31-10-2018, 11:39
Dużo osób raczej kupuje by mieć dany film w kolekcji , bo po prostu lubi do niego wracać, a jakość obrazu i dźwięku jest kiepska ze ściąganego ripa. Zresztą przechowuj tutaj kilkadziesiąt filmów, jak co chwilę masz promocję i filmy w 4k możesz wyrwać po 10-12 euro, o blu nie wspomnę. Raczej określiłbym ich zbieraczami określonych filmów, niż kolekcjonerami. Kupują dla niskiej ceny pierwsze lepsze wydania z "murzyńską" okładką byle tyko mieć film z interesującym go transferem.
Ja to bardziej się uważam za kolekcjonera gier, znam wydania na wskroś ich historię, dystrybucję, wydawców, filmy zacząłem zbierać, jak zaczęli wydawać steelbooki. Wcześniej to kupiłem i sprzedałem, bez potrzeby posiadania. Znając wartość wydań w grach czyli zwykła edycja na premierę 250, a po premierze 60. Mamy często podobnie i w filmach, jeśli nie jest to niszowa dystrybucja. Dopiero ładniejsza często grafika na steelu, często ich mniejsze nakłady i utrzymująca pewien poziom cena zachęciły mnie do trzymania tego na półce. Niestety procesu powstawania filmów większości nie znam. Czasu na to brak, dodatki są często dłuższe niż sam film i najczęściej nudne.
Ja to bardziej się uważam za kolekcjonera gier, znam wydania na wskroś ich historię, dystrybucję, wydawców, filmy zacząłem zbierać, jak zaczęli wydawać steelbooki. Wcześniej to kupiłem i sprzedałem, bez potrzeby posiadania. Znając wartość wydań w grach czyli zwykła edycja na premierę 250, a po premierze 60. Mamy często podobnie i w filmach, jeśli nie jest to niszowa dystrybucja. Dopiero ładniejsza często grafika na steelu, często ich mniejsze nakłady i utrzymująca pewien poziom cena zachęciły mnie do trzymania tego na półce. Niestety procesu powstawania filmów większości nie znam. Czasu na to brak, dodatki są często dłuższe niż sam film i najczęściej nudne.