencji horroru w stylu ,,gore", która w "Martwicy Mózgu" aż wylewa się z ekranu, film zyskuje niewiarygodną moc. Kto by pomyślał, że groteska w tak specyficzny sposób podbuduje film, ba, że ona go stworzy. Perełka Jacksona z 1992r., mimo iż różna od "Evil Dead" i serialu "Ash vs Evil Dead" (2015-18), dorównuje tym produkcjom praktycznie w każdym względzie. Jak tu nie kochać filmu, w którego rzeczywistości osi wydarzeń, w 1957r. chwyta się paskudne małpo-szczurowate stworzenie, będące początkiem niemożebnej epidemi, w wyniku której ludzie zamieniają się w coś, co potrafi z drugiego człowieka zrobić kupke krwawiących flaków i to na dużą ilość sposobów, czego widz nigdy by się nie spodziewał. Dodajmy do tego irracjonalny humor "Martwicy Mózgu" i dostaniemy film, po którego obejrzeniu będzemy czuli się, tak, jak ten kocur:

[Obrazek: tenor.gif]

"Bad Taste" z 1987r., również od Petera Jacksona, to totalne, niepoukładane dziwactwo, które paradoksalnie mówiąc: wypada źle na tle filmów "Klasy B", a to już coś znaczy. Jak dla mnie film miał bardzo dobry pomysł, lecz zrobiono z tego coś, co wyszło tak, jakby film ten przetarto starą, zagrzybiałą ścierą.

Dzisiaj realizuję swój pomysł, który miałem zrealizować już dawno. W końcu obejrzę "Żaby" z 1972r. Zobaczymy, jak ,,żaboludojady" poradzą sobie z ludźmi. Big Grin  Big Grin  Big Grin


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline LordDisneyland
Użytkownik
Liczba postów: 54
Reputacja: 1
 
#14
11-11-2018, 00:59
Wychodzę na czarnowidza, ale po obejrzeniu "Żab" UatuWatcher już nie odezwał się w naszym wątku.

Co stało się podczas projekcji?

Czy film okazał się aż tak marny, że zraził badacza do pisania o nim na forum?

Prawdopodobnie nigdy nie będziemy wiedzieć na pewno, co wydarzyło się tamtego dnia....

https://www.youtube.com/watch?v=oi30_RxW1uI


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Uatu_TheWatcher
Niezarejestrowany
 
#15
11-11-2018, 09:38
(11-11-2018, 00:59)LordDisneyland napisał(a):  Wychodzę na czarnowidza, ale po obejrzeniu "Żab" UatuWatcher już nie odezwał się w naszym wątku.

Co stało się podczas projekcji?

Czy film okazał się aż tak marny, że zraził badacza do pisania o nim na forum?

Prawdopodobnie nigdy nie będziemy wiedzieć na pewno, co wydarzyło się tamtego dnia....

https://www.youtube.com/watch?v=oi30_RxW1uI

Wrota piekieł się nie otwarły, ani tocząca się powoli ściana ciemności nie naparła na mnie spychając do czeluści bezdennego piekła, jak wskazywałby na to mroczny interwału muzyczny zamieszczony w filmiku na "Youtube". Angel Angel Niestety, mówiąc krótko po obejrzeniu "Żab", w których paradoksalnie rechot sympatycznych płazów przeplatający poszczególne momenty w filmie porażał psychologicznym przekazem, i to głupie oraz przerysowane nie było, nie spełnił moich oczekiwań. Fatalnie rozpisane postacie i bezsensowne dialogi pomiędzy poszczególnymi bohaterami, psują napięcie i ,,bagienną" atmosferę produkcji. Gdyby właśnie nie te głupotki, albo gdyby "Żaby" lekko zmieniono, tworząc z widowiska horror komediowy, film miałby zupełnie inny wydźwięk.

Z drugiej strony "Ludzie Aligatory" z 1959r., jako jeden z filmów ,,klasy B" masowo produkowanych przez wielkie wytwórnie filmowe, w latach 50-tych i 60-tych XX wieku, jest przykładem totalnego pokiełbaszenia dobrze rozwijanego, specyficznie budowanego napięcia w strukturze fabuły filmu, gdzie ostatnie kilka minut jego czasu trwania psuje wszystko. "Ludzie Aligatory", zobaczcie to koniecznie.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Niedostępny Pai-Chi-Wo
konto zawieszone
Liczba postów: 452
Reputacja: 5
   
#16
11-11-2018, 13:57 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-11-2018, 13:57 przez Pai-Chi-Wo.)
(11-11-2018, 09:38)Uatu_TheWatcher napisał(a):  ... gdyby "Żaby" lekko zmieniono, tworząc z widowiska horror komediowy, film miałby zupełnie inny wydźwięk.

