23-08-2020, 18:12
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-08-2020, 18:20 przez Szczepan600.)
Ogółem niezwykłe jest to jak ludzie (nie tu konkretnie) nie rozumieją kilku kluczowych rzeczy:
1. Snyder ma mega dużo kontroli nad projektem i trolluje zwiastunem w 4:3 i z głośno hejtowanym hallelujah z Watchmen (wcześniej mówił, że film będzie czarno-biały). I wszyscy kupują to w 100% serio. Sam Snyder miewa dziwne jazdy (albo chce je mieć), ale jeżeli ktoś myśli, że nie rozumie własnych odwołań, jakie reakcje może wywoałć i nie wie, co się mówi o jego filmach... no to naprawdę już ma go za idiotę XD
2. To będą 4h filmu... z których nie widzieliśmy do tej pory około 3h. To jest MASA materiału. A czasami 10min z "reżyserskiej" zmienia dzieło i każdy już ogląda tylko taką wersję filmu. Więc tutaj Mierzwiak ma w ciul racji. Jeżeli nie oglądamy filmów od wczoraj... no to musimy wierzyć, że to będzie coś diametralnie innego.
3. Sam zwiastun jasno pokazuje jedną rzecz... będzie dużo budowania tych postaci. Te sceny mówią o ich dramatach, postawach i historii. A tego oczekujemy od takich filmów. Bo jeżeli ktoś ogląda takie produkcje, by zobaczyć kto na końcu wygra... no cóż... to chyba wiemy w momencie ogłoszenia jakiegokolwiek projektu. Więc finał jak finał. Zobaczy co do niego doprowadzi.
4. Whedon to koleś o po prostu mniejszym talencie i wizji niż Snyder. Nawet gdy ten drugi odwala srogi syf i błądzi w matni pomysłów i mroku... ten pierwszy nadal jest tylko średniej jakości wyrobnikiem. Więc nawet jeżeli to będzie katastrofa, to przynajmniej będzie to też jakiś pomnik "wizji twórcy", który jako wydarzenie kulturowo będzie dosyć istotny.
5. Niestety ten film przebył drogę przez piekło, by powstać. To że Snyder chciał i dostał siano nie powoduje, że będzie realizacyjnie idealny. To nadal składak i ofiara zapewne tony umów, które też go kształtują. Dlatego... no szczypta wyrozumiałości się przyda. A nawet wtedy mam wrażenie, że będzie lepiej niż w wersji kinowej :-)
Ja się jaram. BvS to dla mnie jeden z najciekawszych superhero w historii (co nie znaczy "świetny film"). Jeżeli w JL Snyder będzie kontynuował podejście i jakoś zepnie te dwa filmy, by oba dodały sobie sensu (bo tak to było projektowane)... to może jeszcze reaktywują tę gałąź swojego nowego Multiversum i po Flashpoint dostaniem JL2 XD (znaczy marne szanse, ale bym bardzo chciał :-))
1. Snyder ma mega dużo kontroli nad projektem i trolluje zwiastunem w 4:3 i z głośno hejtowanym hallelujah z Watchmen (wcześniej mówił, że film będzie czarno-biały). I wszyscy kupują to w 100% serio. Sam Snyder miewa dziwne jazdy (albo chce je mieć), ale jeżeli ktoś myśli, że nie rozumie własnych odwołań, jakie reakcje może wywoałć i nie wie, co się mówi o jego filmach... no to naprawdę już ma go za idiotę XD
2. To będą 4h filmu... z których nie widzieliśmy do tej pory około 3h. To jest MASA materiału. A czasami 10min z "reżyserskiej" zmienia dzieło i każdy już ogląda tylko taką wersję filmu. Więc tutaj Mierzwiak ma w ciul racji. Jeżeli nie oglądamy filmów od wczoraj... no to musimy wierzyć, że to będzie coś diametralnie innego.
3. Sam zwiastun jasno pokazuje jedną rzecz... będzie dużo budowania tych postaci. Te sceny mówią o ich dramatach, postawach i historii. A tego oczekujemy od takich filmów. Bo jeżeli ktoś ogląda takie produkcje, by zobaczyć kto na końcu wygra... no cóż... to chyba wiemy w momencie ogłoszenia jakiegokolwiek projektu. Więc finał jak finał. Zobaczy co do niego doprowadzi.
4. Whedon to koleś o po prostu mniejszym talencie i wizji niż Snyder. Nawet gdy ten drugi odwala srogi syf i błądzi w matni pomysłów i mroku... ten pierwszy nadal jest tylko średniej jakości wyrobnikiem. Więc nawet jeżeli to będzie katastrofa, to przynajmniej będzie to też jakiś pomnik "wizji twórcy", który jako wydarzenie kulturowo będzie dosyć istotny.
5. Niestety ten film przebył drogę przez piekło, by powstać. To że Snyder chciał i dostał siano nie powoduje, że będzie realizacyjnie idealny. To nadal składak i ofiara zapewne tony umów, które też go kształtują. Dlatego... no szczypta wyrozumiałości się przyda. A nawet wtedy mam wrażenie, że będzie lepiej niż w wersji kinowej :-)
Ja się jaram. BvS to dla mnie jeden z najciekawszych superhero w historii (co nie znaczy "świetny film"). Jeżeli w JL Snyder będzie kontynuował podejście i jakoś zepnie te dwa filmy, by oba dodały sobie sensu (bo tak to było projektowane)... to może jeszcze reaktywują tę gałąź swojego nowego Multiversum i po Flashpoint dostaniem JL2 XD (znaczy marne szanse, ale bym bardzo chciał :-))