Logo
  • FORUM
  • FILMOSKOP
  • ZGŁOŚ OKAZJĘ
  • POMOC »
    • KOSZTY WYSYŁKI
    • BLU-RAY Z POLSKĄ WERSJĄ
    • PORÓWNYWARKA
    • OFERTY DNIA
  • FILMOŻERCY »
    • O STRONIE
    • WSPÓŁPRACA
    • KONTAKT

  • Szukaj
  • Użytkownicy
  • FAQ
Posiadasz już konto?  Zaloguj się  lub    Stwórz konto
Logowanie na Filmozercy.com | Forum
Filmozercy.com | Forum › O filmach i serialach › Ogólnie o kinie
1 2 3 4 5 6 Dalej »

Godzilla, King Kong i inne potworasy

Strony (6): « Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
Opcje tematu
Godzilla, King Kong i inne potworasy
Offline Inuki
Stały bywalec
Liczba postów: 379
Reputacja: 10
   
#11
14-04-2016, 18:52
(14-04-2016, 17:39)Juby napisał(a):  Film z 1984 roku widziałem 2 razy. Niestety, zawodzi z kilku powodów. 1. Brak najmocniejszego punktu japońskich filmów, czyli marszu Godzili. 2. Film zwyczajnie nudzi, ma tylko 2 duże sekwencje akcji z Królem, IMO to mało. 3. Wada większości filmów o Godzilli, fatalne postacie ludzkie. "vs, Biollante" było troszkę lepsze, bo design potwora się poprawił (oczy!), był jakiś przeciwnik, no i jest "Godzilla March". Ale to też niespecjalny film. Heisei było dobrym okresem dla Godzilli, a najlepszymi jego filmami były "vs. Mothra", "vs. Mechagidzilla 2" i "vs. Destruktor".

Ja akurat jestem troszkę innego zdania Smile Znam też osoby, które właśnie przez film z 1984 przekonały się do Króla, bo uważają go za film poważniejszy i mniej dziecinny od reszty. No, ale jak to mówią "co kto lubi" Tongue Co do pozostałych filmów to mnie akurat "vs. Mothra" troszkę znudził (chociaż solowe filmy są naprawdę dobre), "vs. Mechagodzilla 2" jest OK, ale dla mnie ma jedną wadę - Junior. Nie trawię go, w ogóle Undecided Jedyny film w którym ma on sens i mogę na niego patrzeć jest "vs. Destruktor". Zgodzę się, że jest to jeden z najlepszych filmów o Godzilli, a wątek umierania Króla był czymś nowym i bardzo dobrze go poprowadzili. Ogromny plus za odwołanie się do pierwszego filmu. Jako zwieńczenie serii, wypadł świetnie.

(14-04-2016, 17:39)Juby napisał(a):  A to Gemera nie miała trailera jeszcze przed Godzillą? Ten film chyba powinien wyjść jakoś teraz, nie w 2017?

Pierwszy trailer jest chyba z 2015 roku, premiera miała być w tym roku, ale bardzo często trafiam na datę 2017. Być może przesunęli ze względu na nowego "Godzillę". Jakby nie było wersja amerykańska bardzo spodobała się Japończykom i pewnie postanowili, że Król będzie miał pierwszeństwo. Chociaż mogę się mylić.


http://komiksowyswiat.blogspot.com/
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Online Filmozercy.com
To jest reklama
Liczba postów: Spora
Reputacja: Najwyższa
Ta reklama nie jest widoczna dla zalogowanych użytkowników.


Reklama
Uatu_TheWatcher
Niezarejestrowany
 
#12
01-10-2018, 10:28
Dołączę się do wątku "Godzilli", bo dla takiej klasyki "Monster Movies" - a chyba nie wypada o tym filmie, jaki tego typu serii tak mówić - uwagi trochę poświęcić trzeba.

"Godzilla" z 1954r. , a tak właściwie to "Gojira", to świetnie zrealizowany, jeśli chodzi o animatronikę i efekt zniszczeń całych miast, które dosłownie kąpały się w siarczystym ogniu wydobywającym się z paszczy potężnego kroczącego na dwóch łapskach zmutowanego jaszczura, film. Czarno-biała barwa tego obrazu paradoksalnie pogłębiała wrażenie niesamowitych, niemożebnych skutków czystej destrukcyjnej siły Godzilli. A co do społeczności Japonii, która występowała w niniejszym dziele w roli aktorów pierwszo lub drugoplanowych bądź jako zwyczajni i prości statyści, zachowywała się ona na prawdę dobrze, gdyż z perspektywy ,,zachodniego" widza wiele aspektów kulturalnych i obyczajowych można było z "Godzilli" wyciągnąć. Japończycy mają specyficzny język, co przekłada się na akcentowanie i dzwinie brzmiącą wymowę, dlatego też niektóre bardziej rozbudowane sceny odbierało się trochę dziwnie. Moja ocena tej produkcji: 9/10.

