HAL 9000: Archiwum

[HAL 9000]

Kontrola plotek.

Dementuję informację jakoby potencjał Jane nie został w pełni wykorzystany, otóż był wykorzystany i to przynajmniej w 300%  



Prawdą jest, że to nie film dla każdego i lepiej zrobić rozpoznanie przed zakupem.
U mnie ocena 10/10  , bo jest to film jedyny w swoim rodzaju i faktycznie najbliżej jest Flash Gordon - równie kolorowy, choć już nie tak odważny.
Końcówka lat 60. była szalona, szkoda że panowie Lennon i McCartney ostatecznie nie doprowadzili do ekranizacji "Ubika" i "Trzech stygmatów" Dicka.
O ile Dick ma ciągle szanse na dobrą ekranizację, tak ewentualną nową wersję Barbarelli marnie widzę, choć chciałbym się mylić.

(29-12-2023, 15:21)Kirek napisał(a):  Daj proszę znać jak prezentuje się "eXistenZ".

Film dzisiaj rano dotarł i dopiero wieczorem lub w nocy będę oglądał, ale przed chwilą wrzuciłem fragment i wygląda zaskakująco dobrze zważywszy na źródło - gdyby coś było nie tak, to dam znać.

[pearlzfan]

(29-12-2023, 14:32)HAL 9000 napisał(a):  Rozumiem, że nie znałeś tego filmu wcześniej.

Widziałem fragmenty, czytałem o nim i generalnie znałem fabułę, ale w całości oglądałem po raz pierwszy. Domyślałem się czego się mogę się spodziewać, ale jednak to, co zobaczyłem mnie przerosło. Nie moje kino po prostu.

(29-12-2023, 15:12)sebas napisał(a):  Trzeba jednak pamiętać, że tego typu filmy nie bierze się na serio.

Nie, no, jak najbardziej nie podchodziłem do niego serio, ale takie ilości kampu to dla mnie za dużo

[misfit]

HAL, nie wiem czy dobrze zrozumiałem. Przesyłka z USA uległa uszkodzeniu w transporcie i koleś powiedział, że może Ci za to zamówienie tylko zwrócić kasę i to nie całą, ale tylko jej część - bez kosztów wysyłki i 23% vatu. I Ty na to przystałeś (WTF)? I finalnie zwrotu nawet tej części kasy się nie doczekałeś i dopiero po kolejnej interwencji babka zapronowała powtórną wysyłkę zamówienia, zamiast zwrotu kasy?

[ILSA FAUST]

(29-12-2023, 17:40)HAL 9000 napisał(a):  Dementuję informację jakoby potencjał Jane nie został w pełni wykorzystany, otóż był wykorzystany i to przynajmniej w 300%  

Dementuję informację, jaką dementuje HAL.
to Jane wykorzystała potencjał scenariusza na 500 %

Dla jednych to soft porno dla innych to początek kina SCI-FI stawiany na równi z 2001 Kubricka (jak dla mnie na równi)
Oczywiście nie da się tego filmu oglądać bez przymrużenia okiem, ponieważ kicz wylewa się ekranu, aż cieknie po ekranie.
Ale Jane przesłania ten cały kicz, co dużo mówić swoją rolą (czytaj swoim ciałem) no i ma bardzo ważną misję do wykonania
W dobie rewolucji obyczajowej oraz rozkwitu kina erotycznego w tym czasie wydaje mi się że Jane nie końca wiedziała w jakim projekcie bierze udział, skoro sci-fi było raczej znane z książek i było sztuką "niszszą" a westerny "wyższą" dla tej całej masy włoskich macho w hollywood.
Na szczęcie dożyłem czasów, że jest totalnie odwrotnie
Kojarzę jakiś wywiad z Jane, po latach, że w życiu by nie zagrała Barbarelli, gdyby była "mądrzejsza" za młodu. dlatego nie mogę się doczekać wszystkich materiałów dodatkowych do tego wydania aby obejrzeć wraz z filmem w 4K.
Mam to samo wydanie z Arrow w Boxie z jednej z grudniowych dostaw z USA, potwierdzam wydanie kozackie, podobają mi się te pastelowe grafiki, brak steelbooka boli ale da się to naprawić, natomiast książeczka jest bogata, masa fotek, szkiców, grafik, fotek z wywiadów - warto było poczekać na to wydanie w 4K z całymi tymi bzdetami w środku. Ta biała kropka na boxie w prawym górnym rogu mnie tylko "wku...a" i cały czas udaję, że to księżyc jakiś
nie wiem może tam namaluję mazakiem "matkę wislera" jak to zrobił pewien szanowany krytyk sztuki współczesnej.

