19-12-2014, 01:35
Odpowiedź na swoje pytanie masz w pierwszym zdaniu (!!!) a mimo to musiałeś zacytować cały post?
LG OLED 65" B8
Panasonic DP-UB820
Sony HT-ZF9
Apple TV 4K
Panasonic DP-UB820
Sony HT-ZF9
Apple TV 4K
Hobbit - Seria
|
19-12-2014, 01:35
Odpowiedź na swoje pytanie masz w pierwszym zdaniu (!!!) a mimo to musiałeś zacytować cały post?
LG OLED 65" B8
Panasonic DP-UB820 Sony HT-ZF9 Apple TV 4K (19-12-2014, 01:35)Mierzwiak napisał(a): Odpowiedź na swoje pytanie masz w pierwszym zdaniu (!!!) a mimo to musiałeś zacytować cały post?edytowałem już post
19-12-2014, 14:09
Co do nowych okularów - to zupełnie inny komfort. Są lekkie i dobrze leżą, ale co najważniejsze teraz obraz przy tak szybkim filmie jak "Hobbit" nareszcie miał w Imax dobre kolory i świetną ostrość. Ostrość i odbiór jak przy HFR48, ale w Imax brak efektu teatralności jaki jest przy 48 klatkach.
19-12-2014, 15:21
(19-12-2014, 14:09)TomaszG napisał(a): Co do nowych okularów - to zupełnie inny komfort. Są lekkie i dobrze leżą, ale co najważniejsze teraz obraz przy tak szybkim filmie jak "Hobbit" nareszcie miał w Imax dobre kolory i świetną ostrość. Dobrze ,bo się bałem że szkła będą ciemne jak np. w MulTikinie przez co odbiór obrazu jest zdecydowanie gorszy.
26-12-2014, 13:51
Wczoraj byłem na filmie w IMAX.Peter Jackson-człowiek któremu mogę wiele wybaczyć przegiął palę.to było najgorsze pożegnanie z śródziemiem. Pierwszy Hobbit był dla mnie naprawdę dobry,drugi miał wady ale mogłem je jakoś przeboleć jednak część trzecia to jakiś jeden wielki kawał.Durny ,nic nie wnoszący wątek Alfreda będący postacią tak prostą i jedno wymiarową że równie dobrze mogliby go zastąpić krzesłem.Film przeskakuje z wątku na wątek przez co zapomina o jednym z nich i w wielu brakuje konkretnego zakończenia np. Bitwa pięciu Armii ,wieeelka wojna trwająca 60% filmu a tu nagle bam koniec wojny.Nie wiemy kto przejmuje rządy w Erebor,jak rozwiązano problem ze złotem dla ludzi i elfów,co dalej z arcyklejnotem.Film pozostawia nas z samymi pytaniami.I jeszcze te nawiązania do Władcy Pierścieni które zamiast być subtelne są nam wpychane do buzi jak stary zżółknięty popcorn .W sumie na bohaterach też nam nie zależy ale to już wina dwóch pierwszych filmów że nie potrafiły stworzyć więzi z widzem.Wątek z Dol Gundur dla mnie też nudny i niewykorzystany.Film ma więcej wad ale już nie mam siły ich wymieniać.Na plus zasługuje gra aktorów bo ci po raz kolejny nie zawodzą(zwłasza Freeman) i strona wizualna do której byliśmy przyzwyczajeni od dwóch filmów. to było cholernie gorzkie pożegnanie przez co film zasługuje według mnie na 4/10. Aa A okulary w IMAX rzeczywiście dobre.Wyglądają na wytrzymałe,posiadają duże szkła i są wygodne.Dla mnie zmiana na plus.
