Oglądamy filmy i seriale na serwisach streamingowych

[Glaeken]

Rebel Moon - dawno takiej szmiry nie ogladałem. Miałem poznęcać sie nad tym serialem ale daruję sobie... szkoda zachodu. Zlepek wszystkiego i zewsząd wrzucony do jednego gara z drewnianym aktorstem i okropnymi dialogami. Ten paszkwil miał być uniwersum na miarę SW dla Netflixa? Wolne żarty. Zack Snyder we wszystkim jest zły prócz efektów spec. i slow-mo... a i tu mam watpliwosci.

Avatar: Istota wody - efekty to bajka a fabuła dość wtórna i przewidywalna. Nie rozumiem całego tego fenomenu avatara ani zawziętości Camerona na zajmowanie się kolejnymi częściami. Marnuje gość talent a mołgby nam dac cos kultowego na miarę Terminatora czy Obcych zamiast niebieskoskorych dryblasow biegajacych po dżungli.

[Mierzwiak]

(25-04-2024, 16:11)Glaeken napisał(a):  Rebel Moon - dawno takiej szmiry nie ogladałem.

Jak wyżej. Gdyby nakręcił to jakiś typowy wyrobnik tłukący gnioty dla tego serwisu to olałbym jak resztę podobnych produkcji, ale dla Snydera zrobiłem wyjątek, mimo że już Armia Umarłych była cienka jak siki węża, a trailery Rebel Moon wyglądały beznadziejnie. Dla mnie całkowicie skończony, wypalony twórca który nie ma do zaoferowania już nic poza parodią swoich poprzednich filmów. Do tego najobrzydliwsza strona wizualna jaką widziałem w wysokobudżetowych produkcjach.

(25-04-2024, 16:11)Glaeken napisał(a):  Marnuje gość talent a mołgby nam dac cos kultowego na miarę Terminatora czy Obcych

Nie mógłby ponieważ tamten James Cameron a obecny to dwóch różnych twórców i piszę to przy całym swoim uwielbieniu dla Avatarów.

[Glaeken]

Snyder jako tako daję radę w filmach gdzie pewne ramy uniwersum są z góry narzucone ale jak tylko dali mu wolną rękę na zbudowanie świata od podszewki to totalnie odleciał i napożyczał, naćkał, naupychał wszystkiego co się da i to na raz! Czego tu tylko nie ma - sw, gladiator, star trek, mitologia, shire, ninja, warhammer 40k, żołnierze kosmosu...

[Mierzwiak]

Nie ma nic złego w zapożyczeniach, to zresztą dla mnie naprawdę najmniejszy problem tych filmów. One leżą sześć stóp pod ziemią na najbardziej podstawowym poziomie: fabuły, postaci czy kreacji świata.

"Świetnym" przykładem tego drugiego jest to, że bohaterowie Rebel Moon nie posiadają absolutnie żadnych cech poza tym, co da się o nich powiedzieć patrząc na nich, np. babka z mieczami albo facet z gołą klatą, za to dostajemy dialogi (jak scena wręczania im jakichś szmat w drugim filmie) w których na głos mówi nam się o ich cechach. Tylko że ani my, widzowie, ani mieszkańcy wioski nie mieli okazji się o nich przekonać.

Budowa świata jest kuriozalna - Snyder wykreował rzeczywistość, w której można ożywiać zmarłych, ale nie da się tworzyć żywności i trzeba kupować worki ze zbożem, wieśniacy mają antygrawitacyjny wóz, ale już zboże muszą ścinać ręcznie a w maszynowni podróżującego po wszechświecie statku kosmicznego paru gości zapie*dala z łopatami przy piecach. Głowa boli.

[Glaeken]

(25-04-2024, 17:44)Mierzwiak napisał(a):  Nie ma nic złego w zapożyczeniach, to zresztą dla mnie naprawdę najmniejszy problem tych filmów.

Zgadzam się, inspiracje i zapożyczenia są jak najbardziej ok pod warunkiem, że jest w tym jakiś sens i umiar.

(25-04-2024, 17:44)Mierzwiak napisał(a):  Tylko że ani my, widzowie, ani mieszkańcy wioski nie mieli okazji się o nich przekonać.

Każdy z innej bajki i każdy równie bezosobowy. Krzykliwe fryzury, tatuaże, gołe klaty, klawe ciuchy, wyjebane bronie nie czynią ich ciekawymi. A jak już się odezwą to uszy bolą.

(25-04-2024, 17:44)Mierzwiak napisał(a):  Budowa świata jest kuriozalna

Też to zauważyłem. Kupa paradoksów np.: elektryczna lampa w każdej chacie ale zapierdalają na polu siejąc zboże. Mają nadwyżki ktoŕe opylają za więcej kasy i nadal klepią biedę
I tak najlepszy jest robot z jakimś umoralniajacym oprogramowaniem popylający po całej wsi z wiankiem kwiatków na blaszanym łbie albo zgoda na ogólnowiejskie grzdylenie się ażeby jakiemuś bóstwu podziekować bo się upolowało i zjadło mięsiwo

[fire_caves]

Ja Was podziwiam. Rebel Moon wytrzymałem 20 minut i musiałem wyłączyć. A Wy wytrwaliście do końca? Z kolei żeby oglądać drugą część to już trzeba mieć dużo samozaparcia.

[ce17]

Mi wystarczy sam opis tego "dzieła" aby trzymać się od niego z daleka.

[Glaeken]

(26-04-2024, 14:06)fire_caves napisał(a):  Ja Was podziwiam. Rebel Moon wytrzymałem 20 minut i musiałem wyłączyć. A Wy wytrwaliście do końca? Z kolei żeby oglądać drugą część to już trzeba mieć dużo samozaparcia.

Dla beki trza obejrzeć Wiedziałem na co się piszę ale musiałem przekonać się na własne oczy. Poza tym po takim gównie bardziej się docenia ulubione filmy, ma się własną opinie wyrobioną i porównanie do innych produkcji. Tak się też kształtuje gust.

Wczoraj obejrzałem Piranię z bodaj 1979 w reż. Joe Dante. Wiedziałem, że to tanie gówno ale chciałem... co prawda w trakcie musiałem napić się aby dotrwać do końca. Dlaczego obejrzałem? Bo to początki Dantego - późniejszego twórcy gremlinów, skowytu i interkosmosu. Byłem ciekaw jak zaczynał i co sprawiło, że poźniej dostawał angaże do lepszych i droższych produkcji. Pirania 2 to z kolei początki Camerona

[fire_caves]

(26-04-2024, 16:24)Glaeken napisał(a):  co prawda w trakcie musiałem napić się aby dotrwać do końca

Ot i wyjaśnienie tajemnicy

[Bender]

EFAP czy Open Bar z analizą Rebel Moon znacznie ciekawsze