(29-12-2023, 17:40)HAL 9000 napisał(a):  U mnie ocena 10/10  , bo jest to film jedyny w swoim rodzaju i faktycznie najbliżej jest Flash Gordon - równie kolorowy, choć już nie tak odważny.

Ocena 10/10 - dzieło kultowe, jak ktoś jest fanem sci-fi i tylko szanuje Odyseję jako ten prawdziwy początek kina sci-fi a pomija całkowicie Barbarellę to uważam, że jest "niedokończony" (nie obrażając nikogo), niekompletny, niedoświadczony, niezaspokojony...rozumiem jak ktoś nie zna, to niech jak najszybciej pozna i to najlepiej w jakości 4K.
a Flash Gordon, nakręcony 12 lat potem tą samą techniką to po prostu się przelewa i wylewa ten kicz poza ekran na podłogę. Do tego wrzaski "kwina" powodują, że żyłka pęka i to "dzieło" staje się nieoglądalne 01/10 - po erze gwiezdnych wojen i dwa lata przed premierą Blade Runnera, taki film nie miał prawa powstać a jednak stało się, jak dla mnie chyba jako przestroga jak nie powinno się kręcić filmów sci-fi, co nie trafiło do wszystkich i dopiero potem umarło w latach 90 tych na szczęcie.

HAL, popieram Twój spóźniony o 55 lat postulat że jakby powstała odyseja w Jane w obsadzie i jej misją do wykonania to nasze ulubione kino dzisiaj wyglądałoby całkowicie inaczej
Natomiast całkowicie dziękuję opatrzności Dicka, że nie powstał Ubik w bitelsami, to byłoby naprawdę bolesne, aż do dzisiaj.
oni chcieli zrobić z tego działo popkultury, coś z czym walczę przez całe życie, coś co jest zaprzeczeniem ideii Ubika.
Akurat jestem świeżo po lekturze Elekryckich owiec oraz Ubika (dosłownie jeszcze czuję w dłoni) oraz Palmery i kolejne dicki idą na kolejny rzut, więc nie, jeszcze za wcześnie na Ubika. jest to bardzo ciężki kawałek prozy do ekranizacji...myślę, że tylko wysokiej klasy specjalista od misji niemożliwych, czyli DV jest w stanie tak nakręcić Ubika, że kopary nam opadną...może po Kleopatrze, Dune 3 i Ramie to się stanie.

(29-12-2023, 17:40)HAL 9000 napisał(a):  O ile Dick ma ciągle szanse na dobrą ekranizację, tak ewentualną nową wersję Barbarelli marnie widzę, choć chciałbym się mylić.

HAL, musisz się mylić
Nowa Barbarella naprawdę ma szansę przybliżyć tę Barbarellę z lat 60 tych nowemu pokoleniu, czemu służy min. to kozackie wydanie Arrow.
SYDNEY SWEENEY ma w chwili obecnej zbliżony status w hoływood jaki miała wtedy Jane Fonda - młodziutkiej, głupiutkiej sex bomby, która wie, że jej ciało jest bronią, która jest w stanie zrobić ją nieśmiertelną. Na szczęcie Sydney zastąpiła w tej roli Robbie, która już jest po prosu za stara na takie numery i teraz walczy z "pięnem" Barbie zaprzeczając że jakoby ponownie miała się wcielić w jej ciało. Jeśli Sydney poczuje "misję" jaką ma do wykonania i przejmie pałeczkę po Jane, oraz zamiast kiczowatej scenografii dostaniemy "coś normalnego" to efekt końcowy może być bardzo ciekawy i liczę na to po cichu. Najlepszym reżyserem do nowej Barbarelli byłby Luc Besson bo on potrafiłby ten film nakręcić tak jak trzeba, z przymrużeniem oka ale jakże kozacko.

(29-12-2023, 13:23)HAL 9000 napisał(a):  Grudzień to miesiąc w którym tradycyjnie zdarza się, że zamówienia mają opóźnienie lub w ogóle nie dochodzą

u mnie całkiem odwrotnie jestem zaskoczony prędkością jankesów (a raczej DPD)
nowe 4K point break, JFK, blachat czekają na projekcje
jestem zaskoczony że kilka styczniowych pozycji już stoi na półce - dzisiaj nawet dotarł AVATAR 1 wydanie 4 dyskowe w DV, AVATAR 2 już jest na oceanem, także wydanie 4 dyskowe, planowany na 2 stycznia raze idzie z di KARPIO z żelaznej masce - obie pozycje mieli jankesi po koniec stycznia dostarczyć pocztylionem.
z twojego up-a: Mando 1, Prey, Fugitive, Russel LA także stoją na półce.
OPEN(H) niestety też ale wydanie w cybepunkowym steelbooku.

[HAL 9000]

(29-12-2023, 19:33)misfit napisał(a):  HAL, nie wiem czy dobrze zrozumiałem.

Bardzo dobrze zrozumiałeś
Ja tylko dodam, że zamówienie było podzielone i jeden film wysłali wcześniej, więc koleś prawdopodobnie spojrzał na fakturę i wyciągnął z niej gołą cenę tych filmów, które nie dotarły. Dopiero jak sobie na spokojnie przeliczyłem ile mi zwrócą, a ile zapłaciłem, to zrozumiałem, że coś jest nie tak. Zadziwiające, że mimo tego i tak zostałem olany, i pieniędzy nie otrzymałem.
Przy drugiej rozmowie, już nalegałem na ponowne wysłanie produktów, tym bardziej że kupowałem w cenach promocyjnych (BF) i zwrot nawet pełnej sumy, nie był satysfakcjonujący. Z kobietą była już inna gadka, miłe słowa, pozdrowienia, życzenia itd. Z facetami najczęściej jest tak, jakbyś z automatem gadał i przypomina to walenie głową w mur.

(29-12-2023, 20:16)ILSA FAUST napisał(a):  HAL, popieram Twój spóźniony o 55 lat postulat że jakby powstała odyseja w Jane w obsadzie i jej misją do wykonania to nasze ulubione kino dzisiaj wyglądałoby całkowicie inaczej

To nie jest mój postulat, to pearlzfan się nabijał - tak to odbieram i nie traktuje tego poważnie, bo nie wyobrażam sobie, żeby ktoś na poważnie tak postulował, gdzie zamiast dwóch świetnych filmów, mielibyśmy jeden taki sobie, o którym dzisiaj już nikt by nie pamiętał.
"Barbarellę" raz obejrzysz i będziesz ją pamiętał do końca życia, "Odyseję" tak samo, niezależnie od tego czy finalnie nam te filmy się spodobają czy nie.

(29-12-2023, 20:16)ILSA FAUST napisał(a):  jeszcze za wcześnie na Ubika. jest to bardzo ciężki kawałek prozy do ekranizacji...myślę, że tylko wysokiej klasy specjalista od misji niemożliwych,

Nie wiem jakiego czytałeś "Ubika", ale "Ubik", którego ja znam, jest najłatwiejszą do ekranizacji powieścią Dicka, prostą, zwartą i klarowną. Na dodatek nie wymaga dużego nakładu finansowego, można nakręcić na najwyższym światowym poziomie mając budżet poniżej 100 mln$.
"Trzy stygmaty Palmera Eldritcha" wymagają już dużo większych nakładów finansowych i prawdopodobnie trzeba by zredukować i uprościć niektóre wątki, a szkoda by było, więc tu będzie trudno o zadawalający efekt.

[misfit]

Z tego co obiło mi się o uszy to np. w sklepiku Arrow notorycznie są problemy ze zwrotem kasy. Często ludziska wierzą na słowo, że jak "normalny" sklep wysyła wiadomość, że zwraca kasę to na pewno ona dotrze i zapominają o sprawie, a to należy każdorazowo weryfikować na wyciągach po pewnym czasie. Takie czasy...
Rzadko kiedy zmuszony jestem korzystać z supportu Amazona, ale jeśli już się zdarza to też zauważyłem, że z Włochami najłatwiej się dogadać.

