(11-02-2025, 03:22)Mefisto napisał(a): Falcon ma tutaj tylko jedną płytę, a więc praktycznie brak dodatków; za to Casablanca dwie - wolałbym odwrotnie, ale cóż zrobić.
Jak chcesz więcej dodatków to występują wydania "Casablanca" z trzema płytami. Na dodatkowej płycie nie tyle dodatki do filmu co historia Warner Bros (ponad 7h materiału).
W poniższym wydaniu jest zamieszczony opis tej płyty (klik w okładkę).
(11-02-2025, 07:10)kulcikriu napisał(a): Twój pokój i portfel muszą być faktycznie bez dna
Eee tam, jakbym kupował po cenach premierowych, to wtedy może. Poza tym człowiek może nie jeść przez dwa tygodnie i żyć
(11-02-2025, 08:55)Kirek napisał(a): Jak chcesz więcej dodatków
Nie chcę więcej dodatków, bo mam superaśne wydanie Casablanci sprzed lat i właśnie pod tym kątem wolałbym tylko jedną płytę (UHD) zamiast dwóch. No ale - zmieściło się do pudełka jakoś, więc nie narzekam.
11-02-2025, 16:25 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-02-2025, 16:25 przez Mefisto.)
(11-02-2025, 14:55)piti198 napisał(a): Fajne to wydanie "Paper Moon".
Witamy z powrotem.
Cytat:"Runaway" jest też wydanie ze 101 films.
Wiem, ale transfer ten sam, a cena wyższa. Nie jest to zresztą arcydzieło kinematografii, tylko urocza ramotka, która ma świetne pomysły, ale trochę toporną reżyserię.
Cytat:Co to za anime "Memories"?
Wszędzie zachwalana antologia SF. Jeszcze nie oglądałem.
Powróciłem z wygnania. Psy szczekają, karawana jedzie dalej.
Mefisto napisał(a):Wiem, ale transfer ten sam, a cena wyższa. Nie jest to zresztą arcydzieło kinematografii, tylko urocza ramotka, która ma świetne pomysły, ale trochę toporną reżyserię.
Myślałem nad tym wydaniem przy okazji jakiejś wyprzedaży na ich stronie, ale trailer mnie nie zachwycił i ostatecznie nie kupiłem.
(11-02-2025, 03:22)Mefisto napisał(a): Requiem super transfer - tak się powinno każdy film wydawać, a nie, że co chwila coś.
To jest jeden z tych filmów do których absolutnie nie mam ochoty wracać ale też mam dziwną potrzebę mieć go na półce Jeszcze jak piszesz, że wygląda dobrze... trudno, trzeba dodać do wishlisty
Ja się trochę wyłamię. Oglądałem ponownie (chyba ze czwarty raz w życiu) akurat w zeszłym tygodniu. O ile pierwszym razem robił wrażenie, jak chyba na każdym. Tak teraz, z perspektywy czasu zdecydowanie chłodniej oceniam film. O ile nadal sporo dobrego w nim, tak teraz wydał mi się mocno przestylizowany i jednak trochę przerost formy nad treścią. Taki trochę Berman w wersji MTV. I o ile nie ma nic złego w tej formule, tak jak dla mnie trochę za dużo tego MTV. Shock value w dzisiejszych czasach juz zdecydowanie mniejszy, co trochę udowadnia że był osiągnięty powierzchownie a nie wynikał z mojej identyfikacji z postaciami, w tym przypadku nie straciłby siły z czasem.