James Bond - seria

[Juby]

(08-10-2021, 14:31)pred895 napisał(a):  -  Kuloodporny Bond - żenująca sekwencja skoku na moście znana z trailerów przed którym mija dosłownie jakieś 5 sekund podczas których Craig pod ciężkim ostrzałem stoi sobie bez ukrycia jak na tacy zanim decyduje się na ucieczkę przez skok na bungee przy pomocy jakiegoś przewodu elektrycznego. Powinien być tam już na wstępnie zlikwidowany bez popity.

Kuloodporny? Bond, który wcześniej dostał eksplozją, stoi poobijany, ogłuszony, bojący się o swoje życie i kobiety, którą kocha? Jakoś nie widziałem tam tej jego kuloodporności. A w ogóle to go na tym moście chyba trafili w ramię.

(08-10-2021, 14:31)pred895 napisał(a):  Ogółem mało fizyczności i kontaktu face to face z wrogiem i mordobicia. Te z otwarcia to zdecydowanie za mało.

Bo Craig był po pięćdziesiątce podczas nagrywania filmu i po kilku poważnych kontuzjach z czasów kręcenia Quantum, Spectre i tej części. Zwyczajnie nie mógłby wiarygodnie bić się tak, jak robił to w pierwszych dwóch filmach.

(08-10-2021, 14:31)pred895 napisał(a):  plus żenująca kalka akcji jednego ujęcia wzorowanego Extraction z Netflixa z Thorem który zrobił to w bardziej pomysłowy sposób

Piszesz o tym nędznym John Wick-wanna-be? No naprawdę, bardzo pomysłowy film, kopiować formę scen akcji z innych filmów mało kto potrafi.

[fire_caves]

(08-10-2021, 14:31)pred895 napisał(a):  Podsumowując moją całą przygodę z Bondem - Craigiem

Ciekawe. Właśnie skończyłem rewatch jego Bondów (poza Skyfall, który oglądałem niedawno) i skłaniam się ku Twojej ocenie runu Craiga (z 1 wyjątkiem). Gdy oglądałem "Quantum" zaraz po jak zawsze znakomitym "Casino...", uderzyła mnie myśl, że nie było tak źle jak zapamiętałem Z kolei "Spectre", które oglądałem wczoraj po raz trzeci w życiu, zaliczyło u mnie dodatkową obsuwę. Ty chwalisz wątki, nazwijmy to "obyczajowe" a ja po prostu nie mogę zdzierżyć historyjki o tym że Bond i Blofeld to przyrodni bracia. No nie. Po prostu tego nie łykam. W "Spectre" tak jak w "Skyfall" fajne są momenty. Ale to nie ratuje w moich oczach obydwu produkcji, choć "Skyfall" przynajmniej nie próbuje nas karmić braterską nienawiścią dwóch panów B,za co jest o 2 oczka wyżej w moim rankingu.

Po entuzjastycznej recenzji Gieferga i Twojej - mocno negatywnej - ciekaw jestem jaki będzie mój odbiór NTTD po jutrzejszej projekcji. Oby tylko odbyła się ona w lepszych warunkach niż Ty musiałeś przecierpieć.

[Mierzwiak]

Jutro idę do IMAX powtórzyć to w normalnych warunkach. Te w Multikinie z ciemnicą taką że oczy bolały i źle wypozycjonowanym na ekranie obrazem do takich nie należały.

[nygus]

Oglądałem tydzień temu w Imaxie w Poznaniu i jestem załamany jakością... audiowizualną. Brak ostrości, rozmyty drugi/trzeci plan, skokowa płynność przy przesuwanej panoramie, jakieś takie ??? wyblakle kolory. Dźwięk skrzeczący i po prostu hałaśliwy... Albo miałem pecha i to tak wygląda w Poznańskim Imaxie, nie wierzę żeby to była sprawa tego jak jest film nagrany, dla mnie technicznie tragedia.

Ze dwa lata nie byłem w kinie, albo i dłużej, sam film jest ok, sympatyczny z wyjątkiem zakończenia...

[HAL 9000]

(08-10-2021, 14:31)pred895 napisał(a):  Takie smaczki jak biały upierdolony kurzem ekran , pofałdowany, bez przeglądu technicznego od nowości przez co na sekwencjach rozgrywających się w biały dzień lub na śniegu widać brudne powidoki co wkurwia i wywala od razu z filmu. Podczas projekcji zły stan projektora dał się we znaki, czyli brudna ujebana i wypalona soczewka co skutkowało że obraz po środku był jaśniejszy a czym bliżej krawędzi robiła się skrajna rozmyta i nie naturalna ciemnica, takie rybie oko dla ubogich.