[pearlzfan]

(29-12-2023, 20:16)ILSA FAUST napisał(a):  Ocena 10/10 - dzieło kultowe, jak ktoś jest fanem sci-fi i tylko szanuje Odyseję jako ten prawdziwy początek kina sci-fi a pomija całkowicie Barbarellę to uważam, że jest "niedokończony" (nie obrażając nikogo), niekompletny, niedoświadczony, niezaspokojony

Ciężko brać na poważnie opinię kogoś, kto uważa Megan za c-punk, ale przyjmijmy, że łyknąłem bait.
Wiesz, że można rozumieć znaczenie danego filmu dla kinematografii, zamysł reżysera, ramy gatunku w jakich się porusza, kontekst socjologiczny i ograniczenia technologiczne a wciąż za nim nie przepadać, bo nie rezonuje z estetyką i wrażliwością odbiorcy? Nie znaczy, to, że ten odbiorca jest "niekompletny, niedoświadczony, niezaspokojony" (cokolwiek znaczą pierwszy i trzeci przymiotnik w tym kontekście).
Twoja postawa jest niedojrzała. Grow up, mate.

(29-12-2023, 22:24)HAL 9000 napisał(a):  pearlzfan się nabijał - tak to odbieram i nie traktuje tego poważnie, bo nie wyobrażam sobie, żeby ktoś na poważnie tak postulował

ofkorz, że to było z przymrużeniem oka

[ILSA FAUST]

(29-12-2023, 22:24)HAL 9000 napisał(a):  "Barbarellę" raz obejrzysz i będziesz ją pamiętał do końca życia, "Odyseję" tak samo

Teraz do mnie dotarło, że oba filmy zawsze stały na półce obok siebie

(29-12-2023, 22:24)HAL 9000 napisał(a):  Nie wiem jakiego czytałeś "Ubika", ale "Ubik", którego ja znam, jest najłatwiejszą do ekranizacji powieścią Dicka, prostą, zwartą i klarowną. Na dodatek nie wymaga dużego nakładu finansowego, można nakręcić na najwyższym światowym poziomie mając budżet poniżej 100 mln$.

HAL, pewnie czytaliśmy tego samego "Ubika" ale nie daj się Dickowi wpuścić w maliny, z pozoru książka jak piszesz jest prosta, zwarta i klarowna - ale to pozory tylko w mojej opinii i nie tylko mojej
Jeśli byś potraktował książkę jako scenariusz i nakręcił film na jej podstawie, to wyjdzie mdła obietnica niespełnionego potencjału - ten film MUSI być nakręcony jako ekranizacja a nie adaptacja, na kształt tego co zrobił Scott z elektrycznymi owcami. Ubik jest dziełem nie-filmowym, dlatego nikt tego jeszcze nie zrobił. Ostatnie podejście Michaela Gondry właśnie zakończyło się kapitulacją reżysera. Przemykanie na ekranie postaci jasnowizdów oraz telepatów, psychologiczne rozważania oraz pokazanie samego ubika, który może być zarówno maścią na ból pleców jak i samym bogiem-demiurgiem to tylko katastrofa ekranowa i porażka w box office murowana. Ja czytając ubika ostanio po latach, zaraz po elektrycznych owcach, widzę ekranizację ubika jako połączenie Cyberpunka 2077 Edgerunners, Ghost in the Shell oraz Blade Runnera DV oraz Once upon a time Tarantino. Widzę to jako wizjonerskie kino ludzi reżyserów pokroju DV lub Snydera, gdzie szwadrony telepatów walczą z jadnowidzami, w dziwacznych uniformach, w świecie alternatywnych lat 90 tych minionego wieku, gdzie ludzie łykają ubik jako pigułkę jak punki wszczepiają "chrom" w cyberpunku, gdzie mamy pokazane koroporacje jako futurystyczne wieżowce z logotypami tychże korporacji przeplatane z reklamówkami ubika w stylu retro-vintage jakich użył w once upon a time tarantino. Minimalistyczne posępne moratoria zlokalizowane w szarych, ciemnych obiektach, klaustrofobiczne przestrzenie wyjęte wprost w BR2049. Oraz sam UBIK jako LOGOTYP, który jest wszędzie i może być wszystkim. Z kolei kolonia na księżycu pokazana jako coś na co teraz ma szansę zrobić ludzkość, tak aby ekranizacja ubika mogła wytyczyć dla NASA i SPACE-X jak taka kolonia może wyglądać. Inna struktura niż ta ziemska, ale te same logotypy korporacji i te same commercials ubika na ekranach. Dla mnie ubik musi mieć potencjał na rozbudowę franczyzy, musi być przyczynkiem do rozbudowy franczyzy jakim było opowiadania dicka o owcach dla obecnej franczyzy Blade Runnera
Dla mnie UBIK nie może być kopią książki i kolejnym filmem na półce - to musi być wielopokoleniowa franczyza filmów, anime, gier, książek, wszystkiego, ponieważ ubik może być WSZYSTKIM.
czy 100 mln USD wystarczy, nie sądzę - jak wydamy mniej to dupa, skończy się na kolejnej zawiedzionej nadziei, kolejnym utraconym potencjale.