Lubię oglądnąć film kiczowaty kiedy taki jest od pocżatku zamiar jego twórcy. Ale "Żaby"? Próbować mnie czymś takim na poważnie [?]
wystraszyć to już za wiele. Ten film kiedyś mocno mnie zniechęcił do gatunku. To pomyłka. Confused
Takie "Piranie" to się oglądało bez oddechu a tutaj co?


This is the fucking come to Jesus moment... - Steven Seagal
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Uatu_TheWatcher
Niezarejestrowany
 
#17
12-11-2018, 17:29
(11-11-2018, 13:57)Pai-Chi-Wo napisał(a):  
(11-11-2018, 09:38)Uatu_TheWatcher napisał(a):  ... gdyby "Żaby" lekko zmieniono, tworząc z widowiska horror komediowy, film miałby zupełnie inny wydźwięk.

Lubię oglądnąć film kiczowaty kiedy taki jest od pocżatku zamiar jego twórcy. Ale "Żaby"? Próbować mnie czymś takim na poważnie [?]
wystraszyć to już za wiele. Ten film kiedyś mocno mnie zniechęcił do gatunku. To pomyłka.  Confused
Takie "Piranie" to się oglądało bez oddechu a tutaj co?

Oglądając "Żaby" z 1972r. miałem problem z zaklasyfikowaniem tych dziwnych ,,żabowatych" ujęć - w szczególności ich roli w filmie, w których na dużym, jak w produkcjach dokumentalnych, i pośrednim planie, pokazywano ,,kumkające" żaby, których z kolejnymi takim ujęciami było w planie coraz więcej i więcej. Kadry z żabami, i czasami wstrętnymi ropuchami przeplatano w określony, rytmiczny sposób, jakby miały napierać na widza i wzmacniać napięcie: ,,ściana ciemności się zbliża; nadchodzi apokalipsa, piekielna plaga, która pogrąży małe miasteczko w ciemności"... Ble ble ble... Ostatecznie żaby, ba, węże, i inne zwierzęta zamieszkujące mokradła, na których mieścił się dom - główne miejsce akcji filmu, pogrążyły tą produkcję w jeszcze większym ,,bagnie" niż można by przypuszczać. Wydaje mi się, że ten film nie byłby zły, ale tylko w jednej jedynej sytuacji: gdy twórcy "Żab" przed wejściem na plan zdjęciowy mieliby konwencję, aby uczynić z dzieła horror komediowy. Czy nie byłoby śmiesznie, wręcz abstrakcyjnie, groteskowo i dziwacznie, co samo napędzałoby humor, gdyby zmutowane żaby wyskakiwały z bagiennej sadzawki i jakimś cudem wgryzałyby się w szyję ludzkiego nieszczęśnika? Big Grin  Big Grin  Big Grin

Wczoraj, dość późno w nocy, zapewne gdy większość z nas przewracała się w łóżku na drugi bok, włączyłem telewizor, podłączyłem do niego laptopa przez kabel HDMI i odtworzyłem sobie "Zabójcza Modliszka" z 1957r. - film z rodzaju tych kiczowatych, chyba niezbyt udanych produkcji, będących efektem masowego, jak hurtem, tworzenia kina rozrywkowego dla mas, przez wielkie studia filmowe w latach 50-tych i 60-tych. Nawet gdybyśmy żyli w tamtym okresie w USA i oglądali "Zabójczą Modliszkę" w kinie, to raczej nie bylibyśmy zadowoleni. Fatalny montaż, zbyt rozciągnięty początek filmu i skupienie uwagi fabuły na przygotowaniu Armii Rządu USA do starcia z gargantuiczną Modliszką - propaganda i ,,American Dream" przede wszystkim - zamiast umieszczenia większej ilości scen z gigantycznym, niszczącym wszystko stawonogiem. "Zabójczą Modliszkę" obejrzałem głównie ze względu na rodzaj science-fiction z tamtego okresu, który to film reprezentuje, czyli jego przeznaczenie: starcie człowieka z potężnym stworem, którego sam uwolnił, tzw. "Monster Movies".

