Ostatnio córka (lat 10) sama z siebie mi powiedziała, że jak ogląda film aktorski z dubbingiem to ma wrażenie, jakby oglądała bajkę i już nie chce z dubbingiem oglądać. Na szczęście jakiś czas temu zaczeliśmy juz oglądać filmy z napisami więc nie ma problemu - jak jest dobra ścieżka lektorska to sie ogląda z lektorem - jak nie, to z napisami (np stare Star Warsy widziała tylko z Knapikiem, New Hope także z Matulem).
Z dubbingiem w ciągu ostatnich dwóch lat obejrzałem tylko netflixowego wiedźmina (po raz drugi, po raz pierwszy oglądałem z napisami), bo raz, że chciałem usłyszeć Cavilla gadającego głosem Żebrowskiego, a dwa - Wiedźmin to jest dla mnie coś, co po prostu powinno być po polsku, więc zrobiłem tu wyjątek.
Z dubbingiem w ciągu ostatnich dwóch lat obejrzałem tylko netflixowego wiedźmina (po raz drugi, po raz pierwszy oglądałem z napisami), bo raz, że chciałem usłyszeć Cavilla gadającego głosem Żebrowskiego, a dwa - Wiedźmin to jest dla mnie coś, co po prostu powinno być po polsku, więc zrobiłem tu wyjątek.
