29-06-2024, 06:16
Gran Turismo (2023) - (UHD) To nie jest poziom Le Mans 66, czy Rush, bo to w sumie nie jest film o wyścigach. Wyszło bardziej kino familijne, w którym młody chłopak wierzy, że ma jakiś talent i chce zrealizować swoje marzenia. Brzmi banalnie, ale to historia oparta w dużej mierze na faktach. Gra Gran Turismo jest więc tutaj istotnym elementem fabuły, bo to dzięki niej Jann Mardenborough - główny bohater - trafił do świata zawodowych kierowców wyścigowych. Aktorsko tylko David Harbour wybija się ponad przeciętność. Reszta jest poprawna i tyle. Wizualnie jest dobrze, ale to nie jest poziom dwóch wcześniej wspomnianych produkcji. Czasami widać, że nie prawdziwe samochody się ścigają, a jedynie modle CGI. Dalej, wiele ujęć jest zrobiona tak, jakby żywcem była wyjęta z trailera gry. To przeszkadza najbardziej. Zbyt często miałem wrażenie, że ktoś mi chce przypomnieć, że jest taka fajna gra - Gran Turismo. Trochę zabrakło realizacyjnego pazura znanego chociażby z Rush. Jest to o tyle ciekawe, że film wyreżyserował Neill Blomkamp. Gdybym tego przed sensem nie wiedział, to w życiu bym na to nie postawił. Jak się okazało, paradoksalnie, zmiana tematyki wyszła temu reżyserowi na dobre. Okazało się, że może zrobić przyzwoite kino, bez robotów, kosmitów, z akcją poza RPA i w zupełnie innej stylistyce. W ogólnym rozrachunku, to całkiem udane kino, pod warunkiem, że nie oczekuje się filmu stricte o wyścigach. Ja zaliczyłem już seans powtórkowy jakiś miesiąc po pierwszym i się nie nudziłem. Ocena 7,5/10.
Dragonslayer - (UHD) - nigdy wcześniej nie znałem tego filmu, więc zakup był w sumie w ciemno, po przeczytaniu zaledwie kilku pozytywnych recenzji. Krótko - bardzo dobre fantasy. Bez nadęcia, patosu, z wyrazistymi postaciami. Świetny Peter MacNicol w roli głównej. Znakomita scenografia, kostiumy, co jednak nie powinno dziwić, bo w latach 80-tych wiedzieli jak takie rzeczy robić. Bardzo fajny "dizajn" smoka i generalnie świetne efekty specjalne przygotowane przez ILM (jak na lata w których film powstał, oczywiście). Lekka i przyjemna rozrywka, w sam raz na sobotnie popołudnie. Warto wspomnieć świetnym remasterze, jaki przygotował Paramount. Piękny, "filmowy" obrazek. Szkoda, że nie wszystkie filmy z tego studia są odrestaurowywane na potrzeby wydania UHD z takim szacunkiem. Ocena 7/10.
The Warriors (1979) - (UHD) - już miałem kupować BD (z wersją "reżyserską"), ale całe szczęście zapowiedzieli UHD. Oczywiście jest wersja kinowa i tylko taką należy oglądać, moim zdaniem. Znakomite kino. Historia prosta, ale trzyma w napięciu do samego końca. Uciekając razem z Wojownikami, na Coney Island, dowiadujemy się przy okazji czegoś o USA, końca lat siedemdziesiątych. To są pojedyncze sceny, ale zapadają w pamięć - jak ta w której Swan wraz z dopiero co poznaną Mercy spotykają w wagonie metra wracającą z balu młodzież z dobrych, bogatych domów. Wojownicy próbują przetrwać i to nie tylko, tę jedną noc w której im towarzyszymy. Do tego świetna muzyka, z wyjątkowo dobrze dobranym utworem podczas napisów końcowych - coś jak "It’s a Long Road" na końcu "First Blood". Od strony technicznej nie sposób nie wspomnieć o znakomitym remasterze od Arrow. Pokazałem Koledze jak może wyglądać film na UHD, jak się studio postara. Nie mógł uwierzyć, że to produkcja z 1979 roku. Ocena 9/10.