"Zabójcza Modliszka" z 1957r. - film oceniam na :4,5/10


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline LordDisneyland
Użytkownik
Liczba postów: 54
Reputacja: 1
 
#18
16-11-2018, 15:54
Kolejny tytuł, którego nie znam, więc dziękuję za recenzję "The Deadly Mantis" . Mnie pewnie najbardziej ciekawiłyby efekty specjalne- trejler obejrzałem, bardziej zachęca, niż zniechęca, jest i perełka godna cytowania na co dzień "-Where are the bodies? -Easy..." Wink

Co ciekawe, chyba nie widziałem wcześniej tych ujęć F9F Panther. Dużo jest tych dokumentalnych fragmentów lotniczych ? Czy te w trailerze to już wszystko?

PS- i oczywiście cieszę się, żeś płazy przetrwał Smile


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Uatu_TheWatcher
Niezarejestrowany
 
#19
16-11-2018, 17:52
(16-11-2018, 15:54)LordDisneyland napisał(a):  Kolejny tytuł, którego nie znam, więc dziękuję za recenzję "The Deadly Mantis" . Mnie pewnie najbardziej ciekawiłyby efekty specjalne- trejler obejrzałem, bardziej zachęca, niż zniechęca, jest i perełka godna cytowania na co dzień "-Where are the bodies? -Easy..." Wink

Co ciekawe, chyba nie widziałem wcześniej tych ujęć F9F Panther. Dużo jest tych dokumentalnych fragmentów lotniczych ? Czy te w trailerze to już wszystko?

PS- i oczywiście cieszę się, żeś płazy przetrwał Smile

"The Deadly Mantis" z 1957r. to, bez względu na to, jak bardzo lubiło bądź nie lubiłoby się tego filmu za cały swój całokształt, jest to pozycja wręcz kultowa do uważnego prześledzenia. Obowiązkiem dla fanów kina lat 50-tych i 60-tych, który ciężko nazwać mi rozrywkowym, gdyż filmy z gatunku science-fiction i horror produkowano wtedy dość intensywnie, jeden za drugim, jakby non-stop schodziły one z linii produkcyjnej jakiejś fabryki, w stosunku do "The Deadly Mantis" jest sam fakt, iż film należy do "Monster Movies". Modliszka, która atakuje w końcu całe miasta, to stwór należący do tych kultowych, filmowych potworów wykreowanych w latach 50-tych i 60-tych ubiegłego wieku; i faktycznie, podczas oglądania filmu nie zauważyłem jakiejś nici, sznura, czy też liny, na której zawieszony by był pomalowany, polimerowy model Modliszki, który zwisałby sobie tak i zwisał, a tło wokół niego sprytnie by się poruszało. Podniebnych lotów tego stwora było nieco więcej niż w trailerze, i rzeczywiście wyglądało to tak, jakby był to jakiś wojskowy myśliwiec.  Big Grin  Big Grin  Big Grin

https://www.filmweb.pl/film/Aztecka+Mumia+kontra+Robot-1958-116585

"Aztecka Mumia kontra Robot" z 1958r. Tego filmu chyba nie przetrwam. Pochłonie mnie czarna dziura niezwykłości tej produkcji.

[Obrazek: 7098734.2.jpg]


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
czuubakka
Niezarejestrowany
 
#20
16-11-2018, 20:10
(16-11-2018, 17:52)Uatu_TheWatcher napisał(a):  Pochłonie mnie czarna dziura
Obejrzyj jak najszybciej. Big Grin

(04-11-2018, 13:28)Pai-Chi-Wo napisał(a):  nic o "Martwicy mózgu" i "W złym guście" Petera Jacksona
Podpinając się pod dyskusję, to oglądałem te "twory" kiedyś, dawno temu, nie zamierzam wracać.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Strony (5): « Wstecz 1 2 3 4 5 Dalej »




Użytkownicy przeglądający ten wątek:   1 gości

  •  Wróć do góry
  •  Kontakt
  •   Tanie filmy, okazje, przeceny, społeczność filmowa - Filmozercy.com | Forum
  •  Wersja bez grafiki
© Rush Crafted with ❤ by iAndrew
Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.
Tryb normalny
Tryb drzewa
Pokaż wersję do druku
Subskrybuj ten wątek
Dodaj ankietę do wątku
Wyślij ten wątek znajomemu