Tak króciutko. Latem staram się odpoczywać od kompa.
Chyba jeszcze nie umiem dodawać zdjęć. Szkoda. Zrobiło się tu kolorowo.
Na przełomie lat 1960 / 1970 bezapelacyjnie wpadły mi w ucho dwa utwory. Właśnie one miały przemożny wpływ na moje dalsze poszukiwania.
1. Pod Papugami (1968) Czesława Niemena. Zdaniem Wojciecha Mana to jedna z najpiękniejszy polskich piosenek.
2. Dziewczyna o perłowych włosach (1969) „Omegi”.
W 2014r. Daras napisał:
A teraz...
Jeśli ktoś mnie potępi za poniższe zdanie, to powiem mu: Nie bądź taki Banaczek.
Jeden z najważniejszych oraz najpiękniejszych utworów w historii muzyki „współczesnej”. Bracia Węgrzy dali czadu…
https://www.youtube.com/watch?v=l-tFhoxpRUI
http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.php?t=12027&postdays=0&postorder=asc&start=1065
W chałupie mieliśmy kopę tak zwanych pocztówek dźwiękowych. Słuchało się tego! Oj, słuchało.
3. Na przełomie lat 1970 / 1980 przyszła pora na Johana Straussa. Uległem absolutnej fascynacji walcami. Do dziś w nowy rok oglądamy transmisje z Wiednia. Czad!
Dużo by pisać. Zebrałem setki płyt CD*. Pośród nich są wykonawcy / kompozytorzy zapodani przez Hala, jak np.: J. S. Bach (ostatecznie rozmiłowałem się w W. A. Mozarcie), Led Zepplin, J. M. Jarre (oczywiście Oxygene), Miles Davis.
Do metalu jakoś się nie przekonałem, choć lubiłem utwory, które wcześniej określano hard rockiem.
Oczywiście nie ominęły mnie szlagiery disco lat 1970 / 1980. Z wieloma wiążą mnie fajne wspomnienia (pierwsze miłości i takie tam).
Na marginesie. Trochę grałem na harmonijce, gitarze, pianinie i flecie. Pozyskanie tej ostatniej umiejętności stanowi nie lada sztukę.
* Nierzadko są to unikaty. Kupę lat temu, na początku rozwoju rynku CD, pojawiała się w kioskach seria gazet z dodatkami. Podczas gdy firma procesowała się o legalność dystrybucji, ja kupowałem. Przykładowo – teść (koneser ze starej gwardii) usłyszał u mnie „Dianę” Paula Anki. Podekscytowany powiedział: Całe życie szukam tej wersji. Skąd ty ją wytrzasnąłeś? Chodziło o jakiś „niuans” kończący utwór. W efekcie płytka od TR SOUND STUDIO musiała zostać wypożyczona.
Echu. Sporo osób już odeszło. Wspomnienia pozostały.
P.S.
O Banaczku napiszę kiedyś w innym wątku.
EDIT 1:
Właśnie sobie przypomniałem, że Oxygene kupiłem (za normalne pieniądze) w wersji CD + DVD 3D z okularami anaglifowymi. Pisałem o tym na forum Kino Polska.
https://www.amazon.co.uk/Oxygene-30th-Anniversary-3D-DVD/dp/B000XBYU5C
Zerknąłem na Allegro. Zestaw sporo „zarobił” od dnia premiery.
EDIT 2:
Przepraszam, jeszcze dygresja pasująca do wątku.
Można rzec, że gust „wpisany jest” w strukturę osobowości człowieka. Z całą pewnością podczas kształtowania się określonych preferencji istotną rolę odgrywają geny czy budowa mózgu, ale też środowisko, w którym się obracamy.
Daras napisał:
(…)
Platon uważał, że piękno jest zawarte w przedmiocie i bez znaczenia jest, kto ten przedmiot ocenia. Ale dwa tysiące lat później Immanuel Kant podważył tę teorię, zauważając, że piękno tkwi w tym, kto je ocenia.
(…)
Neurobiologia uznaje raczej słuszność tego, co mówił Kant.
Co stwierdzono?
(…)
… za odbiór sztuki odpowiada nasze wrodzone poczucie piękna ukryte w sieciach neuronalnych kory i że u każdego z nas to poczucie piękna jest nieco inne.
(…)
„Bez ograniczeń – jak rządzi nami mózg”. Jerzy Vetulani, Warszawa 2015.
http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.php?t=12441&start=45
Chyba jeszcze nie umiem dodawać zdjęć. Szkoda. Zrobiło się tu kolorowo.