The Fugitive (1993) - (UHD) - dawno nie widziałem tego filmu. W czasach DVD, owszem, regularnie odświeżany, ale na BD już nie miałem go wcale. Powrót po latach był bardzo satysfakcjonujący. Największa zaleta tego filmu to jak dla mnie rola Tommy Lee Jonesa. Owszem, Harrison daje jak najbardziej radę, ale to Jones kradnie każdą scenę w której się pojawi. Film ma świetne tempo, cała zagadka wokół jednorękiego mordercy jest umiejętnie, rozpracowywana kawałek po kawałeczku. Nie kojarzę drugiego tak dobrze zrobionego filmu opartego na podobnym schemacie. Ocena 9/10.
Dragonslayer - (UHD) - nigdy wcześniej nie znałem tego filmu, więc zakup był w sumie w ciemno, po przeczytaniu zaledwie kilku pozytywnych recenzji. Krótko - bardzo dobre fantasy. Bez nadęcia, patosu, z wyrazistymi postaciami. Świetny Peter MacNicol w roli głównej. Znakomita scenografia, kostiumy, co jednak nie powinno dziwić, bo w latach 80-tych wiedzieli jak takie rzeczy robić. Bardzo fajny "dizajn" smoka i generalnie świetne efekty specjalne przygotowane przez ILM (jak na lata w których film powstał, oczywiście). Lekka i przyjemna rozrywka, w sam raz na sobotnie popołudnie. Warto wspomnieć świetnym remasterze, jaki przygotował Paramount. Piękny, "filmowy" obrazek. Szkoda, że nie wszystkie filmy z tego studia są odrestaurowywane na potrzeby wydania UHD z takim szacunkiem. Ocena 7/10.
The Warriors (1979) - (UHD) - już miałem kupować BD (z wersją "reżyserską"), ale całe szczęście zapowiedzieli UHD. Oczywiście jest wersja kinowa i tylko taką należy oglądać, moim zdaniem. Znakomite kino. Historia prosta, ale trzyma w napięciu do samego końca. Uciekając razem z Wojownikami, na Coney Island, dowiadujemy się przy okazji czegoś o USA, końca lat siedemdziesiątych. To są pojedyncze sceny, ale zapadają w pamięć - jak ta w której Swan wraz z dopiero co poznaną Mercy spotykają w wagonie metra wracającą z balu młodzież z dobrych, bogatych domów. Wojownicy próbują przetrwać i to nie tylko, tę jedną noc w której im towarzyszymy. Do tego świetna muzyka, z wyjątkowo dobrze dobranym utworem podczas napisów końcowych - coś jak "It’s a Long Road" na końcu "First Blood". Od strony technicznej nie sposób nie wspomnieć o znakomitym remasterze od Arrow. Pokazałem Koledze jak może wyglądać film na UHD, jak się studio postara. Nie mógł uwierzyć, że to produkcja z 1979 roku. Ocena 9/10.
The Fugitive (1993) - (UHD) - dawno nie widziałem tego filmu. W czasach DVD, owszem, regularnie odświeżany, ale na BD już nie miałem go wcale. Powrót po latach był bardzo satysfakcjonujący. Największa zaleta tego filmu to jak dla mnie rola Tommy Lee Jonesa. Owszem, Harrison daje jak najbardziej radę, ale to Jones kradnie każdą scenę w której się pojawi. Film ma świetne tempo, cała zagadka wokół jednorękiego mordercy jest umiejętnie, rozpracowywana kawałek po kawałeczku. Nie kojarzę drugiego tak dobrze zrobionego filmu opartego na podobnym schemacie. Ocena 9/10.
niespotykanie spokojny człowiek