(15-03-2023, 09:28)misfit napisał(a): Pomysł HALa jest jak najbardziej do zrealizowania, inną kwestią jest na ile ma on sens - ile osób byłoby zainteresowanych polską klasyką na Blu-ray'u? Ilu z tych wstępnie zainteresowanych finalnie sięgnęłoby do kieszeni i kupiło film?
Zapytam inaczej - 5 miesięcy temu we Francji ukazał się film "Krzyżacy", kilka dni temu w Niemczech "Faraon". Znajdzie się u nas chociaż 5 osób, które kupiły te filmy? Jeśli nie to dlaczego? Bo za drogo, bo rekonstrukcje są przefiltrowane, bo jakość dvd jest wystarczająca, itd. itp. A jak dojdą do tego nasi magicy to lista potencjalnych problemów znacząco się wydłuży, bo u nas oszczędza się na czym się da, stąd brak fachowców, którzy za marne pieniądze chcieliby poświęcić swój czas na przygotowanie czegoś na miarę nośnika BD i z czego nie musielibyśmy się wstydzić za granicą.
No cóż, trudno się nie zgodzić. Co do potencjalnych klientów to faktycznie wieje pesymizmem, mam w pracy kolegę który ogląda "The Last of Us" nie z HBO MAX ale pirata. Na moje pytanie dlaczego nie wykupi sobie HBO? Odpowiada - po co?, jak wszystko jest w sieci. Jednak to smutne że polskie filmy wydają obcy dystrybutorzy i im się to opłaca. Jednak coraz więcej osób zdaje sobie sprawę że kupienie samego telewizora wysokiej klasy nie poprawia obrazu lecz wychodzi na wierzch słaba jakość źródła. Ja sam zachwyciłem się na początku filmami na Apple TV w Dolby Vision, ale pomimo że kupiłem tam Blade Runnera to wiem że mogę go obejrzeć tylko wtedy gdy działa mi internet więc kupiłem odtwarzacz 4K i wersję na Blu Ray 4K gdzie widać różnicę (pomimo że początkowo miałem inne wrażenie)
Przykład z Faraonem pokazuje że nawet w tak wąskim gronie może umknąć informacja o zagranicznych wydaniach, notabene chyba zakupię Faraona, choć jak za blu ray to spora cena.
Świadomość powoli rośnie w użytkownikach, a i portfele też, więc może jest pora aby coś ruszyć w Polsce w tym względzie. Nie piję do petycji, nie chcę drążyć tematu. Jednak z ciekawości napisze maila z zapytaniem do ministerstwa czy jest jakakolwiek wola aby wypuścić takie dzieła na rodzimy rynek i nie tylko, może jednak będzie więcej chętnych niż nam się zdaje.
Pozdrawiam
(16-03-2023, 13:16)Gieferg napisał(a): (...) ale nie dam za nich 30 euro, bez jaj
No właśnie. To że ktoś jest kolekcjonerem, czy miłośnikiem polskiego kina klasycznego nie znaczy, że jest gotów zapłacić za jakieś wydanie znacznie więcej, niż jest ono warte. To wydanie prezentuje się nieźle, choć w kwestii materiałów dodatkowych na płycie jest bieda; 80-stronnicowa książka na pewno byłaby atutem, gdyby nie była po francusku.
(16-03-2023, 13:05)afflux napisał(a): Co do potencjalnych klientów to faktycznie wieje pesymizmem, mam w pracy kolegę który ogląda "The Last of Us" nie z HBO MAX ale pirata. Na moje pytanie dlaczego nie wykupi sobie HBO? Odpowiada - po co?, jak wszystko jest w sieci.
To jest istota problemu. Nie byłoby tego całego tematu gdyby nie ten "drobny element". Mentalność. Wszystko jest w sieci, po co płacić. Mam wrażenie, że dla całej rzeszy ludzi film nie ma żadnej wartości, albo znikomą. To tylko film. Co to takiego, że sobie obejrzę za darmochę w sieci albo pobiorę, każdy tak robi. Nikogo nie krzywdzę przecież.
Tyle. W ten sposób kształtuje się rynek. Platformy streamingowe nie pomagają.
Miłośnik to musi wszystkich filmów lubić Ja się za takiego uważam, ale wielu polskich filmów bym nie kupił - "W pustyni i w puszczy" też nie (obydwu wersji).
16-03-2023, 14:07 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-03-2023, 14:07 przez Gieferg.)
Parę rzeczy jeszcze by się znalazło - kupiłbym Seksmisję, ale nie wykadrowaną do 16:9 a innej nie będzie więc zostaję przy DVD. Pewnie bym kupił "Jak rozpętałem II wojnę światową", "Samych swoich", serialowego "Wiedźmina" (!), który u nas nawet na DVD nie wyszedł, no i przede wszystkim sensowne wydanie "Ogniem i mieczem". Ale to wciąż ledwie kilka pozycji. Mam na DVD Pana Kleksa, który wyszedł jakiś czas temu na BD i jakoś nie zdecydowałem się na upgrade.
Cytat:Jeśli nie to dlaczego? Bo za drogo, bo rekonstrukcje są przefiltrowane,
Krzyżaków bym kupił nawet przefiltrowanych (i poeksperymentował ze sztucznym ziarnem), ale nie dam za nich 30 euro, bez jaj.
Nie dziwię się takiemu podejściu - też bym tyle nie dał za coś takiego. Seksmisji nie kupiłbym nawet gdyby wyszła na BD w 4:3 - dla mnie ta rekonstrukcja jest zbyt żenująca na wielu innych poziomach. Poza tym wielu interesujących mnie filmów (nie tylko tych Polski) wciąż nie kupiłem i nie wziąłbym ich nawet gdyby rozdawali je za darmo, z tego samego powodu co powyżej - nie przeszły one mojej osobistej kontroli jakości.
Z kolei jeśli coś zostało wydane porządnie i bardzo mi na filmie zależy, to gotów jestem za niego dać ponad 200 zł, nawet w zwykłym plastiku.