31-07-2020, 17:42
Aaaa, tu jesteście. Trochę się pospieszyłem z odpowiedzią dla Luke w wątku dotyczącym „Listy Schindlera”.
Sebas, po raz kolejny mam prośbę. W związku z tym, że legitymujesz się wykształceniem technicznym i wyjaśniałeś już na forum złożone kwestie, to proszę Cię o zabranie głosu w sprawie:
Moje doświadczenia są nieco inne niż te, które po konsultacji z serwisantami zapodał KaMario. Powtórzę i uzupełnię: średnio używane odtwarzacze chodziły u mnie wieki, a dwa inne stare modele nadal są sprawne, choć praktycznie ich nie odpalam (nawet jakaś Manta).
Czy nieużywane lasery faktycznie siadają szybciej? Jeśli tak, dlaczego moje nie (oczywiście z pominięciem Philipsa)? Dzięki z góry.
Sebas, po raz kolejny mam prośbę. W związku z tym, że legitymujesz się wykształceniem technicznym i wyjaśniałeś już na forum złożone kwestie, to proszę Cię o zabranie głosu w sprawie:
(30-07-2020, 21:59)KaMario napisał(a): (...)
Ale podczas tej rozmowy dowiedziałem się bardzo ciekawej rzeczy, a mianowicie laser powinien często i dużo pracować, wtedy jego żywotność wzrasta. Szczególnie jest to wskazane w pierwszej fazie, czyli od nowości.
Jeśli używamy odtwarzacz od weekendu do weekendu, czyli raz w tygodniu - jest to zdecydowanie za mało. Żywotność lasera wtedy spada. To trochę jak z samochodem, żeby był sprawny musi jeździć, a nie stać - a żeby jeździć, musi być sprawny
Moje doświadczenia są nieco inne niż te, które po konsultacji z serwisantami zapodał KaMario. Powtórzę i uzupełnię: średnio używane odtwarzacze chodziły u mnie wieki, a dwa inne stare modele nadal są sprawne, choć praktycznie ich nie odpalam (nawet jakaś Manta).
Czy nieużywane lasery faktycznie siadają szybciej? Jeśli tak, dlaczego moje nie (oczywiście z pominięciem Philipsa)? Dzięki z góry.
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.