Spodziewałbym się od kogoś ogarniętego, kto raz na 4 lata idzie do kina, że lepiej będzie dobierał sobie sale kinowe
Masz za swoje.
Trzeba było zapytać znajomych, albo kogoś na forum, jak się sprawa ma w tym a tym miejscu.
Nieważne.
Gdyby założyć temat - "najbardziej spartolony seans kinowy na którym byłem" -  to można by zapewne wiele zupełnie niespotykanych i kuriozalnych sytuacji opisać, zwłaszcza że wielu z nas ma swoje lata i niejedno już widziało. Natomiast nie wolno generalizować, osobiście od 7 lat unikałem sieci Helios po tym jak się srogo zawiodłem na nich - kilka seansów w różnych salach.
Ale nie nikomu nie powiem, unikajcie jak ognia, bo w tym roku, całkiem przypadkiem byłem u nich wypróbować salę DREAM i śmiało mogę polecić jak ktoś ma w pobliżu - jest dopłata 7 PLN, no ale jak ktoś chce oszczędzić to niech nie płacze potem



Mają projektory CHRISTIE 4K - o szczegóły mnie nie pytajcie, nie siedzę w temacie projektorów, mam w domu starego Epsona, ale zdecydowanie wolę oglądać na TV OLED.

[pred895]

Bilet i miejsce było fundowane przez mojego kumpla, bo tak jak mówiłem wcześniej już nie chodzę do kina.Było to kino Helios w Alfie centrum - Gdańsk, mamy też nowe kino Helios w Metropolii z nowym sprzętem i salami z certyfikatem Atmos, ale niestety na mojego te sale mają zdecydowanie za mało miejsca na nogi ( aby założyć jedna na drugą trzeba się sporo wygimnastykować aby nie uderzyć gościa siedzącego przede mną, a po godzinie siedzenia w takim ścisku powoli zaczynają napieprzać mnie kolana ). Z reszta w dupie to mam, bo dla mnie to kino domowe się teraz bardziej liczy a przy takim doświadczeniu jak ostatnio jeszcze bardziej mnie to utwierdziło w tym przekonaniu.

[shaman72]

Mocne 9/10, soundtrack zakupiony, były łzy…świetne pożegnanie Daniela z rolą.Bond, uczłowieczony Bond…Piękne zamknięcie historii.
Dobranoc

[HAL 9000]

(08-10-2021, 19:01)pred895 napisał(a):  Było to kino Helios w Alfie centrum - Gdańsk, mamy też nowe kino Helios w Metropolii z nowym sprzętem i salami z certyfikatem Atmos, ale niestety na mojego te sale mają zdecydowanie za mało miejsca na nogi ( aby założyć  jedna na drugą trzeba się sporo wygimnastykować aby nie uderzyć gościa siedzącego przede mną, a po godzinie siedzenia w takim ścisku powoli zaczynają napieprzać mnie kolana ).

Tak się składa, że sala Dream w którą odwiedziłem była w "Helios Gdańsk Forum", w centrum miasta, nie wiem jaka ulica, ale miejscowi znają to miejsce, zresztą tacy turyści jak ja też - mieszkam na drugim końcu Polski i bliżej mam do Berlina. W Dream nie ma problemów z nogami i można oglądać niemal całkiem na leżąco (tak jak lubię)
Ekran mógłby być większy, ale wszędzie mógłby być większy - jak się kiedyś przesiadłem z TV (29 cali) na projektor (100 cali), to było WOW... przez tydzień, potem spoko, norma, ziew. Nawet IMAX normalnieje i się "kurczy" za każdym razem. Człowiek się szybko do wszystkiego przyzwyczaja i najbardziej ekstremalne rzeczy robią się rutynowe po jakimś czasie.
Takie życie, ale "No Time to Die"

[pred895]

(09-10-2021, 03:44)HAL 9000 napisał(a):  Tak się składa, że sala Dream w którą odwiedziłem była w "Helios Gdańsk Forum", w centrum miasta,

Wiem wiem, 5 km ode mnie

[fire_caves]

Pół godziny temu wyszedłem z kina. Tragedia.