No a nie? U mnie na podwórku już by mu ręki nie podali
- - - - -
Prestiż (2006) [Blu-ray, napisy]
Top3 Nolana. Bywają filmy oparte na finałowych zwrotach akcji, które gdy już te zwroty się pozna, przestają działać (np. Szósty zmysł, Wyspa tajemnic też była dla mnie genialna za pierwszym i drugim razem, a przy kolejnej powtórce już nie robiła takiego wrażenia) - tak nie jest w tym przypadku. Prestiż działa dla mnie za każdym razem, w sumie to obecnie podoba mi się nawet bardziej niż przy pierwszym podejściu. I czy ma znaczenie to, że oszukiwanie najbliższych osób w sposób, w jaki robił to Alfred Borden ma sens? Who cares, jak sam Nolan mówi nam poprzez jednego z bohaterów filmu - chcemy dać się oszukać.
Obraz na Blu-ray jest w porządku, nie planuję przesiadki na UHD.
Słodka zemsta (2002) [DVD, lektor]
Mało znana taka tam głupio-fajna komedia ze Stallone'm. Widziałem ją ze 20 lat temu, gdy mam kupiła jakieś czasopismo, do którego była dodatkiem na DVD. Obejrzeliśmy któregoś wieczoru na poprawę nastroju. Sprawdziło się w tej roli, ale jakość video bardzo zła, więc płyta już trafiła do domu rodzinnego na zbieranie kurzu aż ktoś wymyśli co z nią zrobić.
Incepcja (2010) [Blu-ray, napisy]
Powtórka po siedmiu latach. W swoim czasie uważałem ją za film roku, dzisiaj nie wiem czy łapałaby się do mojego top5 z 2010. Z czasem zacząłem uważać, że to jeden ze słabszych filmów Nolana, ale powtórka i tak przypomniała mi jakie z tego jest KINO! Nie dziwię się nikomu, kto nie znosi tego filmu, bo jest przesadnie zagmatwany, niektóre zasady przedstawiane w nim są niejasne, muzyka Zimmera nie daje odpocząć, a ekspozycją - ciągłymi pytaniami i odpowiedziami tłumaczącymi widzowi film - można by obdarzyć 5 innych produkcji. Z każdą powtórką męczyło mnie to coraz bardziej i coraz szybciej (tym razem gdy mieli wejść do trzeciej warstwy snu)... Ale! Wiele filmów ma problem z utrzymaniem wysokiego poziomu do samego końca, a Incpecja czym by nie grzeszyła i nie męczyła po drodze, w ostatnich 15-20 minutach wjeżdża na taki poziom, że jeszcze przez kilka dni po powtórce włączałem sobie końcówkę. Fisher wchodzący do pokoju ojca to easy top5 najbardziej wgniatających w fotel scen w filmografii Nolana; potem kick z każdego poziomu snu - montażowe i reżyserskie arcydzieło; no i finał z "Time"! Gdy dzieci odwracają się do Cobba autentycznie mam szklane oczy. Ile filmów w ostatnich latach miało tak satysfakcjonujące zakończenie, przy którym czuję, że bohaterowie na nie zasłużyli i widz sam czuje się lepiej? Trzy? Cztery?
Autostopowicz (1986) [DVD, lektor]
Powtórka po jakichś 16 latach, co zadziałało super, bo niewiele pamiętałem, a żona w ogóle nie widziała i prawie dostała zawału jak doszło do sceny z frytkami Świetny thriller, który trzyma w napięciu do samego końca. Ma trochę vibe Terminatora -elementySF, ale przegrywa z nim trochę doczepionym do reszty finałem i mniej zarysowanymi postaciami.
Bez przebaczenia (1992) [UHD, napisy pl]
Młodszy brat chciał powtórzyć, więc zrobiłem wspólny seans dla dwóch par. Jakość UHD znakomita, chociaż nowy remaster Blu-ray też, więc z której płyty by nie oglądać - będzie dobrze. A sam film - kolejny przypadek, gdzie z każdą kolejną powtórką wydaje mi się tylko lepszy (o ile to możliwe). Uwielbiam w nim wszystko: klimat, muzykę, obsadę, humor, napięcie, scenę otwierającą, załatwienie Anglika Boba, opisanie prawdziwego przebiegu pojedynku z "Dwoma Coltami", spojrzenie Clinta i Freemana gdy zabijają pierwszego kowboja na T-Ranchu, no i finał, na którego ocenienie zabrakło by skali (jeden z finałów filmowych wszech czasów!). BYć może Top3 Eastwooda.