Po "Godzilli", zamiast przejść do "Godzilla kontratakuje" z 1955r., przeskoczyłem do "Rodan - Ptak Śmierci" z 1956r., i muszę przyznać, że na filmie się nie zawiodłem. Po raz kolejny ujrzałem rozłożone świetnie na przestrzeni całego dzieła efekty specjalne: głównie animatronika; przy czym takowej aranżacji nie było ani za dużo, ani za mało. Kąsać nasze zmysły mogły jedynie towarzyszące poruszaniu się Rodana efekty dźwiękowe, które przypominały huk, wizg, ba, przeciągający się ryk siliników odrzutowych. Z racji szacunku do japońskiej sztuki filmowej z tego okresu, tej produkcji wystawię ocenę: 7,5/10.

A Wy, co polecacie do obejrzenia, aby dalej po tych dwóch japońskich, wyżej wymienionych wybitnościach można było kontynuować serię "Godzilli" i innych japońskich monstrów.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Niedostępny Filmożerca Alan
BEARS BEETS BATTLESTAR GALACTICA
Liczba postów: 486
Reputacja: 13
 
#13
01-10-2018, 20:53
Przejdź do Godzilli serii Heisei i Millenium. Nom i king kong z 39


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Uatu_TheWatcher
Niezarejestrowany
 
#14
03-10-2018, 11:26
(01-10-2018, 20:53)Filmożerca Alan napisał(a):  Przejdź do Godzilli serii Heisei i Millenium. Nom i king kong z 39

To jest niezwykle nieprawdopodobne, aby już w 1933r., ponad 80 lat temu, dano ,,kinematograficzne" życie pięknemu, dzisiaj bezcennemu dziełu: "King Kongowi".

[Obrazek: KingKong.jpg]

Chciałbym się skupić również i na tym filmie, zobaczyć pierwsze kroki animatroniki ,,wielkiego ekranu".

Najpierw jednak obejrzę "Godzilla kontratakuje" z 1955r. później zajmę się nowszymi produkcjami z "Uniwersum Godzilli"; być może swoje zainteresowanie skieruję na pojedynki Godzilli z innymi gigantycznymi monstrami.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Uatu_TheWatcher
Niezarejestrowany
 
#15
23-01-2019, 15:55
Godzilla to niezwykły przykład takiego filmowego stwora, z którym każdy produkcja, jaka by nie powstała i tak w jakiś sposób będzie niezwykła, dając całym sobą popkulturze, ostatecznie ponadprzeciętną nietuzinkową przygodę. Przekonałem się o tym, ba, raczej poczułem się jakby oblał mnie szeroki strumień porażającego chłodu, bo tak można tylko wyrazić to, co ujrzałem w "Invasion of Astro-Monster" z 1965r. Oglądając ten film, który, mówiąc w skrócie przedstawiał sytuację, w której Godzilla został wybudzony ze swojego regeneracyjnego snu przez Cywilizację Planety X, i będąc kontrolowanym zmuszony do walki na Ziemi z Ghidorah, widziałem totalnie wyobcowaną scenę z Godzillą, której nie mogę w jakikolwiek empiryczny sposób zinterpretować. Otóż nasz przerośnięty jaszczur, po obłożeniu piąchami Króla Ghidorah wykonał taki oto taniec zwycięstwa:





Na wszystkie potworasy tego świata! Ishiro Honda, dlaczego ?!


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Niedostępny Pai-Chi-Wo
konto zawieszone
Liczba postów: 452
Reputacja: 5
   
#16
13-02-2020, 12:22 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-02-2020, 12:26 przez Pai-Chi-Wo.)
Mam trzy klasyki do projekcji od którego zacząć :> ?

Ebirah, Terror of the Deep (1966)
https://www.imdb.com/title/tt0060464/?ref_=fn_al_tt_1

War of the Monsters (1972)
https://www.imdb.com/title/tt0068371/?ref_=nv_sr_srsg_0

Godzilla vs the Smog Monster (1971)
https://www.imdb.com/title/tt0067148/?ref_=fn_al_tt_1

Aktualnie nie znam polskich tytułów.


