03-04-2019, 07:34
Czyżby Woody Allen?
No oczywiście, że tak. Tyle, że odbiór większości / ogółu nie jest obiektywną oceną utworu. Stwierdzenie, że Czarna Pantera to zdaniem większości film udany jest obiektywną prawdą (wystarczy spojrzeć na oceny, recenzje, nagrody, itd.), co nie oznacza, że dla każdego musi być. Znam wielu, którym film się nie podobał.
(02-04-2019, 19:56)Szczepan600 napisał(a): Obiektywizm jednak "istnieje". I chodzi mi tu o sztukę. Zmierzenie go jest w zasadzie nierealne, a wynik będzie ciasny i być może nawet zmienny... i nie można go porównywać do obiektywizmu matematycznego, ale myśl o ocenie zbiorowej ma trochę sensu. Bo w zasadzie jeżeli zbierzemy opinie o filmie od każdego widza ów filmu to będziemy w stanie go zakwalifikować jako Udany/Nieudany. I tak, uwzględniam, że to zbiór subiektywnych opinii, ale zawieszonych w bycie społecznym, który jako jedyny będzie w stanie przetrawić ów wynik. Tak wiec jeżeli do tych ocen dołożymy jeszcze dane jak zarobki, wyniki wyszukiwania, nagrody, recenzje i masę innych czynników... to w pewnym sensie stwierdzenie "Społeczeństwo X określa film Y jako Udany" byłoby prawdziwe i obiektywne (bo poparte danymi, wyliczeniami i oparte na mocno zróżnicowanej grupie społecznej, której poglądy zlałby się w najdziwniejsza masę jaką spotkamy. I nawet jeżeli to nie "prawdziwy obiektywizm, to bliżej nigdy byśmy nie byli).
No oczywiście, że tak. Tyle, że odbiór większości / ogółu nie jest obiektywną oceną utworu. Stwierdzenie, że Czarna Pantera to zdaniem większości film udany jest obiektywną prawdą (wystarczy spojrzeć na oceny, recenzje, nagrody, itd.), co nie oznacza, że dla każdego musi być. Znam wielu, którym film się nie podobał.