Przyjaciele (UHD 4K) - skończyłem oglądać ostatni odcinek ostatniego sezonu i mam ochotę oglądać dalej, najlepiej od początku i to jest siła tego serialu.
Mam lepsze produkcje w swojej kolekcji, często wybitne dzieła kinematografii, ale muszę mieć odpowiedni nastrój i czas, żeby się nimi delektować. Z "Przyjaciółmi" jest inaczej, to taki "czasoumilacz", że nie było istotne czy byłem wypoczęty, czy zmęczony, pora dnia też nie miała znaczenia - wystarczył jeden odcinek na poprawę humoru i to zawsze na mnie działało.
Gdy oglądałem ten serial pierwszy raz byłem młodszy od szóstki bohaterów, teraz jestem starszy, więc miałem pewne obawy jak to się dzisiaj obroni i obroniło się znakomicie.
Przyznam się, że gdy usłyszałem o wydaniu UHD, to się ucieszyłem, ale szybko ostudziłem entuzjazm wmawiając sobie, że tego nie potrzebuję, bo przecież to aż 10 sezonów i kiedy ja to obejrzę.
Gdy trafiła się okazja kupić za śmieszne pieniądze, początkowo myślałem żeby to sprzedać komuś, kto jest fanem tego serialu, bo sam się za fana nie uważałem, jednak ciekawość zwyciężyła i obejrzałem jeden odcinek, drugi i poszło, wsiąkłem.
Gdyby dzisiaj moje wydanie uległo "awarii" i wyparowało, to jutro kupię kolejne po normalnej cenie, bo jest tego warte.
Jeżeli chodzi o jakość techniczną wydania, to mam niemiecka wersję i kolejność odcinków jest prawidłowa - w wydaniach UK/USA było małe zamieszanie w okolicach 3 i 4 sezonu, nie śledziłem tego wątku później, więc nie wiem czy późniejsze "rzuty" były już prawidłowe.
Obraz 4K to nie jest "mistrzostwo świata", ale większość problemów pochodzi że źródła - to co mnie najbardziej przeszkadzało, to sceny kręcone dwiema kamerami A (główna) i B (pomocnicza) i o ile te główne zdjęcia są spoko i sprawiały mi przyjemność, zwłaszcza jaskrawe kolorki świetnie oddające klimat lat 90. (Phoebe i jej ciuchy to miazga), tak pomocnicze są dużo gorszej jakości, miękkie, nieostre, ogólnie katastrofa.
W jednym z odcinków miałem przez chwilę jakąś "anomalię" dźwiękową, ale było to na tyle krótkie, że nie jestem teraz pewny co to właściwie było, tak jak już wspominałem serial mnie wciągnął i nie pomyślałem o tym żeby zapisać i później do tego wrócić.
W każdym razie polecam wydanie UHD i ten serial.
Jedyną wadą są odcinki które składają się z wycinków z poprzednich odcinków
Słabe to jest, ale to około 10 na grubo ponad 200 więc, nie ma tragedii
(10-04-2025, 21:54)HAL 9000 napisał(a): Gdy trafiła się okazja kupić za śmieszne pieniądze
Zdefiniuj śmieszne pieniądze.
(10-04-2025, 21:54)HAL 9000 napisał(a): Jedyną wadą są odcinki które składają się z wycinków z poprzednich odcinków
Taa, podsumowujące sezon - zawsze mnie wkurzały.
Choć było zdecydowanie więcej słabszych z iście preteksową fabułą, skutkującą średnimi gagami - jak ten ze stołem.
Ale fajnie, że się podobało.
Muszę w końcu kupić. Kiedyś oglądałem raz w roku całość, a teraz to chyba od dekady nie widziałem żadnego odcinka.
11-04-2025, 08:37 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-04-2025, 08:55 przez Juby.)
(10-04-2025, 21:54)HAL 9000 napisał(a): Słabe to jest, ale to około 10 na grubo ponad 200 więc, nie ma tragedii ;D
Jesteśmy pewny, że było tego aż tyle? Pamiętam może ze dwa takie odcinki: ten, w którym Joey udziela wywiadu w Central Perk i ten, w którym wspominają święta Bożego Narodzenia. 2 na 235 to nawet nie procent.