(30-12-2023, 12:12)pearlzfan napisał(a):  Ciężko brać na poważnie opinię kogoś, kto uważa Megan za c-punk, ale przyjmijmy, że łyknąłem bait.

Pearlzfan, ciężko się odnieść jak przyjmujesz na siebie "chrom" który nie pasuje do Ciebie i nie był skierowany do Ciebie.
połknąłeś 2 razy haczyk - obejrzałeś M3GAN za moją namową oraz Barbarellę za namową HAL-a i chwała Tobie, że poszukujesz, nie stoisz w miejscu, też taki jestem. A że oba filmy Tobie nie podchodzą to tylko oznacza, że masz swoje zdanie (i dobrze) i jesteś już "kompletny", "doświadczony", "zaspokojony" (w sensie ciekawości). Wiec bez urazy

Krótko bardzo odbijając piłkę C-punkową w stosunku do M3GAN:
M3GAN to czysty UBIK - przedmiot codziennego użytku taki jak krem, maść, sprzęt AGD czy bóg do którego ktoś tam musi się pomodlić, bo tak został zindoktrynowany za szczeniaka. UBIK (Dicka) to dla mnie także Cyberpunk i tak widzę ekranizację tego filmu. To nie jest tak, że monopol na Cybepunka ma Gibson (oczywiście książka jest genialna) czy też Cyberpunk 2077 polskiego producenta gier (oczywiście gra jest genialnia), czy też Cyberpunk 2077 Edgerunners serial anime Netflixa (oczywiście serial jest genialny, za krótki of course).
Cyberpunk to styl życia i bycia - jestem Cyberpunkiem bo łykam cały ten "chrom" aby być mocniejszym, to że czasami zamiast "chromu" łykach "chłam" to się zdarza (Rick Deckard wałczył z "chłamem" równie ochoczo jak Nexusami), ale po prostu wydalam ten "chłam" pozostawiając tylko użyteczny "chrom", gdzie dla mnie M3GAN 1.0. i kolejne dwa zaplanowane filmy to pożyteczny "chrom". Pozostawiając subiektywne moje i Twoje opinie na boku ale wg. opinii prawdziwych krytyków oraz faktów (kadrów z filmu) M3GAN to czysty Cyberpunk:



----------------------
   
   

[pearlzfan]

(30-12-2023, 15:20)ILSA FAUST napisał(a):  obejrzałeś M3GAN za moją namową oraz Barbarellę za namową HAL-a

Nie wiem skąd te rewelacje - Megan obejrzałem dużo wcześniej niż pojawiły się o niej wzmianki na forum, a Barbs na 2 tygodnie przed postem postem HALa.

Ps. To, że film zawiera sceny podobne do innego to nie zmaczy od razu, że należy do tego samego gatunku. Autorzy często umieszczają w swoich dziełach nawiązania do obrazów, które lubią lub/i ich inspirowały tudzież są easter eggiem bez głębszego znaczenia. Ważny jest kontekst tematyczny pomiędzy filmem cytującym, a obrazem cytowanym. W przypadku Megan i GITSa i przywołanego kadru jedyne co je łączy to poza postaci - tematycznie ta z GITSa ma więcej znaczeń (AI, które zyskało samoświadomość dywaguje z agentami nt definicji życia, kiedy w Megan rogue AI po prostu zrywa się "ze smyczy", żeby mordować, bo mu się program zglitchował). To już bardziej sensowne i logiczne (w rozumieniu relacji obu filmów) są cytaty z GITSa w Matriksie.