This is the fucking come to Jesus moment... - Steven Seagal
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Uatu_TheWatcher
Niezarejestrowany
 
#17
13-02-2020, 15:57
Druga połowa lat 60-tych XX wieku wraz z początkiem lat 70-tych, to jeden z najgorszych przedziałów czasowych dla Uniwersum Godzilli, podczas którego nakręcono filmy naprawdę bardzo nierówne, z ,,poszatkowaną" fabułą i infantylnością w kreacji potworów, o której najlepiej zapomnieć. Trudno mi polecić któryś z trójki tych dzieł. Jun Fukuda reżyserował w odmiennym od Ishiro Hondy stylu, miał inny zasięg ,,widzenia" Godzilli w kształtującym się filmowym świecie potworasów. Najbliżej akceptowalnej satysfakcji w odbiorze, przez fana filmów z Godzillą, spośród wyżej wymienionych dzieł, jest "Inwazja Potworów" z 1965 roku - w reżyserii Ishiro Hondy. Osobiście jestem w szeroko zakrojonych planach realizacji obejrzenia całego Uniwersum Godzilli, aż do końca. Zamierzam więc skupić się na obrazie: "Godzilla kontra Mechagodzilla" z 1974 roku. To 14 film z cyklu filmów o Godzilli, a oglądam je według chronologii Uniwersum.


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Niedostępny Pai-Chi-Wo
konto zawieszone
Liczba postów: 452
Reputacja: 5
   
#18
13-02-2020, 16:25 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-02-2020, 16:29 przez Pai-Chi-Wo.)
Ja nie robię sobie jakiś wygurowanych oczekiwań. Mam tylko nadzieję że wszystko będzie tam lepsze od efektów z Bloba ze
Stevem McQueenem (1958). Tam na planie widać wyciskany  jakiś żel do włosów w  powiększeniu do ogromnych rozmiarów Big Grin
Ostatnią japońską Godzille ogladałem przez naszą erą  Big Grin  Ciekawy jestem efektu przy odpowiedniej jakości materiału?


This is the fucking come to Jesus moment... - Steven Seagal
Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Uatu_TheWatcher
Niezarejestrowany
 
#19
13-02-2020, 18:09
(13-02-2020, 16:25)Pai-Chi-Wo napisał(a):  Ja nie robię sobie jakiś wygurowanych oczekiwań. Mam tylko nadzieję że wszystko będzie tam lepsze od efektów z Bloba ze
Stevem McQueenem (1958). Tam na planie widać wyciskany  jakiś żel do włosów w  powiększeniu do ogromnych rozmiarów Big Grin
Ostatnią japońską Godzille ogladałem przez naszą erą  Big Grin  Ciekawy jestem efektu przy odpowiedniej jakości materiału?

"Godzilla" jest jedną z najważniejszych w historii kinematografii serii filmowych z gatunku Science-Fiction / Fantasy. To coś więcej niż tylko ,,kamień milowy" dla rozwoju gałęzi kina tak zwanych ,,monster movies"; to ,,kamień z Rosetty", poprzez który odkryto prawdziwy potencjał gdzieś zakopany w rodzajowości ,,kina potworasów" i wszystkiego tego, co na wielkim ekranie ma być po prostu duże, czyli pomóc człowiekowi - głównym bohaterom - w zniszczeniu jakiegoś zjawiska lub zgładzić niedoskonałą cywilizację gatunku ludzkiego, a i tak też bywa. Gdyby nie twórca Godzilli, Ishiro Honda, i jego genialny pomysł na miniaturyzację filmowanej rzeczywistości, nie byłoby współczesnych gigantów kina ,,Sci-Fi Akcji", jak: nowe wersje "Godzilli" z lat 1998, 2014-2019, oraz "Pacific Rim", i wielu innych dzieł. Coś w tym jest, że mimo swego momentami kiczowatego wykonania w niektórych filmach z cyklu "Godzilla", czuje się swego rodzaju respekt i szacunek do całej twórczości takowego cyklu. No bo jak tu nie kochać takiego kina, gdy w obrazie "Godzilla vs Megalon" z 1973, widzi się coś takiego:





Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Offline Andi
Nowy użytkownik
Liczba postów: 7
Reputacja: 1
 
#20
17-02-2020, 12:09
Rozbawił mnie ten fragment z Godzilli z 1973 Smile


Odpowiedz
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Wyślij ten wątek znajomemu
Strony (6): « Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »




Użytkownicy przeglądający ten wątek:   1 gości

  •  Wróć do góry
  •  Kontakt
  •   Tanie filmy, okazje, przeceny, społeczność filmowa - Filmozercy.com | Forum
  •  Wersja bez grafiki
© Rush Crafted with ❤ by iAndrew
Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2025 MyBB Group.
Tryb normalny
Tryb drzewa
Pokaż wersję do druku
Subskrybuj ten wątek
Dodaj ankietę do wątku
Wyślij ten wątek znajomemu