Na przełomie lat 1960 / 1970 bezapelacyjnie wpadły mi w ucho dwa utwory. Właśnie one miały przemożny wpływ na moje dalsze poszukiwania.
1. Pod Papugami (1968) Czesława Niemena. Zdaniem Wojciecha Mana to jedna z najpiękniejszy polskich piosenek.
2. Dziewczyna o perłowych włosach (1969) „Omegi”.
W 2014r. Daras napisał:
A teraz...
Jeśli ktoś mnie potępi za poniższe zdanie, to powiem mu: Nie bądź taki Banaczek.
Jeden z najważniejszych oraz najpiękniejszych utworów w historii muzyki „współczesnej”. Bracia Węgrzy dali czadu…
https://www.youtube.com/watch?v=l-tFhoxpRUI
http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.php?t=12027&postdays=0&postorder=asc&start=1065
W chałupie mieliśmy kopę tak zwanych pocztówek dźwiękowych. Słuchało się tego! Oj, słuchało.
3. Na przełomie lat 1970 / 1980 przyszła pora na Johana Straussa. Uległem absolutnej fascynacji walcami. Do dziś w nowy rok oglądamy transmisje z Wiednia. Czad!
Dużo by pisać. Zebrałem setki płyt CD*. Pośród nich są wykonawcy / kompozytorzy zapodani przez Hala, jak np.: J. S. Bach (ostatecznie rozmiłowałem się w W. A. Mozarcie), Led Zepplin, J. M. Jarre (oczywiście Oxygene), Miles Davis.
Do metalu jakoś się nie przekonałem, choć lubiłem utwory, które wcześniej określano hard rockiem.
Oczywiście nie ominęły mnie szlagiery disco lat 1970 / 1980. Z wieloma wiążą mnie fajne wspomnienia (pierwsze miłości i takie tam).
Na marginesie. Trochę grałem na harmonijce, gitarze, pianinie i flecie. Pozyskanie tej ostatniej umiejętności stanowi nie lada sztukę.
* Nierzadko są to unikaty. Kupę lat temu, na początku rozwoju rynku CD, pojawiała się w kioskach seria gazet z dodatkami. Podczas gdy firma procesowała się o legalność dystrybucji, ja kupowałem. Przykładowo – teść (koneser ze starej gwardii) usłyszał u mnie „Dianę” Paula Anki. Podekscytowany powiedział: Całe życie szukam tej wersji. Skąd ty ją wytrzasnąłeś? Chodziło o jakiś „niuans” kończący utwór. W efekcie płytka od TR SOUND STUDIO musiała zostać wypożyczona.
Echu. Sporo osób już odeszło. Wspomnienia pozostały.
P.S.
O Banaczku napiszę kiedyś w innym wątku.
EDIT 1:
Właśnie sobie przypomniałem, że Oxygene kupiłem (za normalne pieniądze) w wersji CD + DVD 3D z okularami anaglifowymi. Pisałem o tym na forum Kino Polska.
https://www.amazon.co.uk/Oxygene-30th-Anniversary-3D-DVD/dp/B000XBYU5C
Zerknąłem na Allegro. Zestaw sporo „zarobił” od dnia premiery.
EDIT 2:
Przepraszam, jeszcze dygresja pasująca do wątku.
(08-07-2020, 14:27)HAL 9000 napisał(a): Tak się zastanawiam jak to jest z tym kształtowaniem gustu, czasem mam wrażenie że jest on zapisany w moim DNA.
Można rzec, że gust „wpisany jest” w strukturę osobowości człowieka. Z całą pewnością podczas kształtowania się określonych preferencji istotną rolę odgrywają geny czy budowa mózgu, ale też środowisko, w którym się obracamy.
Daras napisał:
(…)
Platon uważał, że piękno jest zawarte w przedmiocie i bez znaczenia jest, kto ten przedmiot ocenia. Ale dwa tysiące lat później Immanuel Kant podważył tę teorię, zauważając, że piękno tkwi w tym, kto je ocenia.
(…)
Neurobiologia uznaje raczej słuszność tego, co mówił Kant.
Co stwierdzono?
(…)
… za odbiór sztuki odpowiada nasze wrodzone poczucie piękna ukryte w sieciach neuronalnych kory i że u każdego z nas to poczucie piękna jest nieco inne.
(…)
„Bez ograniczeń – jak rządzi nami mózg”. Jerzy Vetulani, Warszawa 2015.
http://forum.kinopolska.pl/viewtopic.php?t=12441&start=45
„Ja paryskimi perfumami się nie perfumuję... Ja jeden wiem co tej ziemi jest potrzebne”.