[ILSA FAUST]

(30-12-2023, 16:43)pearlzfan napisał(a):  Nie wiem skąd te rewelacje - Megan obejrzałem dużo wcześniej niż pojawiły się o niej wzmianki na forum

zwracam honor, poleciłem komuś ten film na forum i obraził się na mnie, więc cieszę się że to nie Ty

(30-12-2023, 16:43)pearlzfan napisał(a):  W przypadku Megan i GITSa i przywołanego kadru jedyne co je łączy to poza postaci - tematycznie ta z GITSa ma więcej znaczeń (AI, które zyskało samoświadomość dywaguje z agentami nt definicji życia, kiedy w Megan rogue AI po prostu zrywa się "ze smyczy", żeby mordować, bo mu się program zglitchował). To już bardziej sensowne i logiczne (w rozumieniu relacji obu filmów) są cytaty z GITSa w Matriksie.

Mam nadzieję, że HAL nas nie wyrzuci ze swojego wątku za tego off-topa o cyberpunku

Oczywiście, że kadr z M3GAN do hołd twórców dla GITS, ale zauważ, że M3GAN także jest CYBORGIEM a nie kolejną laleczką czaki jak niektórzy próbują zakłamać rzeczywistość, oraz tak jak piszesz słusznie AI w GITS zyskało samoświadomość w wyniku działania hackera, to AI w M3GAN także zyskało samoświadomość w wyniku standardowego modułu "machine learning". modułu samonauczania, który dzisiaj jest powszechnie używany, która to "nauka" sprawiła, że M3GAN bardziej poważnie traktuję misję ochrony dzieciaka, niż program startowy. M3GAN nie morduje dla samej rządzy mordu jak to bywa w slasherach czaki, tylko dlatego, że w jej rozumieniu te wszystkie "biedne ofiary mordu" zagrażają jej użytkownikowi. M3GAN jest w stanie oddać życie za swojego użytkownika i chronić go "tytaniczną siłą cybernetycznego pancerza". M3GAN to nic innego jak T-800 zaprogramowany do ochrony Johna Connora, ale stworzony w dzisiejszych laboratoriach, przy użyciu powszechnie dostępnej technologii AI i to jest największe przesłanie jakie niesie ten film, bardzo wysoko oceniany przez topowych krytyków.
Ponadto M3GAN 2.0. z premierą za ponad rok na początku 2025 roku będzie miała wbudowany wzbudzający obecnie kontrowersje chatGTP i pokaże aktualne zagrożenia jakie niesie ze sobą AI.
Szczerze, to chętnie był kupił sobie taką M3GAN, może być w tym samym ubranku, aby mnie chroniła i przy okazji wytłukła w pień wszystkie pieski sąsiadów
To że ostanie 5% filmu jest zjebane bo nagle w mózgach twórców, na co dzień kręcących hołłoły włączyła się czaki, aby się zabezpieczyć w box office, to nie moja wina. M3GAN zwraca się przeciwko użytkownikowi i to jest największy minus tego filmu, który jak rozumiem pacany naprawią w M3GAN 2.0., który już zapowiedziano, że z hołłołem będzie miał niewiele wspólnego.

Czy nadal M3GAN 1.0. to Cyberpunk? Często użytkownicy Filmożerców posługują się cytatami z Wikipedii, więc także spróbuję:

"Cyberpunk – odmiana fantastyki naukowej[1], skupiająca się na negatywnych konsekwencjach funkcjonowania ludzi w otoczeniu zaawansowanej technologii komputerowej i informacyjnej.
.....
Pojęcie cyberpunku można rozważać również pod kątem postawy życiowej, filozofii lub ideologii, gdzie porównania człowieka z maszyną (cybernetyka) prowokują pytania na temat duszy, Boga oraz świadomości"

Zarówno M3GAN jak i UBIK to czysty CYBERPUNK z definicji