05-10-2018, 16:50
Wszystkie posiadane przeze mnie zagraniczne wydania uzupełniłem o pl wersję na filmoskopie dopiero po sprawdzeniu co faktycznie znajduje się na płycie. Ale tak się zastanawiam czy wciąż chce mi się to robić w sytuacji gdy postronna osoba nie może być pewna tych informacji skoro do filmoskopu wprowadzane są niezweryfikowane dane - wystarczy informacja z blu-ray.com, sklepu, itd. co siłą rzeczy oznacza wprowadzanie w błąd w pewnym procencie przypadków. Czasami nawet na okładce są wypisywane bzdury o pl wersji, a po włożeniu płyty do odtwarzacza okazuje się, że jej tam nie ma.