Głównym problemem tego filmu nie jest ani Alfrid, ani wbieganie po spadających kamieniach, ani żadne inne głupotki. Problemem jest to, że Jackson znowu pokpił sprawę w montażowni. Bitwa (której w ogóle jest ZA MAŁO) w pewnym momencie się urywa i przeskakujemy do ganiających po górze bohaterów na tak długi czas, że można w ogóle zapomnieć, że gdzieś tam się toczyła (szczególnie że już do niej nie wracamy), rola Beorna to jakieś kpiny, Dwalin gdzieś znika bez wyjaśnienia itd. itp. Tak, jest parę sucharów, parę konkretnych bzdur, zbroje orków nie wiadomo po co są, bo nie chronią nawet przed uderzeniem z czółka, ale nic to. Oglądało się dobrze, a jestem przekonany, że wersja rozszerzona naprawi wszystko co mi najbardziej przeszkadzało. Until then... 7/10
Jak to dobrze, że niczego nie zaspojlowałeś ...
A mówiłem sobie, że blu-raye będę rzadziej kupował bo droższe ... wot durak
08-01-2015, 22:17
Ja byłem w kinie dzisiaj i też jestem średnio zadowolony. Fakt, oglądało się fajnie, film się nie dłużył, miał kilka naprawdę fajnych scen, jednak cały czas miałem wrażenie, że czegoś brakuje. Tyle mówiło się o tej tytułowej bitwie, której sceny miały trwać 45 minut i przebić rozmachem "Władcę pierścieni", jednak do tego co pokazali w "Powrocie Króla" nie ma w ogóle startu, a całość wyglądała jak jakaś potyczka (a tej drugiej armii nadciągającej z północy chyba w ogóle nie pokazali). Jeżeli zaś chodzi o scenariusz, to po obejrzeniu całości śmiem twierdzić, że "Hobbit" zyskałby zdecydowanie bardziej, gdyby został zrealizowany tak jak na początku zamierzano - w dwóch częściach. Po trzeciej części było widać, że z fabuły nie szło już nic wykrzesać, a postaci i wątki wprowadzone na potrzeby filmu tylko sztucznie go przedłużały. O ile w "Pustkowiu Smauga" mi to nie przeszkadzało tak tutaj było widać, że są to wątki nic nie wnoszące do całości. Gdyby ich nie było, to spokojnie można by zamknąć całość w dwóch częściach. Pewnie sporo scen wycięli na potrzeby wersji wersji rozszerzonej i potem będzie tylko lepiej, ale nie zmienia to faktu, że wersja kinowa jest tylko dobra i zdecydowanie jest najsłabszą z 6-ciu części opowiadających o Śródziemiu. Jak dla mnie tylko 4/6. No i te nachalne nawiązania do "Władcy" i scena w której Gandalf mówi, że wie o pierścieniu - kompletnie nie potrzebne.
12-01-2015, 13:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-01-2015, 13:57 przez Kapitan_kusiak.)
Po obejrzeniu wszystkich 3 części "Hobbita" stwierdzam z żalem, że są one o co najmniej 2 klasy słabsze od trylogii "Władcy pierścieni". Historia niestety jest przewlekła, postacie zbyt mało wyraziste (nawet te 3-planowe z "Władcy pierścieni" bardziej zapadały w pamięć), historia opowiedziana chaotycznie (często brakowało płynnych przejść z jednego wątku do drugiego). Zgadzam się również z którymś z przedmówców w kwestii nachalnych do bólu nawiązań do "Władcy pierścieni", które miały być łącznikami między jedną a drugą historią. Za mało było w "Hobbicie" Smauga, który miał przecież stanowić główny czarny charakter całej serii. Trylogię "Hobbita" jako całość oceniam zaledwie na 6/10 (liczyłem na znacznie więcej ...); może wersja reżyserska sprawi, że podniosę swoją ocenę
A mówiłem sobie, że blu-raye będę rzadziej kupował bo droższe ... wot durak
Cytat:za mało było w "Hobbicie" Smauga, który miał przecież stanowić główny czarny charakter całej serii. W książce jest go jeszcze mniej, krasnoludy nawet go nie spotykają, a zabija go gość dosłownie wyjęty z kapelusza, który się w książce ogóle nie pojawia przed atakiem smoka na miasto. To jest dopiero dziadowski storytelling. Sorry, Tolkien, ale takie są fakty. |
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości |