(30-03-2019, 15:05)Mr.Hankey napisał(a): Uwielbiam oba te filmy, ale Interstellar jednak lepszy. Dla mnie zdecydowany top kina s-f ostatniej dekadyKażdy ma swój gust. Ja Incepcję bardzo lubię i mam "na półce", ale Interstelar widziałem tylko raz i mi wystarczy. Jak dla mnie w tym filmie bronią się pojedyncze sceny. Jako całość jest słaby. Jedyne co jak dla mnie dobrze "zagrało"w tym filmie to obsada. Tutaj nie mam uwag.
(30-03-2019, 11:20)Gieferg napisał(a): ale walka powietrzna mnie nigdy specjalnie nie kręciła (w przeciwieństwie do starć okrętów).A znasz to:
Michiel de Ruyter?
Występuje jeszcze pod tytułami Armada i Admiral (niestety, różnić się może w zależności od wersji czasem trwania).
niespotykanie spokojny człowiek
