01-04-2019, 15:11
Ale takie zapędzanie się w skrajny relatywizm przyniosłoby więcej szkody niż pożytku. Jednak sugerujemy się jakimiś miarami dokonując wyborów. Inaczej utonęlibyśmy w morzu miernoty. Pomijam już, że na dzieło składa się wiele czynników, w tym pewne podłoże czysto rzemieślnicze, łatwiej podlegające ocenie niż walor artystyczny. Na upartego oczywiście to także subiektywne. Ale na upartego to "Gulczas, jak myślisz" będzie "lepszy" od "Ojca chrzestnego."
