Cały ten TEAL

[Mefisto]

(27-08-2019, 14:11)misfit napisał(a):  Na DVD kolorki lepsze, nie ?

Na pewno bardziej naturalne - nie tyle względem oryginalnych taśm, co po prostu natury.

Cytat:New 2K digital restoration, supervised by director Agnieszka Holland, with uncompressed monaural soundtrack on the Blu-ray

Heh, wszystko pięknie, ale Holland ani nigdy nie była technicznym wizjonerem, ani też najmłodsza nie jest (i w dodatku nosi okulary). Powinniśmy się cieszyć, że nie wciśnięto jest DNRu - jeszcze by zatwierdziła

[misfit]

Sorka, ale na moim wyświetlaczu kolorki na tych screenach z DVD nie mają nic wspólnego z naturalnością.

A pomarańczowe tło flagi III Rzeszy już wcześniej skomentowałem

[Mefisto]

Nie chodzi mi o żywe, mocne kolory pokroju czerwieni, bo tu wiadomo - tylko właśnie te wszystkie zimniejsze, które teraz pojechano zielenią jakby je pleśń dopadła. Oczywiście to tylko skriny - w ruchu pewnie jest nieco lepiej.

[Mierzwiak]

(27-08-2019, 14:03)Nfsfan83 napisał(a):  poczekaj zaraz usłyszysz - nie znasz się, tak była wizja reżysera, tak ten film wyglądał w oryginale na taśmie choć w tym przypadku woda na basenach tak czasami wygląda.

Nie deklarowałeś że się zamykasz już na ten temat? Co się stało że postanowiłeś jednak kontynuować ośmieszanie się?

[misfit]

Mefisto - ogólnie ani Ty ani ja nie wiemy jak ten film powinien wyglądać - myślę, że jednak Holland lepiej od nas się orientuje w tym względzie
Wiemy natomiast np. jak powinna wyglądać flaga III Rzeszy i bezspornie pomarańczowe tło nie jest właściwe.

Preferuję naturalne kolorki w tego typu filmach i bez zastanowienia wybieram BD. DVD w porównaniu jest totalnie wyprane z mocno ograniczoną paletą barw, jeden wielki rzyg z mojej strony.

[Nfsfan83]

(27-08-2019, 16:01)Mierzwiak napisał(a):  

(27-08-2019, 14:03)Nfsfan83 napisał(a):  poczekaj zaraz usłyszysz - nie znasz się, tak była wizja reżysera, tak ten film wyglądał w oryginale na taśmie choć w tym przypadku woda na basenach tak czasami wygląda.

Nie deklarowałeś że się zamykasz już na ten temat? Co się stało że postanowiłeś jednak kontynuować ośmieszanie się?

Deklarowałem, ale lubię jak masz ból dupy...

[Mefisto]

(27-08-2019, 16:39)misfit napisał(a):  DVD w porównaniu jest totalnie wyprane z mocno ograniczoną paletą barw, jeden wielki rzyg z mojej strony.

DVD to przede wszystkim pikseloza i nie ten poziom kompresji, co odbija się między innymi na tej bieda fladze. Natomiast w kwestii kolorków nie zapominajmy, że Holland od ładnych paru latek robi w Holly i ulepszacze obrazu mogły stać się już dla niej niezauważalne albo wejść w krew, więc nie ufałbym tutaj tej orientacji tak bardzo. Co ciekawe, także w recce na blu-ray.com autor ma pewne wątpliwości względem kolorów. Tak czy siak to Criterion - ciekawe kto ewentualnie wyda to w Europie, Europie i jaki tam transfer będzie.

[Mierzwiak]

Mefisto, ale wiesz że korekcja barwna filmów w Holly nie polega na tym, że obok monitora studyjnego stoi TV na którym wyświetlane jest gówniane DVD żeby kolorysta i reżyser mogli widzieć czy przypadkiem nie idą za bardzo w kierunku zieleni?

Powtarzam: przeskakiwanie między screenami / zestawianie ich obok siebie a oglądanie filmu to co innego. Takie porównania tylko uwydatniają pewne kwestie i często przejaskrawiają je; w trakcie normalnego oglądania większość tego jest niezauważalna.

[Wolfman]

(27-08-2019, 19:22)Mierzwiak napisał(a):  Takie porównania tylko uwydatniają pewne kwestie i często przekaskrawiają je; w trakcie normalnego oglądania większość tego jest niezauważalna.

Tutaj to się zgodzę w pełni. Dlatego nasz drogi fan dvd boi się obejrzeć cokolwiek na blu ray. Musiałby szykować duży karton na dvd i sporo floty na blu

[Daras]

(27-08-2019, 14:59)Mefisto napisał(a):  

(27-08-2019, 14:11)misfit napisał(a):  Na DVD kolorki lepsze, nie ?

Na pewno bardziej naturalne - nie tyle względem oryginalnych taśm, co po prostu natury.

Nie napiszę Sorry Winnetou, bo raczej każdy wie co wspomniany zwrot znaczy. Natomiast śmiało wystukam na mej nędznej klawiaturze jedno: Sorry, w DVD „wpuszczono zbyt dużo purpury”. *

* To żargon fotograficzny z lat 1970 / 80. Oczywiście możemy podyskutować o dawnych standardach, które kilkadziesiąt lat temu (wbrew wszystkiemu) poprawnie definiowali fotoamatorzy, ale też zawodowcy. Za dowód wspomnę bogatą literaturę fachową, choćby autorstw Zbigniewa Pękosławskiego.
Na marginesie, i kończąc: mój szef oraz właściciel zakładu usługowego (starej daty mistrz rzemiosła) miał po wojnie jakieś kontakty z ojcem Pana Zbigniewa. Kurna, myśmy naprawdę wyciskali z dawnych klisz wszystko, co najlepsze.